Rok temu, gdy dogasał żywioł ognia w Warszawie, a gruzy walących się domów pokrywały ciała poległych, gdy zewsząd słyszało się krytykę powstania, z Watykanu wyszedł głos współczucia, podziwu i życzliwości dla sprawy polskiej.
Polacy, nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, winni za wzorem swoich przodków tłumnie gromadzić się w swoich kościołach w niedziele i święta, by tu uczestniczyć w przenajświętszej Ofierze Mszy św. i z niej czerpać siłę do pracy i łaskę na żywot wieczny.
"Kościół ten patrzył na początki wszystkich rządów i wszystkich kościołów, jakie obecnie istnieją na całym świecie, a nie chcielibyśmy wcale zapewniać, że się nie doczeka końca ich wszystkich".
Poprzez całe wieki jawi się najczęściej na wargach ludzkich podwójne wołanie. Jedno ciche, pokorne a ufne kieruje się w stronę nieba i prosi za Chrystusem Ojca: "Chleba naszego powszedniego daj na dzisiaj".
Jezus Chrystus zakładając Kościół swój podkreślał bardzo mocno, że to ma być organizacja spoista, jednolita, jedna. O tej jedności często mówił, o jedność Niebieskiego Ojca prosił.
W ośrodku polskim w Freimannie księża i świeccy wyrażają się z podziwem o tej szlachetnej postaci. Ks. Konrad Szweda z Rybnika napisał w Dachau wspomnienia z ostatnich chwil życia O. Maksymiliana.