U stóp żłóbka
12 (156) 1934, s. 356
Gdy spojrzę w Twoje oczy przeczyste,
O drogie Dzieciątko Boże,
Zda mi się niebo widzę przejrzyste,
Promienne, różane zorze.
Kiedy Cię wielbię, słodka Dziecino,
I w Serce spoglądam Twoje,
To z źródeł Bożych do duszy płyną
Ożywczych łask Twoich zdroje.
Gdy w myśli stopki Twoje całuję
I drogie tulę rączyny,
Dusza ma radość nieziemską czuje,
W niebiańskie dąży krainy.
I Twej miłości tchnieniem owiana
Na skrzydłach biegnie tęsknoty
Tam, gdzie Twa postać umiłowana.
Gdzie rośnie szczęścia kwiat złoty.
Ach daj go zerwać! pozwól Maleńki.
Bym z Tobą na zawsze była,
Promień radości z Twej wzięła ręki,
Dla Ciebie tylko żyła!
Pozwól zapomnieć o ziemskim świecie
Gdzie tyle łez jest i bólu
I tylko Tobie służyła, Dziecię,
Ty słodki miłości Królu!