Już od Wielkanocy radośniej biją serca, z każdym dniem wiosny i z każdym nowym świętem przybywa wesela, a teraz gdy nadszedł błogi maj, zda się nam, ze cały ten miesiąc to najcudniejsze i najradośniejsze święto.
Jeżdżą teraz rozmaici autorzy na wsie, żeby potem pisać książki o życiu naszych dzielnych rolników, więc i ja wyjechałem. Ale mnie interesuje przede wszystkim życie religijno-moralne wsi.
Odwiedziłem raz znajomego zakonnika. Był to starzec bardzo poważny, szczególniejszy czciciel Maryi.
W napomnieniu apostolskim "Menti nostrae", skierowanym 23 września 1950 r. do kleru całego świata, Ojciec Święty kilkakrotnie zachęca kapłanów, by po synowsku kochali Niepokalaną.
Zaczerwienione od bezsenności oczy, twarz pobladła i owiana smutkiem od zmęczenia. Pochyla się nieustannie nad bielą kołyski. Szeroko rozwarte niepokojem źrenice śledzą bacznie każdy głębszy oddech uśpionego dziecka. To Matka.
Wielcy apostołowie doskonałego nabożeństwa do Najśw. Maryi Panny, jak św. Ludwik Grignion, o. Wilhelm Chaminade, O[jciec] Maksymilian Kolbe, lubili przedstawiać całkowite oddanie się Niepokalanej w formie przymierza z Maryją, podobnego do tego, jakie naród wybrany zawarł niegdyś z Bogiem.
Maryja - Królową świata, bo Matką Jezusa, Króla wiecznego i Pana wszechrzeczy.
Od zarania swego życia do lat dwudziestu byłam jak ten piękny strumyk, wartko płynący do celu, jak ta lilia biała, nie splamiona grzechem i miła samemu Bogu. Czułam się najszczęśliwszą na świecie, bo w moim sercu mieszkała łaska Boża.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe był to człowiek boży całą swoją istotą. Treścią jego życia i motywem wszystkich jego czynów i całej działalności był Bóg, w którego wierzył i którym żył.
Ludzie idący do łagiewnickiego kościoła omijali starannie jeden ze stojących na placu budynków. Nie o budynek jednak chodziło im, gdy gwałtownie odwracali głowy zbaczając z wytyczonej drogi.
Wśród uczniów Jezusowych napięcie przygnębienia dochodziło do zenitu. Zdawało się, że serca ich nie mogą, nie powinny aż tyle cierpieć. Że to jest absurdem, wbrew naturze wytrzymać taki cios; przeżyć to wszystko, co dotąd przeżyli.
Jestem młody. Dopiero wchodzę w życie. Chciałbym od tego czasu postępować tak pięknie, bym nie żałował młodości. Chciałbym użyć młodości jak nikt.
"Czy młodzież może zachować przed małżeństwem zupełną czystość?" Na to pytanie odpowiada o. Jakub Pujiula w książce z 1948 r. "De medicina pastorali recentiores quaestiones quaedam exponuntur".
Jesteśmy w przededniu 10. rocznicy śmierci Ojca Maksymiliana Kolbego. Czarem swej postaci zdobywa cały świat, przyciągając go jeszcze silniej niż za życia ziemskiego do Niepokalanej. Przytoczymy niektóre wyznania.
Ostro napadano na słynnego uczonego M. Contardo Ferrini, profesora prawa rzymskiego w Pawii, że się za wiele modli.
U wierzących troska o pokój winna nadto być wzmocniona chrześcijańskim poczuciem religijno-moralnym.
Jestem młodą mężatką, kocham dzieci, ale jakoś Pan Bóg nam ich odmawia, lubię więc gdy do nas, do ogrodu przychodzą dzieci sąsiadów.
Życiem ludzkim rządzi naturalne i powszechne prawo pracy. Nie trzeba dowodzić, czym ona jest w życiu jednostek i zbiorowości, czym jest dla dobrobytu i kultury, bo jej przednie miejsce i rola jasne są dla każdego.
W styczniu 1951 r. ks. abp Stefan Wyszyński, Prymas Polski wydał odezwę w sprawie Roku Świętego.
O Boże pełen miłosierdzia i miłości! Bądź siłą słabych, światłem zaślepionych, przedmiotem miłości dla dusz!
15 IV 1951 r. w Bazylice Watykańskiej odbyła się beatyfikacja o. Franciszka Antoniego Fasaniego.
Jeszcze raz pragnę cię - Matko Droga - zachęcić: Ucz swoje dziecko religii.
Odwiedziłem niedawno dziadka moich przyjaciół. Mieszka wraz z rodziną, od paru miesięcy niedomaga. Zastałem go w złym usposobieniu. Był przygnębiony.
Przez kilka lat za ścianą mego pokoju w sąsiednim mieszkaniu znajdował się "pokój kawalerski". Mieszkał w nim nieznany mi człowiek, który lubił "życie towarzyskie". Co najmniej raz na tydzień przyjmował gości i urządzał "przyjęcia".