PYT. Kościół naucza, że, panieństwo, bezżeństwo ma większą wartość, niż małżeństwo; jak należy to rozumieć, czy wszyscy ludzie tak żyć powinni?
ODP. Bez wątpienia stan bezżeństwa, obrany z miłości ku P. Bogu, jest doskonalszy od stanu małżeńskiego, gdyż wymaga heroizmu.
Stan bezżeństwa jak i małżeństwa nie jest obowiązkiem, ale pozostawiony do woli człowiekowi, dlatego też każdy może sobie obrać ten stan, który mu się podoba.
PYT. Czy prowadzenie rozmów lub czytanie książek obrażających moralność w celach naukowych jest grzechem"?
ODP. Rozmowy obrażające moralność, prowadzone nie dla przyjemności zmysłowej, ale dla potrzebnego uświadomienia, nie są czymś złem. Ponieważ jednak traktowanie przedmiotu, który pobudza naszą zmysłowość, jest niebezpieczeństwem popadnięcia w grzech, nie powinno się bez słusznego powodu mówić o tych rzeczach.
Książki, mające na celu pobudzenie zmysłowości, nauczanie grzechów nieczystych, są zakazane i nikomu bez pozwolenia Ojca Św[iętego] lub biskupa nie wolno ich czytać. Książki natomiast, traktujące o rzeczach nieczystych, ale w celach pouczenia, jakimi są księgi lekarskie, przyrodnicze - nie są zakazane i wolno się nimi posługiwać, ale tylko tym osobom, od których obowiązki tego wymagają, czyli ze słusznych powodów i z zachowaniem ostrożności. Czytanie pornograficznych powieści, jak np. osławiona ostatnio książka Zegadłowicza, jest grzechem ciężkim, bo rozbudzają one w człowieku niskie instynkty i żądze cielesne.
PYT. Co lepiej: czy robotnikowi wcale nie dać pracy, czy też dać pracę i częściowo lub ratami płacić mu?
ODP. Wobec ogromnej liczby bezrobotnych i nędzy, jaką wskutek, tego muszą cierpieć ludzie, dla których jedynym środkiem utrzymania jest praca ręczna - każdy, o ile możności, powinien pomóc biednemu, dając mu pracę. Do wspierania bliźnich jesteśmy obowiązani Chrystusowym przykazaniem miłości bliźniego i jako obywatele - Polacy. Nawet po ludzku rzecz biorąc, logiczniej i ekonomiczniej jest dać komuś płacę za pracę, niż rozdawać pieniądze w postaci jałmużny.
Gdy się jednak przyjęło robotnika, należy mu oddać całą zapłatę (a nie częściowo), jaką prawo lub zwyczaj przepisuje, stosownie do "rodzaju pracy i to od razu lub ratami, według umowy, zawartej z robotnikiem. Jeśli się kogo przyjmuje, do pracy z miłosierdzia, a nie z potrzeby, można mu według obopólnej umowy dać mniejsze wynagrodzenie.
PYT. Jak należy rozumieć bezpośrednie obcowanie z Bogiem człowieka po śmierci, ponieważ, według Pisma Św[iętego], istnieją chóry anielskie w liczbie dziewięciu?
ODP. Bezpośrednie obcowanie człowieka z Bogiem po śmierci polega na tym, że ogląda on Boga bezpośrednio. Zmarli w stanie łaski jasno i wyraźnie widzą Boga, poznają Jego istotę, przymioty i trzy boskie Osoby. Poza tym widzą w Bogu inne jeszcze rzeczy, tyczące się ich własnego stanu, rzeczy przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Za tym poznaniem idzie miłość doskonała, za pomocą której doskonale Boga miłują. Z tego poznania i miłości Boga wypływa dla tych dusz błogosławionych niewypowiedziana radość. Szczęśliwość ta atoli nie jest równa u wszystkich, lecz jest dostosowana do wielkości zasług poszczególnych dusz. Każda jednak dusza jest ze swego stanu w zupełności zadowolona i nie odczuwa najmniejszego cienia zazdrości względem tych, którzy stoją na wyższym stopniu.
Chóry natomiast anielskie nie mają nic wspólnego z duszami zmarłych, cieszących się niebieską szczęśliwością. Dusza zmarłego nie dochodzi do chórów anielskich, nawet do najniższego z nich, bo aniołowie, to istoty, różniące się od ludzi i od nich wyższe. Są to bowiem istoty czysto duchowe.
PYT. Czy grzeszy się, gdy w beznadziejnej chwili prosi się Boga o śmierć?
ODP. Nie grzeszy się, gdy w beznadziejnej chwili prosi się P. Boga o śmierć z pobudki dobrej, np. aby Boga w niej nie obrazić, aby móc już w niebie Boga oglądać. Beznadziejna chwila, czy bardzo ciężkie położenie musi zachodzić rzeczywiście, jak długotrwała lub bolesna choroba itp. Dla uniknięcia zwykłych przykrości życia prosić Boga o śmierć jest uchylaniem się od spełnienia woli Bożej.