Serce Jezusowe

Nic słodszego, jak doznawać dobroci czyjegoś serca. Nieraz jedno słówko pociechy rozpromienia mroki duszy wypędza rozpacz i pogody na lica się przelewa o ile to jedno słówko wypłynęło naprawdę z serca... To czyni serce. A im szlachetniejsze, im wyżej postawione ono, tym i ulga większa. Toż słyszymy, że po klęskach żywiołowych, powodziach lub pożarach, wyruszają niekiedy na miejsca klęski osoby co najwyżej w kraju postawione, by okazać ludności bezdomnej - przede wszystkim serce. Cenimy, kochamy ich za to!

Bez porównania bardziej nagli nas do miłowania Siebie Jezusowe Serce. Gdy rodzaj ludzki dotknęła klęska więcej niż żywiołowa, gorsza od powodzi, straszliwsza od pożaru, bo fale grzechowe do serc ludzkich wtargnęły a za nimi fale zagniewania i pomsty Bożej - niebo się zamknęło, a otwarło piekło... okazał nam Syn Boży, Jezus Chrystus słodki Zbawiciel nasz, Swoje Serce. Odwiedził tę nieszczęsną, nędzną ziemię, pouczał, podźwignął, pocieszył, a cierpieniem własnem i krwią do ostatka wylaną dostatecznie sprawiedliwości Bożej wypłacił, by Ojciec Niebieski mógł znów przyjąć rodzaj ludzki w Swe pełne najczulszej miłości objęcia... Dopiero wtedy powrócił Jezus do przybytków Nieba.

Powrócił?... Przecie cudem miłości i wszechmocy Swojej pozostał z nami, utajony w Najświętszym Sakramencie Ołtarza pod postacią chleba!

Oto co czyni Jezusowe Serce!...

Do tego Serca niewypowiedzianie dobrego a przy tym wszechmocnego otwarta każdemu z nas droga.

A Niepokalana wszystkie Swoje wierne, gorliwe sługi do Serca tegoż ze szczególną miłością i radością wiedzie...

Dobry Pasterz