Podziękowania
Drukuj tę stronę
Podziękowania za otrzymane łaski za pośrednictwem Matki Bożej Niepokalanej.
Kasia
Wyżej  #151 Drukuj podziękowanie
Lublin, dnia 21-08-2014 21:07
Dziękuję Niepokalanej za to, że uwolniła mojego narzeczonego z nałogu masturbacji i pornografii. Dziękuję za łaski, za siłę i za to, że trwamy w Kościele świętym, że żyjemy w czystości, przygotowując się do małżeństwa, w którym chcemy głosić chwałę Bożą.
 
Katarzyna
Wyżej  #152 Drukuj podziękowanie
Lublin, dnia 21-08-2014 21:04
Dziękuję Najświętszej Matce za łaskę pokoju w sercu i uwolnienie od lęków. To zasługa Nowenny Pompejańskiej, którą podjęłam w intencji powstrzymania konfliktu zbrojnego i pokój Boży na Ukrainie, w Rosji i w Polsce. Chwała Maryi i Jezusowi Chrystusowi!
 
Katarzyna
Wyżej  #153 Drukuj podziękowanie
N., dnia 21-08-2014 21:00
Dziękuję św. Filomenie za łaski, które dzięki niej otrzymała moja rodzina. Za pracę dla mnie i mojej babci, za spokój i łaskę zawierzenia w trudnościach.
 
Olaf
Wyżej  #154 Drukuj podziękowanie
Lublin, dnia 12-08-2014 10:00
Stała się rzecz nieprawdopodobna. Jakiś czas temu, w czerwcu bieżącego roku, byłem na Mszy u braci franciszkanów na ul. Pszennej w Lublinie. Był tam ojciec z Niepokalanowa. Już drugi raz na niego trafiłem. Mówił o miłości do Maryi, o św. Maksymilianie Kolbem, o jego wierze, o tym, że bierzemy w naszym życiu udział w jakiś zawodach, wyścigach, które w większości nie mają sensu. Głosił to z taką pasją, że mu uwierzyłem. Wziąłem od braci "Rycerza Niepokalanej", zacząłem czytać, szukać, modlić się. Obejrzałem również film Krzysztofa Zanussiego o Ojcu Maksymilianie.

Ja mam problemy z atakami panicznego lęku. Bardzo się bałem tematu holocaustu i go unikałem, bo wiedziałem, jak to na mnie działa i jaka jest reakcja mojego organizmu. Tam jest scena, w której Ojciec Maksymilian Różaniec odmawiał w bunkrze głodowym. Do końca wierzył i wiedział, że śmierć nie jest aż tak silna i że jest coś większego od niej. Do tego ten człowiek, który uciekł, ten jego straszliwy atak, już w Ameryce, jak usłyszał o tym, że Ojciec Maksymilian został świętym. To się złączyło jakoś z tymi moimi atakami lęku, paniki. Bardzo się bałem, nie mogłem się ogarnąć, ale wytrwałem do końca filmu. W pewien sposób ten lęk jakoś oswoił się. Od jakiegoś czasu już jest coraz lepiej. Modliłem się dalej.

Raz siedziałem na ławce zdruzgotany. Nie miałem sensownej pracy, pomimo doktoratu. Musiałem pracować w handlu, a tam oszustwo w wielu sytuacjach jest sposobem zarabiania. Zdałem sobie sprawę, że mam święty medalik (później się dowiedziałem, że to Maksymiliana, a siedząc tam nie wiedziałem nawet) oraz obrazek Matki Bożej Częstochowskiej i akt osobistego zawierzenia. Zawierzyłem Matce Bożej całe swoje życie, każdy fragment. Z głębokim przekonaniem odczytałem ten akt zwierzenia. Pragnąłem z żarem i z mocą, by mi to życie do góry nogami wywróciła.

W zeszłym tygodniu dostałem telefon z Wydziału Katechetycznego diecezji warszawsko-praskiej, że nie mają człowieka do dwóch szkół w Józefowie. Pojechałem na miejsce od razu, na plebanię również. W szkołach dokumenty złożyłem. Zaczynam pracę od września. Trzeba było widzieć moja minę, kiedy się dowiedziałem, że parafia, w której są wspomniane szkoły, jest pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego.
 
