List kapłana, co się opamiętał

Ks. Jagodziński Bohdan, były duchowny t. zw. kościoła narodowego w Bażanówce powiatu sanockiego, opuścił sektę i powrócił na łono kościoła katolickiego. Wyjeżdżając z Bażanówki, nadesłał listem poleconym na ręce ks. Boczara, proboszcza w Jaćmierzu, odezwę pożegnalną do swych dawniejszych parafjan w Bażanówce i Posadzie Jaćmierskiej, której wierny odpis zamieszczamy:

"Jak Wam wiadomo, wyjechałem z Bażanówki, opuściłem stanowisko waszego proboszcza, a opuszczając to stanowisko, zarazem wystąpiłem z kościoła narodowego.

Wystąpiłem z kościoła narodowego nie z pobudek materjalnych, lecz dlatego, że sumienie moje nie pozwalało dłużej w tym kościele pozostawać i was wprowadzać w błąd.

Moi drodzy bracia i siostry! wstępując do kościoła narodowego popełniłem ogromny błąd, do czego przyznaję się publicznie i proszę Jezusa Chrystusa Najmiłosierniejszego o wybaczenie mi tego czynu; lecz wstępując do kościoła, byłem mylnie o nim poinformowany.

Pociesza mnie tylko ta myśl, że będąc tu wśród Was przez 2 i pół miesiąca nie rzucałem błotem na nasz Kościół rzymsko-katolicki i nie szerzyłem wśród Was nienawiści do niego, a przeciwnie stale dążyłem, by rozniecać w waszych sercach miłość Boga, Ojczyzny i bliźnich. Moi Drodzy! przecież wyraźnie w Piśmie świętem powiedziane jest, że zjawią się fałszywi prorocy, którzy będą mówić i wskazywać «Tu jest Chrystus» - nie wierzcie im, mówi Boski nasz Mistrz, albowiem Chrystus Pan" może być tylko tam, gdzie Jego, wola i nauka nieskażona przechowuje się od wieków, w Kościele, który On założył i powołał do bytu, a nim niechybnie jest tylko kościół rzymsko-katolicki. Więc tymi fałszywymi prorokami są ci z kościoła narodowego, którzy idą i odrywają Was od jedynego Prawdziwego Kościoła katolickiego, wsączają w serca Wasze truciznę nienawiści do wszystkiego tego, co dotąd było dla Was wielkie, wzniosłe i święte. Zręcznie przekręcają i tłumaczą Pismo święte i lud biedny wprowadzają w błąd i tumanią. Następnie: kościół narodowy szerząc swoje idee, niesie rozbicie i rozłam w narodzie naszym polskim, powstają kłótnie, waśnie i nienawiści. A dziś nam przecież tak bardzo potrzebna jest jedność i zgoda, bo tylko w jedności i zgodzie, a nie w jątrzeniu i nienawiści, możemy zbudować siłę i potęgę naszej kochanej Ojczyzny, do której tak bardzo tęskniliśmy, gdy była w niewoli, a dziś, gdy powstała z gruzów i popiołów, znowu ją własne syny krzyżują i szarpią - niezgodą.

Więc błagam i zaklinam Was na Krew i Mękę Chrystusa Pana Naszego, na zbawienie Waszych dusz: opamiętajcie się i wróćcie na drogę prawdziwej wiary Chrystusowej, wróćcie do prawdziwego Kościoła Chrystusowego i nie dajcie się dalej oszukiwać i tumanić ludziom bez sumienia, którzy sami idą i Was, Najdrożsi moi, prowadzą na zgubę i wieczne zatracenie i robią krecią robotę, wrogą i zgubną Ojczyźnie naszej. Wróćcie do wiary Waszych Ojców i Pradziadów, którzy za tę świętą wiarę ginęli na polach bitew, a pewien jestem, że w duszach Waszych zapanuje radość, wesele i spokój, jakie ja obecnie odczuwam w swej duszy. - A wam Bracia i siostry, którzyście wytrwali i nie odstąpili od naszego kochanego Kościoła Chrystusowego rzymsko-katolickiego, składam uznanie i cześć; niech Bóg Wam błogosławi, żebyście nadal, jak dotąd, kochali Kościół nasz święty i szerzyli jego chwałę. Niech jak najprędzej nastąpi w Waszej parafji zgoda i miłość bratnia i jeden prawdziwy i święty Kościół rzymsko-katolicki, w którym, jako głowa widzialna, rządzi Ojciec święty-zastępca Jezusa Chrystusa na ziemi".

Tak wielką jest litość Matki Najświętszej nad nami, taka miłość ku nam, że aby nas ratować, nie czeka, aż Ją prosić będziemy; uprzedza nasze prośby skoro pragniemy Jej obrony.

Św. Anzelm