Głosy młodych
Rycerz Niepokalanej 3/1946, grafiki do artykułu: Głosy młodych, s. 54

Oczy wszystkich spoczywają dziś na młodych. Z radością - gdy wśród mgły powojennej widzą rozsłonecznione twarze i bujne życie. Ale i z coraz większym niepokojem. Rozpasanie karnawałowe, zobojętnienie do obowiązku wielkanocnego, agitacja bezbożnicza wśród młodzieży - nic dobrego nie wróży. Co będzie z Polską? Z Kościołem? Ze smutkiem kiwają głową starzy i wzdychają: dawniej było lepiej!

A jednak?

Spojrzyj w głąb dusz młodzieńczych, a zobaczysz, może nieraz pod pyłem lekkomyślności i w sadzy zepsucia, szczere, polskie złoto. I wsłuchaj się w ton rozmów, w bicie serca młodego, a poczujesz ciepły wiew wiosny, która zrywa lody bezczynu i narzekań i bierze się do twórczej pracy nad odrodzeniem Ojczyzny.

Oddajmy głos młodym.

NADAL SŁUŻYMY BOGU I POLSCE1

"Nie wszyscy ludzie - pisze 24.XII.1945 r. drużynowy K. - mają do Harcerstwa zaufanie. Jest nam z tego powodu bardzo przykro i niejednokrotnie tracimy wiele chęci do pracy. Proszę nam wierzyć, że pozostaliśmy tacy sami jak przed wojną. Inna rzecz, że w ona przyczyniła się do demoralizacji młodzieży, ale nie wszyscy jej w równej mierze ulegli.

Harcerstwo nadal służy: «Bogu i Polsce»...

Chcę postawić swą drużynę harcerską na podstawie Chrystusowej i dać przykład innym".

CHCEMY MIEĆ BOGA W SZKOLE

W "Trybunie Związkowej" (nr 18) redaktor zamieszcza listy "młodocianych autorów", z których jeden stwierdza, że w każdej prawie szkole jest 20% niewierzących, 70% chwiejnych w wierze, a tylko" 10% wierzących.

Oburzyła się na to młodzież katolicka. "Radzibyśmy wiedzieć - pyta się w jej imieniu E. P. z Torunia (list z 26.I.1946 r.) - jak to młodociany autor obliczył?... Jaka mądrość mieści się w głowie 16- lub 17-letniego mędrca, który nie rozumie, czym jest religia dla narodu, tym bardziej teraz, po zawierusze wojennej. Jako uczeń II kl. gimn. znam doskonale stosunek młodzieży do religii, tak że podobne bzdury, jak listy kilku chłopaków ze szkoły ludowej, którym nie chce się uczyć religii, po prostu z lenistwa, nikomu głowy nie zawrócą. Oczywiście ob. redaktor skwapliwie takie listy podchwycił".

W młodym sercu złotym ziarnem są wyznawane przezeń prawdy: "Kto był wychowywany w zasadach bezbożniczych, był słabej woli i wpadł w bagno (moralne)... Aby mieć czystą krew i serce, trzeba mieć Boga w sobie. Trzeba od najmłodszych lat mieć wpajane zasady religii katolickiej". Piękne są niektóre deklaracje programowe dzisiejszych stowarzyszeń, ale często brak im... Boga; bez Boga wiszą w powietrzu.

MŁODZIEŻ POLSKA - MŁODZIEŻĄ ŚWIĘTĄ!

Młodzieży nie imponuje łatwizna życiowa. Porwie ją: "Oda do młodości", a nie życie płazu. Na najwyższe szczyty zdoła ją ponieść hasło świętości i przykład bohaterów ducha - świętych. Z płomiennym apelem zwraca się do swych kolegów M. J. (list 24.I.1946 r.)

"Młodzieży polska! Naszej Ojczyźnie potrzeba właśnie teraz dużo młodych świętych. Kto ich nam da? My sami mamy się nimi stać. My, młodzi Polacy, mamy żyć święcie. Młodzieńcze tętno, życie oddać Bogu! Gdy my młodzi zwrócimy swój wzrok ku górze, ku świętości, będziemy zwycięzcami.

Czuje młodzież, że świętość najłatwiej uzyska pod opieką niepokalanego ideału - Matki Najświętszej. W święta Matki Bożej przy Stole Pańskim najliczniejsze młode twarze. «Będziesz świętym - oddaj się Niepokalanej, poświęć się Jej cały, Ona przemieni serce twe, napełni i uświęci...