Agata
Wyżej  #155 Drukuj podziękowanie
woj.podkarackie, dnia 29-07-2014 20:57
Dziękuję Matce Najświętszej, Jezusowi Miłosiernemu, Najświętszemu Sercu Jezusowemu, św. Ricie, św. Judzie Tadeuszowi i wszystkim świętym, do których kiedykolwiek się zwracałam o pomoc - za opiekę i wszystkie łaski, które za ich wstawiennictwem otrzymałam. Dziękuję za wszystko, czego musiałam doświadczyć, aby odnaleźć drogę do Boga, aby znaleźć czas na Mszę w dzień powszedni, na dłuższą modlitwę, na Różaniec i czytanie Pisma Świętego.

Dziękuję za wszystkie cuda, których tyle już wydarzyło się w życiu naszej rodzinki, za spokojne wieczory i za cudowny śmiech, który teraz często słychać w naszym domu.

Jezu, ufam Tobie, i Najświętszej Panience, i proszę, miejcie nas ciągle w swojej opiece. Amen.
 
aina
Wyżej  #156 Drukuj podziękowanie
Gollion, dnia 26-07-2014 20:16
Chcialam serdecznie podziekowac Maryji za pomoc i laski jakimi Bog mnie obdarza. Zawsze bylam "wierzaca " letnio, dlatego pewnie potrzebowalam kilka tragicznych przejsc aby zrozumiec ze jedyny pokoj i szczescie jest w Bogu. Na szczescie Maryja byla przy mnie i poprowadzila mnie do swojego Syna ktorego ja wiele razy zawiodlam. On jednak nigdy mnie nie zawiodl, nawet wtedy gdy po poznej aborcji lezalam w szpitalu w koszmarnych wyrzutach i bolach sumienia. Nawet wtedy dal mi znac ze JEST. Jezus jest dzisiaj moim najwiekszym przyjacielem i wszystko (prawie) o co go prosze w modlitwch czyni i za to Mu dziekuje: za wyjscie z depresji, za uwolnienie od strachu, za odnalezienie sensu zycia, za zdane egzaminy moich bratanic, za opieke nad moja rodzina i rowniez za nie zdana mature mojego syna. Choc goraco prosilam Go by zdal, Bog wie lepiej co jest dobre dla mojego syna. Jezu ufam Tobie i wiem ze go prowadzisz tak jak i mnie! I dziekuje za Maryje, za wszystkich swietych i za aniolow ktorzy nam tak bardzo pomagaja w drodze do Ciebie. Chwala Bogu na wysokosciach!
 
Czciciel Maryi Szymon
Wyżej  #157 Drukuj podziękowanie
Przeworsk, dnia 25-07-2014 08:44
Pragnę złożyć świadectwo wielkiej łaski, jaką uzyskałem za przyczyną Najświętszej Maryi Panny Różańcowej z Pompei. Wiele słyszałem o tym sanktuarium, jednak jego historię poznałem czytając książkę o. Stanisława Kałdona "Nowenna do Najświętszej Różańcowej z Pompei" (wydawnictwo M, Kraków 2000). Zapoznałem się z fascynującymi dziejami Sanktuarium w Pompei oraz życiorysem jego założyciela - bł. Bartłomieja Longo. Ta godna polecenia książka niejednokrotnie towarzyszyła mi w rozmyślaniach i modlitwie.
Matka Boża zechciała dać mi szczególny znak Swej matczynej obecności. Pewnego dnia rozbolało mnie lewe oko. Od pewnego czasu gorzej widziałem na nie. Nieraz zdarzało się, że mi dokuczało, jednak były to krótkotrwałe dolegliwości. Tym razem ból i pieczenie nie przeszły ani pierwszego, ani drugiego dnia. Dołączyło do tego zaczerwienienie oka i ból lewej strony głowy nasilający się przy pochylaniu. Stało się to niezwykle uciążliwe - przy każdym zmrużeniu oka odczuwałem silny dyskomfort. Utrudniał mi on normalne funkcjonowanie - ponadto wraz z Rodziną planowaliśmy w niedługim czasie wyjazd na wakacje, a ja miałem być kierowcą. Kilkakrotnie wydawało się, że ból i pieczenie przechodzi, po chwili wracały ze zdwojoną siłą. Pragnąłem uniknąć wizyty u lekarza, nie chciałem również martwić współdomowników.
Przypomniałem sobie wówczas o Nowennie Pompejańskiej, pozwalającej na wyproszenie łask w sprawach bardzo trudnych. Rozpocząłem więc w sobotę modlitwy nowennowe. Zobowiązałem się przy tym do intensywniejszego strzeżenia czystości (wszak to cnota umiłowana przez Matkę Bożą) oraz złożenia podziękowania za wyświadczoną łaskę w "Rycerzu Niepokalanej". Pomimo, że ból utrzymywał się w różnym stopniu odczuwałem obecność Najświętszej Maryi Panny i zapewnienie, że choroba wkrótce minie. W czwartek do bólu i pieczenia dołączył uczucie "pulsowania" wewnątrz gałki ocznej - odczuwałem ponadto, że wzrosła temperatura oka. Zasmucony i przestraszony odmówiłem nowennowe trzy części Różańca Świętego. Wkrótce odczułem niesamowity, wewnętrzny spokój. Nagle uświadomiłem sobie, że mogę mrugać powieką, nie odczuwając praktycznie żadnego bólu. Pieczenie ustąpiło, mogłem normalnie schylić się, bez bólu głowy. Nie dowierzałem, zacząłem wielokrotnie mrugać okiem, pieczenie ustąpiło. Byłem bardzo szczęśliwy - minęło dopiero kilka dni Nowenny a Matka Boża już okazała mi Swe przemożne Wszechpośrednictwo. Teraz czynię zadość memu zobowiązaniu i pragnę podzielić się z czytelnikami "Rycerza" mym świadectwem. Zachęcam wszystkich do odmawiania Nowenny Pompejańskiej i głoszenia czci Najświętszej Maryi Panny Różańcowej.
 
