Żeby być najlepiej przygotowanym do małżeństwa, trzeba spędzić w sposób czysty swą młodość. Kto w latach swej młodości zachowuje szóste przykazanie, ten do swego życia wprowadza panowanie ducha i choćby był prostym człowiekiem, żyje wtedy na bardzo wysokim poziomie moralnym. Gdy taki młody człowiek ożeni się, to bardzo łatwo jest mu do swego życia małżeńskiego wprowadzić i nadal rządy duszy nad zmysłami. Nie jest więc wówczas dla niego wcale niemożliwe czy to zachował uczciwość małżeńską, czy to okresową wstrzemięźliwość. Dlaczego? - Bo on potrafił lata całe podczas swej młodości zachować zawsze i wszędzie czystość obyczajów.
Jakże łatwo w dzisiejszych czasach tym małżonkom dostosować się do wymagań Kościoła! Oni od najwcześniejszej młodości nie robili tragedii... z nakazów szóstego przykazania. Czyli - byli zawsze ludźmi kulturalnymi, gdyż w nich duch panował nad ciałem.
Jeżeli dziś zobaczycie tylu małżonków, co ubolewają, że Kościół za wiele od nich wymaga, to wiedzcie o tym, iż oni to i wówczas gdy byli młodymi, też uważali, że Kościół... "za wiele od nich wymaga".
Bóg nie wymaga od człowieka więcej, niż człowiek może. Jeżeli czegoś wymaga, to nie znaczy to, że "za dużo" wymaga, tylko, że człowiek, który to twierdzi, jest niedołęgą moralnym. Albowiem "wszystko mogę w tym, który mnie umacnia". Zamiast siebie nazywać niedołęgą - człowieczek taki nazywa Kościół "zanadto wymagającym".
KTO NIE JEST CZYSTY, NIE JEST MŁODY!
To panowanie nad zmysłami, jakie daje zachowanie przykazania szóstego, gra wielką rolę, gdy idzie o zachowanie pozostałych przykazań; zachowanie bowiem szóstego przykazania jest w czasie młodości często najtrudniejsze. A wiadomo, że kto umie to, co najcięższe, ten będzie umiał i to, co łatwiejsze.
[173]Jeżeli dziś tak wielu młodych ludzi stroni od Sakramentów św. i wygaduje różne głupstwa na Kościół, to zazwyczaj są to takie niechluje, które nie potrafią zachować szóstego przykazania. Gdyby ci młodzi chłopcy i te młode dziewczęta umieli choćby jedną rzecz: zachować szóste przykazanie, nigdyby nie stronili od Kościoła. Bo czego chce Kościół? - Byś młodzieńcze, był na tyle dzielny i umiał wziąć za łeb swe zmysły tak, żebyś był czysty. KOŚCIÓŁ CHCE CIĘ POŁĄCZYĆ Z CHRYSTUSEM, A TY TCHÓRZYSZ PRZED CHRYSTUSEM I OD NIEGO... UCIEKASZ.
A co ci poza tym daje zachowanie szóstego przykazania? - Daje ci sztukę panowania nad sobą, która ci się zawsze może przydać, bo "czym jest wzrok dla ptaka i pazury dla lwa, tym jest panowanie nad sobą dla człowieka.
Zachowanie czystości obyczajów daje poza tym - dużo zdrowia i to do tego stopnia, że podstawą tężyzny fizycznej młodzieńca jest zachowanie zupełnej czystości obyczajów. Gdy porównać dwóch młodzieńców, co się z JEDNAKOWYM ZDROWIEM URODZILI I CO SIĘ WYCHOWYWALI W TYCH SAMYCH WARUNKACH, to ten będzie w wieku dojrzałym daleko zdrowszy, jędrniejszy i silniejszy, który czyściej spędził swą młodość.
