Garść wrażeń z pielgrzymki do Dublina (12)
Z DZIEJÓW IRLANDII
Waśń Królów irlandzkich - Podbój przez Anglię - Bezprawie i ucisk - Powstanie herezji anglikańskiej - Przyjęcie jej w Irlandii
Nieszczęściem Irlandii był brak jedności i wewnętrzna waśń. Walki bratobójcze osłabiły ją i wydały na łup chciwych sąsiadów. Prawda, złączyła się Irlandia, gdy Malachiasz, król Ulsteru, pokonał awanturniczych Duńczyków, rozsiadłych na wybrzeżach Zielonej Wyspy(w Dublinie także), trudniących się zawodowo napadami i rabunkiem miast i siół Ejryszów (Irlandczyków). Ale wnet odżyły znowu między ich naczelnikami kłótnie i boje. A nie było, kto by napiętnował krzywdy, wyrządzane jednym przez drugich. Metropolię bowiem, jak i inne majętności kościelne, zabrali książęta świeccy i obsadzali je ludźmi nieodpowiednimi, a za to sobie oddanymi, tak, że duchowieństwo, nie dorastając do wysokości swego zadania, nie miało też dawnego wpływu i powagi. Upomnienia papieża św. Grzegorza VII, św. Bernarda opata, św. Anzelma i Lankfranka, arcybiskupów Kanterbury w Anglii, nie odniosły skutku.
Gdy w XI w. Anglią zawładnęli Normandowie i nadali jej jeszcze silniejszą organizację państwową, postanowili podbić Irlandię i przyłączyć do Anglii. Irlandia straciłaby przez to niepodległość, ale wówczas, gdy tak Irlandczycy jak i Anglicy nie byli jeszcze narodami ale ludami, o różnym wprawdzie języku, lecz dopiero powstającym, nierozwiniętym, a literatura była w pieluchach, ludy te stosunkowo łatwo mogły się spłynąć i stworzyć jedno państwo, a tym samem Irlandia zyskałaby silny rząd i naturalnego sprzymierzeńca w razie napadów zewnętrznych.
Połączenia tego zamierzał dokonać Henryk II, król angielski. Wysłał poselstwo do papieża Hadriana IV z prośbą o prawo zajęcia Irlandii, obiecując wytępić w niej barbarzyństwo i postarać się o podniesienie w niej Kościoła i poprawę nauczania religijnego. Projekt Jego uzyskał zezwolenie papieskie, z zastrzeżeniem jednak, by zachowane były prawa Kościoła, a lud nie doznał ucisku. Wnet jednak okazało się, że prośba Henryka była tylko obłudną grą, mającą zjednać posłuch u duchowieństwa dla króla angielskiego, który zobowiązań i zaciągniętych wobec Rzymu, nie spełnił. Dopiero teraz spostrzeżono, że zabór angielski był nieszczęściem dla Irlandii.
W r. 1317 książęta irlandzcy uskarżali się na bezprawie angielskie przed pap. Janem XXII, wyjaśniając, że król angielski nie wypełnił żadnego z danych zobowiązań, gdyż dobra kościelne grabi, a osadnicy angielscy, zamiast tępić występki, sami są najokrutniejszymi i najnieuczciwszymi ludźmi, którzy uważają, że mordowanie krajowej ludności wcale występkiem nie jest: itd.
Wymownie charakteryzuje ówczesny stan Irlandii pod zaborem angielskim statut, na mocy którego wstępowanie w związki małżeńskie z krajowcami, opiekowanie się ich dziećmi, uważano za zdradę kraju. Surowymi karami zagrożono Anglikom używanie mowy lub ubiorów irlandzkich. Kupiec, handlujący z Irlandczykami, był uważany za zdrajcę, a panowie angielscy mogą bezkarnie zabierać swoją własność ziemię krajowców i niszczyć ich testamenty.
Inne prawo, wydane za Edwarda II stanowiło, że "każdy może zabić Irlandczyka, jeżeli ten ostatni sam idzie drogą, a nie towarzyszy mu człowiek na wiarę zasługujący, w ubiorze angielskim". Za odciętą głowę wyznaczona była nagroda pieniężna.
Pomimo ucisku i okrucieństw, Anglicy do czasów Elżbiety zdołali zając tylko dwie prowincję, dwie zaś pozostały w posiadaniu książąt krajowych.
Wielkie były cierpienia Irlandii do XVI wieku, lecz niedola prześladowanych i barbarzyńskie pastwienie się nad mieszkańcami tego kraju dosięgły szczytu za czasów pseudoreformacji. Historyk francuski powiada, iż "dzieje te nie znajdują podobnych w historii". "Nigdy - mówi znów protestant Miall - nie rozgrywał się na ziemi równie krwawy dramat".
Protestantyzmowi angielskiemu, zwanemu anglikanizmem, dał początek Henryk VIII (1509-1547). Gdy bowiem po 17 latach pożycia małżeńskiego chciał uzyskać rozwód ze swą małżonką, Katarzyną Aragońską, aby poślubić jedną z dam swego dworu, a papież, zbadawszy sprawę, uznał małżeństwo za ważne, a przeto nie mogące być rozerwanym - Henryk VIII, chcąc bądź co bądź dopiąć swego i poślubić Annę Boleyn, postanawia zerwać ze Stolicą Apostolską i ogłosić się głową kościoła angielskiego. W osiągnięciu niecnych zamiarów pomaga mu zwolennik Lutra Tomasz Kranmer, którego król wynosi na stolicę kantuaryjską. Jemu to poleca ogłosić swoje małżeństwo za nieważne. Papież zniósł wyrok Kranmera, a król, w odpowiedzi na to nakazał parlamentowi ogłosić "akt supremacyjny", orzekający, że monarcha jest najwyższym, jedynym i wyłącznym zwierzchnikiem Kościoła w kraju, mającym te same prawa, co dotychczas papież. Każdy poddany miał złożyć przysięgę, uznającą króla zwierzchnikiem Kościoła, inaczej był ogłoszony za zdrajcę i jako taki karany śmiercią. Wielu biskupów i kapłanów odmówiło złożenia tej przysięgi, więc ponieśli śmierć. Szczególnie zakony franciszkanów i kartuzów stawiły zdecydowany opór supremacji. To też za karę zniesiono wówczas przeszło tysiąc klasztorów, a wielu zakonników oddało głowę pod topór katowski.
Tak przedstawia się początek dziejów protestantyzmu angielskiego. A cóż działo się w Irlandii?
Nowatorstwo Henryka VIII w rzeczach religii wywołało rozjątrzenie między ludem irlandzkim, a arcybiskup z Armagh wystąpił z obroną starej wiary. Parlament irlandzki, składający się w większości z kolonistów i najemników angielskich, zniósł zależność Irlandii od Stolicy Apostolskiej, ogłosił Henryka VIII głową Kościoła irlandzkiego, a jego małżeństwo z Anną Boleyn za ważne.
Powstała zacięta walka. Naprzeciwko siebie stanęły z jednej strony podłość, pochlebstwo, swawola możnych zauszników króla, a z drugiej cichy ale stanowczy opór i przywiązanie do Wiary katolickiej ludności krajowej.
O Maryjo, najmiłościwsza Matko moja, Ty pragniesz, abyśmy jako dzieci Twoje, wzywali Cię na pomoc w każdem niebezpieczeństwie, gdyż chcesz ratować nas i zbawić.
Św. Alfons Liguori