Podziękowania

ŁOMŻA, 29 X [19]25.

"Antoni Baczewski, uczeń V kursu seminarium nauczycielskiego w Łomży dziękuje Najśw. Sercu Jezusowemu i Matuchnie Niepokalanej za uzdrowienie, które nastąpiło 6 lutego 1925 roku. Po ciężkim zapaleniu ślepej kiszki, wywiązały się rozmaite powikłania w organizmie - a szczególnie bezwład zupełny w nodze. Po odbytej nowennie, ostatniego dnia nastąpiło polepszenie - chory chodzić zaczął.

Autentyczność faktu stwierdzam

O. Beniamin Kap. | Gwardian OO. Kapucynów w Łomży

ŁÓDŹ, 6 XI [19]25.

Otrzymałam wreszcie moją upragnioną posadę. Mogę też śmiało zaznaczyć, że w iście cudowny sposób. Prawda, że długo musiałam na nią czekać, ale żeby nie pomoc Niepokalanej to w niwecz poszłyby moje starania. Czując się powołaną do wdzięczności, składam Matce Bożej Nieustającej Pomocy, najserdeczniejsze podziękowanie i ofiarowuję przyrzeczone 5 zł na Cudowny Medalik i 5 zł na "Rycerza". Proszę o ogłoszenie podziękowania w najbliższym miesięczniku.

A. Z.

PRZEWORSK, 9 XI [19]25.

Zostałem zawezwany w myśl rozporz. Rady Ministrów, obecnie daty już nie pamiętam; przez bezpośrednią moją Władzę tj. Izbę Skarbową we Lwowie do złożenia egzaminu praktycznego przepisanego powyższym rozporządzeniem Ministerialnym. Odnośny egzamin polegał na tym, że potrzeba było się uczyć i to na pamięć, bo trudno mi było wiedzieć z czego będę pytany, stosy ustaw skarbowych i nieskarbowych: jak, o Organizacji Władz i urzędów, o Administracji Państwa, o konstytucji itd. obecnie już niepamiętam co to tam jeszcze potrzeba było umieć.

Dostawszy takie zawezwanie, zatrwożyłem się, bowiem od wyniku tego egzaminu, zależała dalsza moja egzystencja, zrobiło mi się bardzo smutno, w 47 roku życia, skołatanego niepowodzeniami i różnymi bolesnymi kolejami, o których tylko Niepokalana wie, zabierać się do uczenia na pamięć takich stosów ustaw to rzecz bardzo nieprzyjemna - ale to trwało bardzo krótko. Zrobiłem postanowienie, poleciłem siebie i całą tę sprawę Niepokalanej przyrzekając Jej i prosząc jeśli mię z tego przykrego położenia raczy wybawić to dobroć Jej publicznie wysławiać będę nie tylko w Rycerzu Niepokalanej, ale przez całe moje życie. - Jakoś w dwa tygodnie po tym, przychodzi list ze Lwowa z Izby Skarbowej, w którym było powiedziane, że z egzaminu praktycznego Izba Skarbowa zwalnia mię. Nie potrafię opisać uczucia wdzięczności, jakie wówczas owładnęło mię. - Niewypowiedziane przeto publiczne dzięki składani Niepokalanej, postanawiając być czcicielem Jej Niepokalanego Poczęcia przez całe życie i rozszerzać Jej cześć wedle sił moich. (Of. 3 zł).

Józef Mirkiewicz
ofic. skarb.

RZESZÓW, 14 XI [19]25.

Pragnę podziękować Matce Bożej za otrzymaną łaskę.

Przy pracy wpadł mi w oko kawałek szkła. Zmartwiłem się bardzo tym: myślałem sobie, że stracę wzrok. Z tym szkłem w oku chodziłem i pracowałem pół dnia i całą noc spałem. Po przebudzeniu się, wstałem i obtarłem oko, a szkło samo mi z oka wyszło bez doktora.

Za tą wielką łaskę, którą otrzymałem jaknajserdeczniej dziękuję Najśw. Maryi Pannie za opiekę nademną.

Posyłam ile mogę: 1 zł 60 gr.

Józef Matyaszek