Młodzież polska - młodzież Niepokalanej - młodzieżą świętą»!"

RAZEM MŁODZI PRZYJACIELE!

Młodzież unika samotnictwa i pleśni. Chce się wyżyć, ujawnić swe myśli i siły w życiu towarzyskim, zbiorowym. Nastawienie jej - bojowe. Trzeba tylko pchnąć tę siłę na prawe tory.

"My młodzież polska katolicka - nowy głos z gimnazjum Rolnego w K. - musimy stworzyć zastępy rycerzy i rycerek do walki z przeciwnościami zła i zaciągnąć się pod sztandar Tej, co czuwa nad naszą Ojczyzną z wałów jasnogórskich i świeci w Ostrej Bramie. Powinniśmy dbać o to, aby Niepokalana skupiła przy sobie jak największe pułki rycerstwa młodzieży polskiej bez różnicy na poglądy polityczne, i prowadziła po ciernistej drodze życia, obalając wszystkie wrogie nam zakusy".

Z duszy polskiej młodzieży wyszły te głosy "Pewni jesteśmy - że b[ardz] dużo głosów to samo powie, bo w sercu każdego Polaka jest jeszcze iskra szlachetności, pomimo zepsucia, jakie wojna zasiała, tylko trzeba ją ostrożnie rozdmuchać, by nie zgasła".

Jednego życzyć należy młodym: Oby Polska nie straciła skarbu, jakim jest wasz młodzieńczy zapał i wasze wielkie myśli.


Idź śmiało do Maryi, uciekaj się do niej a zbawion będziesz! -

św. Alfons Liguori.


Czy świadczenia rzeczowe są obowiązkiem?

Tak, bo wymaga tego przykazanie miłości bliźniego. W obliczu głodu stają dziś rzesze robotnicze, których zarobki nie mogą im pozwolić na kupno żywności po cenach wolnorynkowych, tym bardziej paskowych; w biedzie strasznej żyją tysiące tych. którym wojna zabrała opiekunów, zdrowie czy mienie; natychmiastowego wsparcia potrzebują repatrianci ze Wschodu.

Trzeba Im pospieszyć z pomocą, dać to co najważniejsze do życia chleb! Ostatnio kuria biskupia w Lublinie wydała w sprawie świadczeń rzeczowych list pasterski, w którym czytamy: "Biorąc pod uwagę doniosłość sprawy, odwołujemy się do ludności rolniczej z apelem gorącym, aby tegoroczne kontyngenty potraktować jako obowiązek obywatelski, obowiązek sprawiedliwości społecznej wobec tych warstw, z których pracy wszyscy wzajemnie korzystamy, nie zapominajmy, że w tych ciężkich czasach będzie to również miłosierdzie, obowiązek podyktowany nakazem ratowania Polaków."

Nie zabijaj! Nie kradnij

Ostatnio w Polsce szerzy się w zastraszający sposób po wsiach i miastach bandytyzm, maskowany nieraz względami politycznymi podobnie jak to miało miejsce i za okupacji niemieckiej, kiedy obok uczciwych partii działały najgorsze szumowiny. Ludność nie jest pewna mienia, a nawet życia, zbrodniczej ręki bandytów płoną całe wsie, zwłaszcza nad Sanem.

Kościół, stróż moralności, przypominał i przypomina stale na ambonie, w konfesjonale, w szkole, nigdy nie przestarzałe słowa Dekalogu Nie zabijaj. Nie kradnij. Niestety, wielu w naszej Ojczyźnie nie słucha głosu Matki Kościoła, a żyjąc w obojętności religijnej lub bezbożnictwie zatraca poczucie nawet naturalnej sprawiedliwości, co ułatwia rozpicie się alkoholem. Ślemy więc gorący apel do wszystkich Polaków: szanujmy mienie i życie bliźniego, nie pozwólmy, by imię polskie i katolickie miały splamić mordy bratnie. W tym celu nawróćmy wszyscy do poszanowania przykazań Bożych i wychowujmy po katolicku młodzież. Zamiast zemsty szerzmy wszędzie hasło miłości bliźniego.


Opis zdjęcia powyżej: Młodzież polska wsparta o krzyż Chrystusowy z ufnością patrzy w przyszłość