Podziękowania

Z powodu braku miejsca tylko niektóre z podziękowań umieszczamy w pełnym tekście, inne zaś w skróceniu pod nagłówkiem "Niepokalanej dziękują".

WITÓW.

Składam publicznie, pokorne podziękowanie Najświętszej, Niepokalanej Panience i Świętej Tereni od Dzieciątka Jezus za nadzwyczaj pomyślny - tak orzekli lekarze - przebieg ciężkiego, ostrego zapalenia.

O. Henryk franciszkanin

DOŁHOBRODY, dn. 17 XI 1925 r.

Gdy nieszczęście zagnieździło się pod naszą strzechę rodzinną i stawało się coraz większym, zwróciliśmy się do Niepokalanej Maryi Panny z prośbą o pomoc i przyobiecaliśmy złożyć publiczne podziękowanie, gdy Maria wysłucha naszej prośby. I nie zawiedliśmy się, bo w krótkim czasie Niepokalana oddaliła to nieszczęście. Za co składamy jaknajserdeczniejsze podziękowanie i nadal polecamy się Jej opiece.

(Of. 1 zł).

Z. O.

ZAKOPANE, 22 XI 1925 r.

Dzięki opiece Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, doznałam wraz z córkami wiele łask: jak uratowanie mnie od pewnego kalectwa - i wogóle w innych b[ardzo] ważnych sprawach, w których człowiek nicby nie pomógł!

Niech wyrażę Najświętszej Pannie Niepokalanie Poczętej, wdzięczność i podziękę za tyle doznanych łask - prosząc nadal o Jej nieustanną pomoc naszej rodzinie.

Innych wiernych z całego serca zachęcam, by w najzawilszych wypadkach, gdzie pomoc ludzka staje się niemożliwą, udawali się do Tej Przeczystej Panienki - a pewnie opieki Jej doznają.

Nadmieniam jeszcze, że w kilku wypadkach [1925] r. trudnych do osiągnięcia - udawałam się równocześnie o wstawiennictwo do św. Teresy od Dzieciątka Jezus, i zostałam wysłuchaną. To też wdzięcznym sercem modlę się zawsze do Tej Młodziutkiej Świętej! (Of. 2 zł).

Sydonia Chądzyńska

CHEŁMNO, dn. 10 XII 1925 r.

W miesiącu wrześniu 1925 r. zmieniłem posadę chcąc sobie polepszyć byt. Początkowo dobrze mi się na niej powodziło, atoli pod koniec miesiąca jak grom z pogodnego nieba spadła na mnie wiadomość, iż z powodu stwierdzonej przez lekarza niezdolności do państwowej służby zostaję natychmiast z posady zwolniony. Był to straszny cios dla mnie, ponieważ stanąłem z rodziną przed widmem nieuniknionej nędzy.

Lecz głos wewnętrzny nie dał mi się oddawać zniechęceniu i rozpaczy. Przypomniały mi się te piękne nauki z "Rycerza Niepokalanej" i te podziękowania czcicieli Niepokalanej za odebrane łaski, wskutek czego postanowiłem oddać się z całą ufnością Boskiemu Sercu Jezusowemu i Niepokalanej Maryi Pannie. W kościele klęcząc przed Obrazem Matki Bożej przyrzekłem Jej, że gdy uratuje mnie od nędzy i dopomoże mi do uzyskania możności zarobkowania na utrzymanie mej rodziny, to w dowód wdzięczności odmawiać będę z moją rodziną w każdą sobotę Różaniec na cześć Bogarodzicy i rozpowszechniać będę "Rycerza Niepokalanej" wszędzie, gdzie tylko będę mógł. I oto, nie próżna była moja prośba i ufność. Nadspodziewanie prędko otrzymałem bardzo dobrą posadę i to w moim rodzinnym mieście, które obdarzyła Niepokalana cudownym Obrazem. Nie koniec jednak na tym pomocy i łaski Bożej przez Niepokalaną otrzymanej. Przychodząc tu na nową posadę - mimo braku mieszkań otrzymałem takowe zaraz - bez ludzkiej pomocy - a tylko przez wyższą pomoc - która przyszła z Nieba. I tak święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny dozwolił mi Bóg i Niepokalana, obchodzić przy własnem ognisku razem z żoną i dzieckiem.

O Niepokalanie czysta Matuchno Niebieska, racz tą drogą przyjąć moje podziękowanie za odebraną łaskę i bądź mi na dalszej drodze życia Matką i Opiekunką.. Oby wszyscy biedni i cierpiący poznali skuteczność próśb do Ciebie zanoszonych.

Bracia Rycerze i Siostry Rycerki rozpowszechniajmy w okół siebie nabożeństwo do Niepokalanej i Jej pisemko "Rycerza".

Brunon Magolewski | Proszę miejscowość, imię i nazwisko wydrukować!

POŁUKNIA, 16 IX 1925 r.

Marianna Klejewska ze wsi Madziuny, par. Połukniańskiej ciężko zachorowała i gdy już była bez nadziei życia, dziatwa drobna z mężem błagała Serce Jezusowe za przyczyną Niepokalanej o zdrowie z obietnicą podziękowania publicznego. Obecnie jest zupełnie zdrową. (Of. 5 zł).

