Red.
Nic słodszego, jak doznawać dobroci czyjegoś serca. Nieraz jedno słówko pociechy rozpromienia mroki duszy wypędza rozpacz.
Z. P.
"Osservatore Romano" zamieszcza w korespondecji swojej z Vichy, we Francji, list pewnego wybitnego francuskiego lekarza, J. A., który po trzydziestu latach rozłączenia z Kościołem powraca znowu na Jego łono.
T. S.
Do poczekalni wchodzi pewien już nie młody, tęgi mężczyzna, wita się obcesowo, następnie podchodzi do woźnego, bierze go poufale pod ramię i zapytuje głośno: - Panie, nie wie pan, czy mogę dostać ślub z moją macochą?
Bolszewizm wypowiedział zaciekłą walkę religii. Jego prowodyrzy zapowiadają, że po pięciu latach nie będzie z niej śladu.
Wyjątki z listu, z podróży na misje do Japonii Ojca Maksymiliana i braci z nadesłanymi zdjęciami.
J. A.
Raz po raz słyszymy o niezwykłej gorliwości nowonawróconych na wiarę św. katolicką pogan. Prefekt apostolski W Buea (Kamerun, w Afryce) ks. Rogan opisuje Sodalicji św. Piotra Klawera wrażenia z odwiedzin u sąsiada swego, wikariusza apostolskiego w Kamerunie zachodnim, ks. biskupa Vogta.