Czystość w młodości - to kapitał zdrowia na całe życie. W Polsce co roku 300.000 ciężko chorych ze wsi - nie może być przyjętych do szpitali, bo nie ma tam miejsca, albo, że chorzy nie mają pieniędzy... Z tego samego powodu co rok 60.000 chorych nie może mieć robionych operacji... Brak nam szpitali, lekarzy, pieniędzy na leczenie, brak wielu dzieciom chleba, brak nam mieszkań higienicznych. Dlatego tym bardziej dbać musimy o ten zapas zdrowia, jaki każdy młody człowiek wnosi ze sobą na całe swe życie, o ile zachowuje czystość obyczajów. Pamiętać musimy, że już w r. 1920 gniło w Polsce milion dwieście tysięcy ludzi na różne choroby, pochodzące z rozpusty. A ilu tych ludzi jest dziś? Ile z powodu nich szerzy się chorób? Ile nieszczęść? Ile pieniędzy idzie na leczenie takich chorych. (Na przykład: Stany Zjednoczone Ameryki Północnej w roku 1920 z powodu chorób wenerycznych miały strat na sumę 628 milionów dolarów...). Ilu ich umiera w haniebny sposób, bo ani się pochwalą na co? A czy to jest zgodne z honorem Polaków - brudzić się rozpustą? Oto czemu postawić musimy zasadę, że TRZEBA Z POLSKI USUNĄĆ WSZYSTKO, CO OSŁABIA CZYSTOŚĆ OBYCZAJÓW. Z tej zasady wynika, że trzeba z ćwiczeń fizycznych i sportów usunąć to wszystko, co osłabia wstyd u młodzieży.
ŁATWE I TRUDNE WARUNKI DO ZACHOWANIA CZYSTOŚCI
Jak więc widzimy, zachowanie szóstego przykazania daje olbrzymie korzyści: przygotowuje najlepiej do małżeństwa, chroni powołania do stanu kapłańskiego i zakonnego, uczy panować nad sobą, zbliża do Jezusa Chrystusa od wczesnej młodości, wprowadza do życia młodego człowieka rządy ducha nad ciałem, [174]chroni od chorób, daje wielki zapas zdrowia na całe życie, rozwija poczucie honoru, godności oraz świadomość, że się jest dzielnym człowiekiem. Zachowanie czystości jest więc wielką szkołą panowania nad życiem, a czystość jest naczelną cnotą młodości, tak iż nie jest młody ten, kto nie jest czysty. Oto dlaczego starać się musimy za wszelką cenę, żeby młodzież nasza była na tyle dzielną, iżby umiała zachować czystość obyczajów.
Ale w tym celu należy młodzieży ułatwić warunki do zachowania czystości obyczajów, mogą bowiem być trudne i łatwe. Gdy warunki będą za trudne, to mało kto z młodzieży tę czystość obyczajów zachowa, chyba tylko jednostki bohaterskie. Otóż dziś nieomal na każdym kroku młodzież napotyka na publiczny brak wstydu i na publiczne zgorszenia wszelkiego rodzaju. Gdybyśmy nie przerwali tego obrzydliwego stanu rzeczy, to niedługo może być tak, że tylko wyjątkowo silni spośród młodych, zachowywać będą czystość obyczajów. Bo tak samo jak rodzicom, którzy mają liczne dzieci, trzeba dać lepsze warunki, niż je mają dziś, żeby dzieci te mogli wychowywać, TAK SAMO I MŁODZIEŻY TRZEBA DAĆ LEPSZE WARUNKI, BY ZA WIELE NIE BYŁA KUSZONA DO NIECZYSTOŚCI PRZEZ TO WSZYSTKO, CO JĄ OTACZA!
Ten bezwstyd, który dziś jest na każdym kroku, wcale nie musi być! Rozprzestrzenił się przez ludzi, a więc i ludzie mogą go usunąć, a szczególnie sama młodzież oraz rodzice. Inaczej próżne będzie odrodzenie katolickie wśród młodzieży w Polsce, na próżno strzeżemy, my rodzice, pilnie nasze dzieci, gdy czeka je straszliwe zgorszenie pośród ludzi.
