Śp. O. Maksymilian M-a Kolbe franciszkanin
Drukuj
Maksymilian Kolbe

Założyciel Milicji Niepokalanej, fundator Niepokalanowa w Polsce i w Japonii, gorliwy apostoł kultu Niepokalanej Dziewicy, doktor filozofii i teologii. Grodzony 6 stycznia 1894 r., wstąpił do Zakonu 1910 r. Zamęczony w Oświęcimiu przez katów hitlerowskich dnia 14 sierpnia 1941 roku. Towarzysze niedoli więziennej tak opisują ostatnie chwile O. Maksymiliana:

"Więźniowie uciekali z obozu, więc władze stosowały represje. Między innymi część więźniów uciekła z bloku, gdzie mieszkał O. Kolbe (blok 14-ty, późniejszy 19-ty). Po apelu w sobotę, o godz. 5-tej, przyszła cała świta przełożonych naszego obozu. Blok liczył przeciętnie 500 ludzi. Wybierano więźniów z szeregu: ten, ten, a ci występowali. Było ich czternastu. Między nimi był też szesnastoletni chłopiec. Kim był, skąd? - nie wiemy. Wtem wystąpił z grupy więźniów starszy człowiek, niezbyt wysokiego wzrostu, zwrócił się bezpośrednio do przełożonego obozu, z prośbą o zamienienie go z młodym człowiekiem. Motywował, że jest stary, schorzały, długo nie wytrzyma, a przed młodym jest jeszcze życie. I stała się dziwna rzecz; nie został sponiewierany, skopany, jak to się zwykle działo, lecz prośbę przyjęto.

Kiedy prowadzono ich do więzienia na blok 11-ty, ten, co się zgłosił na zamianę, podtrzymywał jakiegoś starszego człowieka, słabego i wycieńczonego. Na twarzach gestapowców widać było zdziwienie, że ktoś oddaje życie za drugiego. Dowiedzieliśmy się, że tym bohaterem był O. Kolbe z Niepokalanowa.

Więźniowie skazani na śmierć głodową od 9 sierpnia, leżąc na betonie, bez pożywienia - zmarli już we wtorek 12-go, oprócz O. Kolbe, który dopiero 14-go sierpnia tj. w wigilię Wniebowzięcia N. Maryi Panny zakończył życie. Do O. Kolbe zaglądano przez szparę, by zobaczyć, czy żyje. Po jego zgonie przyszli dwaj więźniowie, zabrali go na nosze odartego z ubrania z napisanym numerem na udzie, włożyli na zwykły wóz i zawieźli do krematorium..."

S. Załęski M. Zawadzki