(Wedle Journal de la Grotte de Lourdes z 25 kwietnia 1926 r.).
Kwietniowy numer tygodnika francuskiego: "Journal de la Grotte" przynosi opis uleczenia wodą z Lourdes i na skutek modlitw do Matki Najśw., które według powag lekarskich słusznie uważane jest za cudowne. Nawiasem zaznaczam, że w Lourdes, rozgłośnem po całym świecie bijącymi w oczy cudami, fakt cudu stwierdza komisja, złożona z fachowców lekarzy, nawet nie zawsze przychylnie dla wiary usposobionych - która wydaje orzeczenie po gruntownem zbadaniu sprawy. I o to poniższe zdarzenie stwierdza, że Matka Najśw. jest "uzdrowieniem chorych". Miało ono następujący przebieg:
P. Celestyna Gardelle, od listopada r. 1924, poczęła cierpieć na niezwykle bolesny wrzód na lewym policzku, który stopniowo rozrastał się do pokaźnej wielkości i sprawiał nieznośne cierpienia. Z dnia na dzień następowało pogorszenie i bezskuteczne były zabiegi lekarskie. Wrzód przecięto z obfitym odpływem zropiałej krwi, lecz mimo to powiększał się on tak, że zamykał drogi nosowe i wyciskał niemal na wierzch lewe oko. Nie mogła też wkrótce chora wskutek boleści ani zasnąć ani pobierać pokarmu. Stan pogarszał się, choć już wzywano pomocy 5 lekarzy; wreszcie uznano nieuleczalność choroby. Tak minęło 4 miesiące aż do lutego 1925 r. Wówczas widząc nieudolność ludzkich środków, zaczęto szukać pomocy u Matki Najśw. i odmówiono trzykrotnie nowennę do Matki Bożej. Lecz żaden objaw polepszenia nie następował. Niezachwiana w ufności pielęgniarka chorej dawała na wrzód okład z wody z Lourdes i mieszała też parę kropel do kawy, którą jedynie chora mogła się jeszcze posilać. Ale i teraz boleść wzmagała się aż do nieprzytomności i już obawiano się śmierci. Najwyższe napięcie cierpień było w połowie marca. Dopiero 17 marca chora zasnęła głęboko, a nagle w następny dzień cierpienia zniknęły. Chora zażądała pokarmu, który teraz bez przeszkody spożyła - drogi nosowe były swobodne - oko wróciło na swoje miejsce i ze zdumieniem ujrzano, że wrzód zaledwie ślad słaby tylko zostawił. Z początkiem kwietnia Celestyna mogła już oddać się zwykłym zajęciom i pracom jako zupełnie uzdrowiona.
O tym zdarzeniu lekarz dr. M. Petitpierre prezes biura medycznego w Lourdes takie składa sprawozdanie:
1. Pięciu lekarzy badało rozwój wrzodu nieuleczalnego zabiegami chirurgii i medycyny.
2. Dziś jest pełne świadectwo całkowitego uzdrowienia.
3. Wszystko stwierdza, że to uzdrowienie jest naukowo niewytłumaczalne.
Zatem gdzie nauka była bezsilną, tam cudowny skutek sprawiła pomoc Matki Bożej z Lourdes, potężnej Lekarki.
Tłum. S. R.
Ci, którzy pokładają nadzieję w Maryi, jako Matce Bożej posiadającej możność wyjednania im łaski i życia wiekuistego, błogosławieni są od Pana.
Św. Alfons Liguori