Co więc robić? Jakie to lepsze warunki dać młodzieży, by łatwiej mogła zachowywać czystość obyczajów? - Poświęcimy temu kilka uwag teraz w numerach letnich, bo NAJCIĘŻSZE WARUNKI DO ZACHOWANIA CZYSTOŚCI OBYCZAJÓW - NAPOTYKA NASZA MŁODZIEŻ WŁAŚNIE TERAZ: W PORZE LETNIEJ.
MATKA, KTÓRA ODZIERA ZE WSTYDU SWE CÓRKI
Dać nowe warunki, żeby młodzież mogła łatwiej zachować czystość obyczajów, nie jest wcale trudno. Trzeba tylko mieć trochę rozumu i trochę śmiałości. Dotyczy to specjalnie kobiet.
Po co na przykład matka tak ubiera swą maleńką córeczkę, że odbiera jej poczucie wstydu już od maleńkości? Kto nakazał matce Polce, żeby tak przeraźliwie kuso ubierała swe maleństwa? Przecież dziś matki ubierają swe małe córeczki w takie sukienki, że już nie ma tam miejsca na... spódniczkę. Właściwie nie jest to sukienka, tylko rodzaj kaftana. Kto tylko modnie ubiera swą córeczkę, ten już nie nakłada jej... sukienki, tylko właśnie taki... kaftan. Dziecko chodzi bez sukienki latem i zimą: wystarczy... kaftan, który się jeszcze jakiś czas po "staroświecku" nazywać będzie "sukienką". Mamusia więc nosi sama coraz krótszą sukienkę, a córeczce wcale już nie każe nosić... sukienki.
Potem, gdy córeczka jest córką i idzie pierwszy raz na zabawę, czy bal, jak to ją "modna" matka ubiera? Suknia wtedy musi być co prawda długa u dołu, ale za to obcięta niemal do pasa od... góry.
A jak stroi "modna" matka, gdy przyjdzie lato? Znów, gdzie może obcina córce sukieneczkę, która "obowiązkowo" musi być mniej lub więcej... przezroczysta. I narzeka taka matka, że dziś takie zepsucie, ale nie widzi, że zrobiła, co mogła, by swą córkę obedrzeć ze wstydu, choćby samym strojem i że jej córka samym już strojem ogałaca ze wstydu otoczenie.
[175]Co prawda córka, im bardziej rozebrana, im bardziej "modna", im bardziej bez wstydu, tym bardziej ma "powodzenie". Ale jakoś nie może wyjść zamąż, albo znów gdy wyjdzie to przeważnie owo "zamąż" znaczy tyle, co "do piekła". Tak, czy nie?
Trzeba wiedzieć, po co jest dzisiejsza moda? - Po to, by kobieta zamężna nie chciała być matką, dlatego ta moda jest tak obcisła. Po to, by już maleńkie dziewczątka przyzwyczaić do tego, by się w nich nie rozwinął wstyd. Po to, by dorosłe dziewczęta ogałacać ze wstydliwości i wzmagać pobudliwość mężczyzn. Czy wiesz o tym matko - Polko? Czy pomyślałaś co robić, żeby w Polsce moda kobieca była piękna, zdrowa i zarazem Polska i katolicka?
CO ROBI LATEM DOBRA, KATOLICKA MATKA?
Co robi śmiała i mądra matka teraz w porze letniej? - Oto daje ona swej maleńkiej córeczce spódniczkę. Oto ubiera swą córkę w taką sukienkę, by była ona i piękna i żeby ten ubiór nie obierał córki ze wstydu. Daje więc pod mniej lub więcej przejrzystą sukienkę - tzw. "spód", daje ściągane na gumkę krótkie rękawki, daje sukienkę długą za kolana, ale nie o kilka milimetrów. Gdy córka idzie do kąpieli lub na plażę, nie pozwala jej spacerować w okolicy plaży łub kąpieli w kostiumie kąpielowym, ani samej ani z dziewczętami, ani tym bardziej w towarzystwie mieszanym. Na plaży i w kąpieli każe jej przebywać tylko tam, gdzie się kąpią i plażują same niewiasty.
