J. N.
Jakże cudnie przystraja się ziemia, jakby chcąc swą wielobarwną kwiecia rozmaitego sukienką zachwycić oko niebios Królowej i na świeżą pól i łąk naszych ruń Ją sprowadzić. To ziemia tak się przygotowuje, tak sposobi. A my?
M. K.
Niejedni rodzice, usłyszawszy ten tytuł, pomyślą zaraz: piękne to, wzniosłe, szczytne, wielkie, święte - byleby tylko które z naszych dzieci tym się... nie przejęło i o klasztorze - broń Boże - nie zaczęło na serio myśleć.
W dniach 13 maja i 13 października, martwy zazwyczaj szlak kolejowy Lizbona - Coimbra ożywia się nagle. Pociągi przewożą dziesiątki tysięcy pielgrzymów z całej Portugalii, śpieszących do Fatima.
W słabo oświetlonym pokoju obok łóżka, na którym leżała ciężko chora, prawie umierająca kobieta, siedziały dwie osoby prowadzące z sobą szeptem, tchnącą niepokojem rozmowę.
Red.
Wielka i uroczysta była to chwila gdy przed rokiem garstka misjonarzy opuściła zaciszny Niepokalanów, by hen, na daleki Wschód ponieść imię Niepokalanej i tam cześć Jej szerzyć, a przez Nią Jezusowi w duszach ludzkich budować Królestwo.
M. K.
Otóż [1931] r. Zeno bierze pełną walizeczkę "Rycerza" i jeszcze ile zmieści pod pachę i idzie na miasto. Po drodze rozdaje go przechodniom i często im mówi równocześnie: "Mejsin Kudasaj, tataksi kóno hón majicki okurimasió" (Proszę o wizytówkę, to ja tę książeczkę co miesiąc przyślę).