Skoro latem 1946 r. kraj nasz ma być poświęcony Sercu Maryi, powinniśmy nie tylko przez kampanię modlitw przygotować to wielkie przeżycie dla całego narodu polskiego, lecz także zastanowić się nad znaczeniem tego aktu poświęcenia na tle obecnych czasów.
Przed pokoleniami żyjącymi stoi ciężkie zadanie i odpowiedzialność wobec Boga i ludzkości, wobec przeszłości i przyszłości. Od tego, jaką drogę wybiorą one, zależy przyszłość świata.
Z ludzi wykształconych, gdy chodzi o ich życie małżeńskie, nie bierzcie dziś przykładu, bo ludzi wykształconych jest mało: tak mało, że z nich nie mogło by być narodu.
Zdawało się dyplomatom i politykom, że papież Pius XI w swej nieustraszonej wierze przesadził, a z drugiej strony prześladowania Kościoła w Niemczech wyniósł na płaszczyznę stosunków międzynarodowych, a to zasadniczo dwie różne rzeczy.
Oczy wszystkich spoczywają dziś na młodych. Z radością - gdy wśród mgły powojennej widzą rozsłonecznione twarze i bujne życie. Ale i z coraz większym niepokojem.
Maryja w chwili zwiastowania i po zwiastowaniu nie przestaje być wierna doskonałej pokorze. Wie i daje temu wyraz, że przystoi Jej miano służebnicy, bezgranicznie uległej i niskiej przed Panem.
2 maja Anglicy weszli do miasta. Nasi do niedawna stróżowie odmaszerowali do obozu jenieckiego. Byliśmy wolni.
Ostatnie dni pobytu w podziemnym bunkrze oświęcimskiego obozu O. Maksymiliana M. Kolbego.