W domu, gdy są wtedy córki i synowie, nie pozwala żadnemu dziecku chodzić w kostiumie kąpielowym. Na podwórku tak samo nie pozwala nawet małemu dziecku chodzić w kostiumie kąpielowym. Plażować się w domu czy na werandzie, albo koło domu, w ogrodzie - pozwala tylko albo samym chłopcom, albo samym dziewczętom, i to tylko tam, gdzie w pobliżu przebywają wtedy sami chłopcy, albo same dziewczęta.
Sama matka szyje, o ile nie może kupić, specjalne, więcej zgodne z katolickimi zasadami wstydliwości, kostiumy dla swych dzieci, jeżeli biorą udział w grach sportowych lub się nasłoneczniają.
W ten sposób dzieci owej matki korzystają latem z dobrodziejstwa kąpiel: słonecznych i wodnych, biorą udział w sportach i zarazem nikogo nie gorszą; same zaś zachowują godność i wstydliwość.
Co prawda, matka ta bała się bardzo z początku tak ubierać swe dzieci, ale ponieważ to była dzielna niewiasta więc wzięła na odwagę: po katolicku zaczęła ubierać córki, po katolicku zaczęła ubierać do sportu oraz na plażę - swych synów i córki, po katolicku kazała się tam swym dzieciom zachowywać. Ciężko było matce i ciężko było dzieciom, bo wyśmiewano się z nich na każdym kroku, że nie są "modni", że "zacofani", dzieci czasem z płaczem przychodziły do domu, itd. Lecz matka zagrzewała codziennie dzieci do śmiałości, podczas wspólnego pacierza wieczorem, ŻEBY BYŁY ŚMIAŁE, ŻEBY SIĘ NIE BAŁY LUDZI, lecz Boga, żeby ludziom ODWAŻNIE, PUBLICZNIE dawały wzór, jak się powinno ubierać i jak postępować. Tak było przez trzy lata. Dziś śmiała i mądra matka widzi, jak i inne matki zaczynają wstępować w jej ślady.
CO ROBIĄ LATEM ŚMIALI SPORTOWCY KATOLICY?
Po co są latem kąpiele słoneczne, po co sporty wodne, po co są w ogóle wszelakie sporty i całe wychowanie fizyczne? - Po to, by naród był zdrowszy. Ale musimy pamiętać o tym, cośmy na początku napisali, że fundamentem zdrowia [176]jest zachowanie czystości obyczajów. A czystość obyczajów jest tym większa, im większa jest wstydliwość. WSTYDLIWOŚĆ JEST WIELKIM PANCERZEM PRZECIW NIECZYSTOŚCI. Otóż w tym sęk, że w sporcie i w wychowaniu fizycznym przyjęły się takie zwyczaje, że odzierają one ze wstydu sportowca i ćwiczącego, oraz tych co na to wszystko patrzą. Co to za szkodliwe zwyczaje? - Jednym - to niemoralne kostiumy, drugim zaś, największym jest to, że chłopcy i dziewczęta, mężczyźni i kobiety, coraz częściej przebywają z sobą lub ćwiczą się RAZEM w tychże kostiumach.
Cała rzecz w tym, by w wychowaniu fizycznym, w sportach, na plażach itp. zrobić tak, ażeby ludzie korzystali wtedy na zdrowiu i nie wyzbywali się jednocześnie wstydu! Młodzi sportowcy, Polacy-katolicy potrafią to zrobić! Potrzeba tylko odwagi!
Wśród młodzieży jest dużo takich, co się wstydzą owej nagości, choć biorą sami w tej nagości latem udział. Ale milczą i patrzą czy się kto nie odezwie... I tak cały naród nasz, gdy przyjdzie lato, coraz bardziej ogałaca się ze... wstydu.
Długo tak jeszcze będzie? - Młodzi sportowcy-katolicy nie ma was? Gdzie jest katolicka młodzież? Gdzie zrzeszenia kół rodzicielskich przy szkołach? Gdzie ojcowie, matki? Gdzie nauczycielstwo? Gdzie władze?
