Z ostatniej chwili

Na bruku warszawskim polała się krew, krew polskiego żołnierza i przechodnia... w stolicy Polski... wylana ręką bratnią....

Dnia 28 maja, gdy tysiące oczu jeszcze wilżyły łzy, p. Andrzej Strug, przewodniczący Loży masońskiej tak w przemowie do zebranych masonów głosił:

"I oto przyszły przełomowe dni Majowe. Dzięki zwycięstwu Wielkiego Człowieka, rozpoczynamy nowe dzieje zwycięstwa uczciwości. Jeden człowiek, nie opowiadając się nikomu, sam rozważył, rozstrzygnął i zwyciężył. Niech Demokracja polska podejmie to zwycięstwo i utrwali je, a uczynić to może jedynie przez silną, solidarnie zorganizowaną akcję, zmierzającą ku stworzeniu Polski Nowej.

Komendant zrobił swoje; - teraz na nas kolej. W epoce, kiedy Stary Świat konał, moralność musi się budować na odczuciu nowej epoki.

"Będziemy godni tego, czego świadkami uczyniły nas dzieje. Jeżeli cały demokratyczny obóz ulegnie nakazom chwili, będzie niezadługo triumfować w Polsce zwycięstwo moralności - my zaś w spokoju i godności będziemy Sądzili Nową Polską.

Loża powzięła na tym samem posiedzeniu następującej treści rezolucję:

"Krew przelana na ulicach Warszawy w dniach 12 -14 maja nie może spłynąć bezpłodnie. Cały naród pragnie, by z jej posiewu wyrosło odrodzenie, nowa potęga moralna. Lecz nie żądajmy, by ją zbudował wyłącznie jeden człowiek, nawet ten najlepszy i największy. Aby on mógł dzieła swego dokonać, musi się oprzeć na nas i to oparcie nie może co chwila z pod stóp Mu się usuwać".

Tak postanowili masoni, wrogowie moralności, wrogowie Niepokalanej!

A my?

Czyż możemy my Jej Rycerze i Rycerki patrzeć na to obojętnie?

Nie! Precz z zacofanem pogaństwem, którym masoneria zaraża szkołę, sztukę, teatr, kino i literaturę! My chcemy Boga! Naszą Królową, Królową Polski i świata musi być uznaną i to jaknajprędzej - Niepokalana.

A jak walczyć zwycięsko?

1) Bez granic Niepokalanej zaufać.

2) Wszystkie poczynania, trudności pokusy Jej powierzyć.

3) Za powodzenia Jej dziękować.

4) Pamiętać zawsze, że sami nic nie potrafimy, ale przy Jej pomocy możemy wszystko.

5) Starać się nie tylko odmówić codziennie króciutki akt strzelisty Milicji: "O Maryjo itd., ale i coś znieść, wycierpieć dla Jej miłości.

6) Każdy niech uważa swoje otoczenie, krewnych, znajomych, towarzyszy pracy, miejsce pobytu, za teren swoich misji, by ich pozyskać Niepokalanej i niech użyje wszelkich ku temu wpływów i zdolności.

7) Pamiętajmy, że Niepokalana i za najmniejsze okazanie Jej czci hojnie nagradza. Niech więc ci, wśród których Jej królestwo szerzymy, choć cośkolwiek dla Niej zrobią a Ona już im tego nigdy nie zapomni.

8) Cudowny Medalik niechaj będzie kulką dla Rycerza i Rycerki Niepokalanej, a Różaniec św. mieczem.

Niepokalana będzie i być musi uznaną Królową wszystkich i każdego z osobna w Polsce i na całym świecie i to jaknajprędzej - oto nasze hasło, dla którego warto żyć, pracować, cierpieć i umrzeć.