Królowa Różańca św[iętego]

Pius XI w encyklice o Różańcu św[iętym] powiada: "Ktokolwiek z uwagą przyglądać się będzie dziejom Kościoła, łatwo spostrzeże, że losy chrześcijaństwa związały się nierozerwalnie z przemożną opieką Bogarodzicy". Stwierdzenie tej prawdy ma swoje uzasadnienie w Ewangelii, tradycji i życiu Kościoła. Znamienne, że Matka Boża swoje wszechpośrednictwo wiąże z modlitwą różańcową. Dlaczego Królowa Pokoju upodobała sobie tę modlitwę?

Bo Różaniec, który wspomniana encyklika nazywa "skrótem Ewangelii i streszczeniem życia chrześcijańskiego", w swej istocie jest niczym innym tylko modlitwą, zmierzającą do związania życia ludzkiego z życiem boskim.

Powiedział niegdyś św. Augustyn: "w tym celu Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł się stać bogiem", zatem przeobrażenie własnej osobowości na wzór Jezusa Chrystusa, stawanie się Nim samym - "mihi oportet minui, illi autem cresci[1] - stanowi istotę katolicyzmu, wyjaśnienie dogmatu Wcielenia i Odkupienia.

Wierni muszą sobie uświadomić, że katolicyzm nie jest tylko odmawianiem pacierza, "słuchaniem" Mszy niedzielnej, czy też dorocznym obrzędem spowiedzi i Komunii św[iętej]. Że jest on wyłącznie i jedynie przekształcaniem naszej osobowości na miarę Jezusa Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki. "Bo, którzy jesteście ochrzczeni w Chrystusie, oblekliście się w Chrystusa, że już nie ma Żyda ani Greka; nie ma niewolnika ani wolnego; nie ma mężczyzny ani niewiasty, ale wszyscy wy jedno jesteście w Chrystusie" (Gal 3,27.28) "w miłości wkorzenieni i ugruntowani" (Ef 3,17) "jesteście ciałem Chrystusa" (1 Kor 12,27).

Aby odpowiedzieć temu Bożemu posłannictwu "stawania się jednym z Chrystusem" (J 17,21), to jest, aby być katolikiem, trzeba życie Jezusa i Maryi w jego tajemnicach radosnych, bolesnych i chwalebnych powiązać z tajemnicami własnego życia.

* * *

Gdy usta nasze szepczą słowa "modlitwy Pańskiej" i pozdrawiają Maryję, a myśl podąża śladami tajemnic Chrystusowych - serce odnajduje swego Boga, przyjaciela i brata.

Różaniec przenosi myśl i serce w świat boskiej ciszy, dobra i łaski; w świat Królowej Różańca świętego. Dlatego święci nie rozstawali się nigdy z różańcem, I dzisiaj wobec powszechnie przyjętej w Kościele Bożym praktyki tej modlitwy, nie można wyobrazić sobie prawdziwego katolika i katoliczki, którzy by z niej nie czerpali natchnień do życia.

* * *

[258]"Odmawiający mój Różaniec są moimi ukochanymi synami i braćmi Jezusa Chrystusa", miała powiedzieć św. Dominikowi Matka Boża Różańcowa. Czyż to oświadczenie nie wystarczy za najwspanialsze wykłady o Różańcu? Czyż znajdziemy piękniejsze sowa zachęty do jego odmawiania?

Genialny filozof Arystoteles mawiał, iż "nie ma nic wspanialszego dla człowieka jak być podobnym do bogów". Ale gdy starożytni zaledwie marzyli o osiąganiu "podobieństwa bożego", to nam Bóg dał nieskończenie więcej, bo przez Jezusa Chrystusa osiągamy pokrewieństwo z Nim Samym. "Patrzcie jaką miłość dal nam Ojciec, iż nazwani jesteśmy synami bożymi i jesteśmy" (1 J 3,1). I to stanowi tajemnicę Różańca naszych dusz - tajemnicę katolicyzmu.

[1] "Trzeba, aby mnie ubywało, On zaś, aby we mnie wzrastał".