Czcicielka
Wyżej  #158 Drukuj podziękowanie
Zduny, dnia 14-07-2014 00:57
Zgodnie z obietnicą złożoną w 2005 r. Jezusowi i Maryi, całym sercem dziękuję w RN za zdaną maturę. Dziękuję też za ogrom łask jakie otrzymywałam przez kolejne lata: ukończone studia, obronę pracy magisterskiej, pracę, dobrego męża, mieszkanie, wspólnotę i poznanie wielu wartościowych ludzi, wielokrotne uchronienie przed wypadkami, coroczne Rowerowe Pielgrzymki na Jasną Górę oraz ostatni cud - dar macierzyństwa i zdrową córeczkę pomimo trudnej zagrożonej ciąży. Proszę o dalszą opiekę i ochronę przed wszelkim złem.
Totus Tuus Maryjo! Jezu ufam Tobie! Panie, niech się wypełnia wola Twoja w mym życiu!
 
Lucyna
Wyżej  #159 Drukuj podziękowanie
Kopytkowo, dnia 11-07-2014 16:12
Przez wstawiennictwo św Maksymiliana do Niepokalanej. Dzięki Jej pomocy i opiece od czterech lat żyję w Kościele Świętym. Dziękuję za ogrom łask, trzeźwość , radość życia, nawet w cierpieniach! Dziękuję za światło prawdy , miłość , wiarę i nadzieję...Kocham Ciebie Niepokalana najukochańsza mamusiu. Dziękuję.
 
Wdzięczny Rycerz Niepokalanej
Wyżej  #160 Drukuj podziękowanie
Zamość, dnia 10-07-2014 20:58
Pragnę serdecznie podziękować Maryi Niepokalanej i św. Maksymilianowi za ciągłą opiekę i wiele łask, jakie codziennie otrzymuję. Przez ostatnie 30 lat kilka razy otarłem się o śmierć, jednak zawsze kończyło się to w miarę szczęśliwie. W 2000 r., z powodu likwidacji zakładu pracy, zostałem bezrobotnym. Zaczęły się kłopoty z nadużywaniem alkoholu. Było coraz gorzej. W 2010 r., kiedy sięgnąłem dna, postanowiłem ratować swoje życie. Zapisałem się do MI, włożyłem Cudowny Medalik, zacząłem dużo się modlić (codzienny Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, brewiarz). Moje modlitwy zostały wysłuchane. Dziś nie piję, mam pogodę ducha, jestem spokojny i mam czyste serce.

To, co się wydarzyło w tym roku, traktuję w kategoriach cudu. Po 13 latach bezrobocia i dorywczej pracy na czarno, mam legalną pracę i środki do godnego życia. Dziękuję za wszelkie łaski, za ludzi, których Pan Bóg postawił na mojej drodze, którzy pomogli wrócić mi do normalnego życia. Siebie całego i moją rodzinę zawierzam Maryi Niepokalanej i św. Maksymilianowi.
 