[179]Musimy mieć sport, musimy mieć wychowanie fizyczne i to coraz powszechniejsze i coraz lepsze, ale musimy też mieć zdrowie ciała i duszy, a zatem musimy mieć czyste obyczaje, a zatem musimy mieć WSTYD! Inaczej rozlezie się nam tężyzna młodzieży! Tak, czy nie?
ZARZĄDZENIA PRAWNE - KONIECZNE I NATYCHMIASTOWE
Dochodzi do tego, że już na wsiach rozłazi się ta nagość, przywożona przez letników z miast: dochodzi do tego że "kulturalni" rodzice zupełnie nago wypuszczają małe dzieci na dwór, by "korzystały" ze słońca. Dochodzi do tego, że uczciwy człowiek, gdy wyjeżdża na letnisko, to nie ma gdzie odpocząć. Wszędzie nagusy i nagusy. Żadnej tamy, żadnego protestu.
Należy rozpocząć z tym walkę bezpardonową, gdzie kto może i jak może. A więc zwracać uwagę, zawstydzać, bojkotować, swoim dzieciom na to nie pozwalać, nie pozwalać na to w swoich domach, na swoich podwórkach, na swoich polach, ogrodach, wodach, w swoich wsiach i miastach, działać przeciw temu w radach gromadzkich, miejskich, w ciałach ustawodawczych, w gazetach, na zebraniach, oddziaływać jeden na drugiego. Nie bać się ludzi... bezwstydnych! Głos mają wszystkie organizacje, towarzystwa wioślarskie, kluby sportowe, rady miejskie, gromadzkie, posłowie, rząd, księża, młodzież, księża prefekci, MATKI, OJCOWIE!
Prawo powinno postanowić czym prędzej:
1) że plaże i kąpiele powinny być osobno dla mężczyzn osobno dla kobiet.
2) że przebywać w kostiumach kąpielowych można tylko na plaży i kąpieli.
3) że w pozostałych sportach wodnych i innych, nie wolno używać kostiumów kąpielowych.
4) że w publicznych popisach sportowych nie mogą występować obie płci razem.
5) że w poszczególnych sportach i ćwiczeniach fizycznych, przeznaczonych dla dorosłych, a wymagających obnażającego kostiumu, nie mogą występować obie płci razem.
6) że w ćwiczeniach fizycznych nie wolno brać udziału dziewczętom i chłopcom razem, począwszy od przedszkoli aż do szkół wyższych włącznie.
7) że nie powinno być koedukacji o ile tylko można - w szkołach powszechnych i we wszystkich średnich.
8) że kostiumy o typie krótkim szarawarowym, obowiązują we wszystkich szkołach podczas lekcji gimnastyki i sportów.
Dokąd tych ustaw nie wprowadzimy w życie, dotąd każdy na własną rękę niech się stara czynić co może, by i on sam i inni - zachowali się latem moralnie. Samemu trzeba w specjalny strój ubierać się do sportu, samemu trzeba nie chodzić na wspólne dla obu płci plaże, lecz na osobne, samemu trzeba się w moralny sposób zachowywać w ćwiczeniach fizycznych. Samej - trzeba się ubierać moralnie i tak też ubierać swe dzieci. Siebie i swoją rodzinę trzeba uważać za apostoła, co pierwszy zacznie zachowywać się latem po katolicku.
Żeby to wszystko wprowadzić w życie, trzeba być niesłychanie śmiałym.
DO NICZEGO TYLE NIE POTRZEBA ODWAGI I SIŁY, JAK DO TEGO, BY WE WŁASNE ŻYCIE ORAZ W ŻYCIE INNYCH WPROWADZIĆ CZYSTOŚĆ OBYCZAJÓW I STRÓJ WSTYDLIWY Kto się ludzi boi, ten nie odważy się robić tego, o czym tu pisaliśmy. Toteż artykuł niniejszy jest przeznaczony tylko dla ludzi odważnych gotowych iść za głosem łaski Bożej.