Przez drżące - jak fale - słoneczne
przestworza,
nad borem, co sieje Woń sosen żywiczną,
przez chlebem pachnącą tę niwą pszeniczną,
radośnie podąża Mateńka ta Boża...
A w krąg Ją otacza rój ptasząt - jak
tęcza -
i w rękach Jej płoną kwieciste naręcza:
bławatki i maki i żółte kaczeńce
i z naszych pól zżęte dojrzałych zbóż
wieńce...
Płaszcz złoto-błękitny - jak wstęgi
dróg mlecznych -
rozchyla miłośnie nad Polską skrwawioną;
jak Matka osłania przed ciosem swe grono
i koi dusz rany w uściskach serdecznych.
O Maryjo! wszak Polski Ty jesteś - Królową,
spraw, aby już z ruin powstała na nowo
błogosław trud każdy dla Polski podjęty -
i prowadź ją w jasnej przyszłości
szlak święty.