Krysta
Wyżej  #161 Drukuj podziękowanie
Śląsk, dnia 09-07-2014 21:09
Już dawno obiecałam Matce Najświętszej, że podziękuję na łamach RN. Dziś pragnę spełnić daną obietnicę i przeprosić, że tak długo zwlekałam. Z całego serca dziękuję za wszystkie łaski i nieustanną opiekę nad całą moją rodziną. Dziękuję Mateczko za powrót do zdrowia po 5 przebytych operacjach i za znalezienie dobrej pracy. Dziękuję Mateczko za uratowanie mojego małego synka, który nagle wybiegł na ulicę prosto pod koła rozpędzonego samochodu. Pojazd zatrzymał się z piskiem opon tuż przed dzieckiem. Dziękuję Mateczko za wysłuchanie moich próśb o nawrócenie naszego kolegi, który przez wiele lat nie praktykował, a przystąpił do sakramentu pokuty i zaczął uczęszczać na Msze Św. Prozę Cię Matko Najświętsza o dalszą opiekę nad całą moją rodziną.
 
Natalia
Wyżej  #162 Drukuj podziękowanie
Łódź, dnia 09-07-2014 17:50
Chciałabym z całego serca podziękować Matce Bożej, która za wstawiennictwem św. Rity wysłuchała moich gorących próśb o szczęśliwe zdanie trudnych egzaminów w sesji. Miałam niewielkie szanse na ich zaliczenie, a jednak Matka dopomogła mi i już dziś mogę cieszyć się spokojnymi wakacjami. Modlitwa naprawdę ma cudowną moc!
 
Iwona
Wyżej  #163 Drukuj podziękowanie
Rzeszów, dnia 05-07-2014 22:54
Podziękowanie za łaskę zdrowia taty
 
Tomasz
Wyżej  #164 Drukuj podziękowanie
mazowieckie, dnia 01-07-2014 09:42
Panie Jezu Chryste i Maryjo Niepokalana dziękuję Wam za zdany egzamin magisterski, oraz za całą edukację. To dzięki Waszej pomocy Jezu i Maryjo zdawałem z klasy do klasy. Dziękuję Wam. Proszę Was Jezu i Maryjo o pomoc w znalezieniu dobrej pracy.
 
żona i Mama A
Wyżej  #165 Drukuj podziękowanie
lubelskie-Warszawa, dnia 30-06-2014 21:15
MARYJO!

Dziekuje Maryjo za 4 krotne uratowanie zycia w wypadkach samochodowych,w tym 2 gdzie cala sila uderzenia szla na Dziecko. Dziekuje! i za te sytuacje o ktorych nawet nie wiem. Sw.Rito dziekuje za uwolnienie mnie w przeszlosci z chorego zwiazku z alkoholikiem i za ta sprawe medyczna! Dziekuje! Boze! Dziekuje ze przez ten smutny kryzys w zwiazku dotknales mnie i przemieniles serce! i za to ze widze swoje wady i to co robie zle.Dziekuje! Maryjo Pompejanska Dziekuje,to od Ciebie wszystko sie zaczelo,moja przyjazn i pakt z Bogiem. i prosze URATUJ GO! BLAGAM O MODLITWE O URATOWANIE MOJEGO MALZENSTWA! DZIEJE SIE BARDZO ZLE! MAZ PORZUCIL MNIE I MALA CORKE DLA INNEJ KOBIETY. BLAGAM O CUD! NIECH PAN BOG WEJRZY NA NIEGO OTWORZY MU OCZY NA TO CO ZLE, NAPELNI BOZA MILOSCIA DO NAS, I NECH GO POPROWADZI DO DOMU,GDZIE NA NIEGO CZEKAMY. SW.JOZEFIE POTRZASNIJ NIM!!! O MARYJO POMPEJANSKA RATUJ! RATUJ BO JA JUZ NIC NIE MOGE.... BLAGAM WSZYSTKICH O MODLITWE A CIEBIE SW.ANTONI O WYPROSZENIE TEGO CUDU! ODDAM CALA SIEBIE DLA TEJ MILOSCI! BOZE MOJ NIGDY CIE NIE ZAWIODE JAKO ZONA I MATKA!!!!! JEZU! TY SIE TYM MUSISZ ZAJAC,BLAGAM PANIE JEZU!