Pod Twoją obronę...
Drukuj

Pod Twoją obronę... Gdy byłem maleńki, w gorącej modlitwie - ofiarowała mię matka, abym od wszelkich złych przygód był przez Ciebie wybawion, o Pani nasza!

Pod Twoją obronę... złożywszy rączęta - ja chłopię słabiutkie - przed Twoim obrazem klęknąwszy, modliłem się cicho, bo matki nauka ku Tobie myśl moją zwróciła. Już wtedy serduszkiem gorącem przylgnąłem do Twego Imienia - Święta Boża Rodzicielko!

Pod Twoją obronę... szeptały me usta, gdym w ogniu i krwi szedł w bój za Ojczyznę i za wiarę świętą, a Tyś mię od śmierci ochroniła - Ucieczko Nasza!

Pod Twoją obronę... polecam swe dziecię, gdy pierwsze promyki słoneczka ogląda, a Ty nie gardząc mojemi prośbami, bierzesz je w Swoją opiekę - Panno chwalebna i błogosławiona!

Pod Twoją obronę... polecam swa duszę, gdy słabość w czas pracy ogarnie mię ciężka, a Imię Twe słodkie dodaje mi sił i spokój sprowadza mi błogi.

Pod Twoją obronę... uciekam się w każdej przygodzie życia i w strapieniach ulgę znajduję, a pociechę w smutku.

Pod Twoją obronę... oddaję się w ostatniej przed snem chwili, aby lekko zasnąć po trudzie dnia pracy.

Pod Twoją obronę... garną się wszyscy - Matko Najświętsza - wszyscy, którzy pragną pociechy i ochłody, a Ty łaskawem okiem na lud Swój spoglądasz i zsyłasz łaski i ból koisz człowieczy.

Cześć Ci za to, Królowo Korony Polskiej, Marjo, Matko Boża i Pani nasza!