W pociągu dążącym do Paryża, w pustym zupełnie przedziale siedział starszy, poważny mężczyzna... W pewnej chwili wsunął on rękę do kieszeni i wyjął z powrotem zamkniętą, kryjąc coś w dłoni. Oczy, którymi śledził piękno krajobrazu, przymknął lekko i pogrążył się w modlitwie.
U. W.
W "Rycerzu" 3/1933 pisaliśmy o objawieniach Matki Bożej w Beauraing. Od naszego korespondenta z Belgii podajemy dalsze wiadomości.
Będąc jeszcze uczniem gimnazjum, kształciłem się o własnych siłach, zarabiając na wpis korepetycjami. Ostatnie jednak dwa lata, tj. klasa VII i VIII rozpoczęły się dla mnie złowróżebnym znakiem.
Jak już donosiliśmy w majowym numerze "Rycerza" na str. 147, okolice Nagasaki stały się widownią przepięknej i wzruszającej manifestacji Katolików japońskich.
Szeregi "Milicji Niepokalanej" rosną, pomnażają się; już przeszło półmilionowa armia zaciągnęła się pod błękitny sztandar Niebieskiej Hetmanki, a zawiesiwszy na sobie Jej ryngraf - Medalik Cudowny - gotowa jest do boju z szatanem o dusze dla Niej.
Powiadają, że kinematograf może oddać wielkie usługi, przedstawiając nam wzory bahaterstwa, poświęcenia i innych cnót. "MOŻE", lecz co widzimy w rzeczywistości? W niezliczonych filmach wyświetlane są sprośne i nieprzyzwoite sceny z historii ludzkich namiętności, a dobre, pożyteczne obrazy, w rodzaju "Cuda w Lourdes", "Św. Franciszka" lub "Golgoty" stanowią nieliczne wyjątki...