Stwierdzam:

Ks. Kazimierz Packiewicz

KRAKÓW, dn. 14 XII 1925 r.

Wywiązując się z obietnicy składam publiczne, najgorętsze podziękowanie Najświętszej Maryi Niepokalanej i Bł. M. Salomei za łaskę, którą otrzymałam. Po operacji nogi, na której była mała narośl, groziła mi amputacja nogi. Po odprawieniu nowenny do Matki Niepokalanej - nabrałam tak silnej wiary i ufności w Jej pomoc i opiekę - że drugi raz operacji się nie poddałam. I nie zawiodłam się - Niepokalana Najczulsza Matka uprosiła mi, że już piąty miesiąc chodzę swobodnie, spełniać mogę swoje obowiązki - i nie odczuwam żadnych objawów doznanej choroby. Jestem silnie przekonana, że to tylko Jej Najczulsze Serce zlitowało się nad moją niedolą i uratowało od grożącego kalectwa. Za tę łaskę jak również za inne, które z Jej ręki spłynęły na mnie składam z najgłębszą wdzięcznością podziękowanie Matuchnie Niepokalanej.

Katarzyna Rajówna

WARSZAWA, dn. 3 XII 1925 r.

Uprzejmie proszę o zamieszczenie w "Rycerzu Niepokalanej" ku Jej czci następującego podziękowania.

W sierpniu [1925] r. otrzymałam wiadomość, że siostra moja niebezpiecznie zachorowała, od maja leży, była w szpitalu miejscowym i na klinice we Lwowie, a lekarze orzekli, że musi jeszcze tak długo leżeć i że operacja nieunikniona. Rozpoczęłam więc nowenny do Najśw. Serca Pana Jezusa z 9 piątków i do Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia z 9 sobót za przyczyną św. Tereni od Dzieciątka Jezus i św. Antoniego Padewskiego z obietnicą, jeśli wyzdrowieje, ogłoszenia tej łaski w "Rycerzu Niepokalanej" i "Posłańcu: Serca Jezusowego". Dziś z radością całemu światu ogłaszam, że Najśw. Maria Panna Niepokalanie Poczęta jest najlepszą Lekarką! A Jej składam publicznie najgorętsze podziękowanie, bo już w pierwszym tygodniu rozpoczętych nowen nastąpiła nagła zmiana w stanie zdrowia mej siostry tak, że w tydzień już podniosła się z łóżka, i z każdym dniem coraz szybciej zaczęła przychodzić do siebie, a teraz jest zupełnie zdrową. Także i inne zawiłe sprawy w tym domu odnoszące się do dzieci i męża mej siostry, które po ludzku zdawały się niemożliwe do wykonania, gdy je z ufnością oddałam Najświętszej Panience i św. Tereni, dziwnie z łatwością zostały przeprowadzone. Błagam więc NMP Niepokalanie Poczętą i św. Terenię od Dzieciątka Jezus, by nadal jednała Opiekę i Błogosławieństwo Najśw. Serca Pana Jezusa temu domowi, jak również wszystkim osobom mej Rodziny Zakonnej i świeckiej. (Of. 3 zł).

S. M. Augustyna, felicjanka

BASTODZIEJE, dn. 5 XII 1925 r.

Uprzejmie proszę o umieszczenie w "Rycerzu", że syn mój, leczony przez 9 miesięcy przez najlepszych lekarzy Warszawy na cierpienia wątrobiane, wyzdrowiał po ofiarowaniu go opiece Niepokalanej. (Of. 10 zł).

M. Janowska

GOGOŁKOWO, dn. 7 XII 1925 r.

Niniejszym proszę o publiczne ogłoszenie w "Rycerzu Niepokalanej" podziękowania Najświętszej Panience Niepokalanej oraz Najsłodszemu Sercu Jezusowemu za pomoc i uzdrowienie mojej córki Ireny z bardzo przykrej i niebezpiecznej choroby wewnętrznej, którą to pięciu lekarzy leczyło i stracili już nadzieję wyleczenia. Dopiero gdy udałam się o pomoc do Najświętszego Serca Jezusowego i Niepokalanej Panienki córeczka moja odzyskała zdrowie. Za tę i wszelkie inne łaski składam Sercu Jezusowemu i Niepokalanej Panience najserdeczniejsze i publiczne dzięki prosząc o dalsze błogosławieństwo. Przysyłam 20 zł przekazem pocztowym.

Leok. Kuczmowa


Z okazji przysyłania nam pisma przez Wielebnego Ks. Piotrkowicza chcę złożyć Mu podziękowanie jednak wobec tego, iż tenże przed kilkoma miesiącami opuścił naszą parafię, nie wiem o jego miejscu zamieszkania, przeto uprasza się o łaskawe zamieszczenie na łamach "Rycerza" podziękowanie następującej treści:

"Wielebnemu Ks. Piotrkowiczowi składam podziękowanie za przyczynienie się iż "Rycerz Niepokalanej" dotarł pod naszą niską słomianą strzechę. Dziękuję mu za oświecenie naszej rodziny przez światło rozpościerane przez to pismo, jakim jest "Rycerz Niepokalanej". Świerszczów, 17 grudnia 1925 r.

Józef Trześniak