Miesiąc maj - to miesiąc Maryi.
Jakże cudnie przystraja się ziemia, jakby chcąc swą wielobarwną kwiecia rozmaitego sukienką zachwycić oko niebios Królowej i na świeżą pól i łąk naszych ruń Ją sprowadzić.
To ziemia tak się przygotowuje, tak sposobi.
A my?
Cóż uczynimy dla Królowej maja?
Maj - to miesiąc tak miły, tak uroczy, bo pełen blasków wiosny i rozśmianych promieni słońca, a lśni srebrzystej rosy perełkami i pulsuje życiem młodem, gwałtownem, rwącem.
Ale w iluż to duszach smutna panuje jesień, ileż serc mróz obojętności zwarzył, a wiatr namiętności - zły i dziki hula wśród suchych konarów ludzkiej duszy, pozbawionych soków Bożej łaski.
A w twej duszy, Rycerzu i Rycerko, jestli już wiosna życia Bożego?... Czy może wróciłeś do błotnistych i grząskich moczarów grzechu i, co gorsza, może leżysz tam wygodnie i nie czujesz nawet odrazy do tego cuchnącego bagna?
Coprędzej tedy otrząśnij z siebie brudną grzechu skorupę i biegnij do Maryi, aby:
"1) Oddać się Jej całkowicie, jako narzędzie w jej niepokalanych rękach - i 2) Przywdziać Jej pancerz: Medalik Cudowny.
To są dwa jedyne warunki należenia do "Milicji Niepokalanej".
A zaciągnąwszy się w szeregi "Milicji", czyli Rycerstwa Maryi, stawszy się Jej wiernym Rycerzem,
"Staraj się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków itd. a najbardziej masonów i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej".
A tych nieszczęsnych zbłąkanych jakżeż wśród nas wielu! Różnie się zwią, różne głoszą fałsze, ale wszyscy oni biedni, bo zdała są od źródła Chrystusowej Prawdy, bijącego jedynie w Kościele katolickim. A inni już tak daleko zabrnęli, że oddali się pod wodzę szatana i walczą wprost z Chrystusem, z Jego Kościołem, z Jego Królestwem. Ci jeszcze biedniejsi, nieszczęśliwsi!
Z tymi więc wszystkimi walczyć nam potrzeba, walczyć nieustępliwie - aż do zwycięstwa!
Lecz cóż to? - mało dziś niepokojów, tarć społecznych i politycznych, jeszcze my mamy wprowadzać wśród ludzi hasła walki i rozdźwięku!? - powie ktoś z oburzeniem.
Powoli, powoli... Walka nasza, to nie bójka z bronią w ręku, to nie walka z ludźmi, choćby i najgorszymi, ale ze złem, z grzechem. Ludzi mamy kochać, a prześladować grzech. Bo i ci najgorsi, ujęci miłością naszą, porzucą grzech, występek - a staną się dobrymi - więc po cóż ich prześladować? Nieprawdaż?
Oto cel "Milicji Niepokalanej", oto zadanie Rycerzy i Rycerek Maryi.
Jak to uczynić - podaje dalszy punkt statutu:
1) O ile możności, raz na dzień zwrócić się do Niepokalanej z tym aktem strzelistym: "O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami (można dodać na końcu i szczególne jakieś intencje).
A zatem - modlitwa gorąca na pierwszym miejscu.
2) Wszystkie środki (byle godziwe), na jakie pozwala stan, warunki i okoliczności, co zostawia się gorliwości i roztropności każdego; przede wszystkim zaś "Medalik Cudowny"".
Więc młodzież - ta przyszłość narodu - niech się skupia w karne szeregi kółek "Milicji Niepokalanej", niech w tych kółkach ćwiczy się i zaprawia umysł i serce do świętego boju o sprawę Chrystusową i Niepokalanej.
Odczyty czy pogadanki apologetyczne, naukowe, z dziedziny życia wewnętrznego itp. - wspólne Komunie Św[ięte] o nawrócenie zbłąkanych (np. w 1-szą sobotę miesiąca) - oto niektóre z tych środków.
Starsi, zaciągnąwszy się w armię "Milicji Niepokalanej", niechże życiem przykładnym i prawdziwą pobożnością świecą, jako wzór dla młodszych.
A wszyscy niech pamiętają, iż są dziećmi Maryi, Jej strażą przyboczną - życie ich ma być żołnierką pod Jej znakiem.
Więc Rycerze i Rycerki, do czynu! Piekło się pieni i wysila, aby pochłaniać ludzkie dusze - nam też zasypiać nie wolno, ale w ich obronie trzeba wystąpić i zdobywać je dla Niepokalanej, a przez Nią dla Jezusa - aby nie zginęły!
Oto, czym jest M.I. - "Milicja Niepokalanej".
Uwaga: Nic nie obowiązuje pod grzechem choćby najmniejszym; miłość ku Najśw. Sercu Pana Jezusa, aby jak najwięcej dusz jak najściślej z Nim przez Niepokalaną połączyć, jest naszym jedynym bodźcem.
O Maryjo! Spraw, abyśmy często wzywali Imienia Twojego - miłością i ufnością; gdyż albo jest to znakiem, że już posiada się łaskę Bożą, albo zadatkiem, że się jej wkrótce dostąpi.
Św. Alfons Liguori