Klejnot Ojca przekazany synom
Rycerz Niepokalanej 10/1947, grafika do artykułu: Klejnot Ojca przekazany synom, s. 230

Św. Franciszek Seraficki "niewymowną miłością kochał Matkę Jezusa, dlatego że - jak mówił - Pana Majestatu dała nam za Brata. Jej składał szczególne hołdy, do Niej słał błagania i akty swej miłości, akty tak liczne i gorące, że język ludzki tego nie wyrazi. Obrał ją też ku wielkiej naszej radości na Orędowniczkę Zakonu; siebie i swych synów duchowych, których miał opuszczać, powierzył Jej, aby strzegła ich i czuwała nad nimi do końca". Tak pisze Tomasz Celano, dodając pobożnie: "Przeto Orędowniczko ubogich, pełnij nad nami obowiązek Opiekunki aż do czasu oznaczonego przez Ojca".

Bernard z Quintavalle, który zanim został pierwszym uczniem świętego Patriarchy przyjmował go często na nocleg, "widział Błogosławionego Ojca na całonocnej modlitwie, bardzo rzadko śpiącego, chwalącego Boga i Jego Błogosławioną Matkę-Dziewicę".

Synowska miłość św. Franciszka dla Maryi przebija się z ułożonej przez niego modlitwy, zwanej "Pozdrowieniem Błogosławionej Dziewicy":

"Bądź pozdrowiona, Pani święta,
Królowo najświętsza,
Bogarodzico, Maryjo.
Tyś jest po wieki Dziewicą,
Wybraną przez Najświętszego Ojca z nieba,
Uświęconą przezeń i przez Syna Jego miłego, najświętszego, i przez Ducha Pocieszyciela.
W Tobie była i jest wszelka pełnia Łaski i wszelkie dobro.
Bądź pozdrowiona, przybytku Boży!
Bądź pozdrowiona, namiocie Boży!
Bądź pozdrowiona, domie Boży!
Bądź pozdrowiona, szato Boża!

Bądź pozdrowiona, służko Boża!
Bądź pozdrowiona, Matko Boża!
I wy wszystkie cnoty święte,
które przez łaskę i światłość Ducha Świętego
zlewacie się w serca ludzkie,
aby z niewiernych ukształcić wiernych Boga".

Zbiorem prawd teologicznych o Najśw. Maryi Pannie jest antyfona, którą dołączył do swego "Officium o Męce Pańskiej".

"Święta Maryjo-Dziewico,
wśród niewiast na świecie zrodzonych
żadna nie dorówna Tobie,
Córko i Sługo Najwyższego Króla Ojca niebios!
Matko Najświętszego Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Oblubienico Ducha Świętego; módl się za nami,
wraz ze świętym Michałem Archaniołem
wraz z ze wszystkimi mocami niebios,
wraz ze wszystkimi świętymi -
u Twego Przenajświętszego kochanego Syna,
Pana naszego i Mistrza".

Św. Ojciec Franciszek "z niewymowną gorliwością obchodził Narodzenie Pańskie, uważając je za święto nad świętami. W nim bowiem Bóg przybierając naturę ludzką, stał się małym dziecięciem. Onego dnia otoczona była zewsząd wielkim niedostatkiem ubożuchna Dziewica, i taką wśród łez uwielbiał. Kiedy pewnego razu jeden z braci wspomniał przy obiedzie na ubóstwo Najśw. Panny, wtedy Seraficki Ojciec wstał od stołu i, zlewając łzami ziemię spożywał resztki chleba. Cnotę ubóstwa nazywał królewską, bo w tak wielki stopniu jaśniała w Królu i Królowej... Syna ubogiej Dziewicy widział we wszystkich ubogich" (T. Celano).

Św. Franciszek, który "całą swą miłość składał u stóp Matki pełnej dobroci" - swymi słowami, swym przykładem, swoją przyjaźnią z Najśw. Dziewicą i Jej Dzieciątkiem - przekazał swoim synom, swemu Zakonowi Matkę Bożą jako Matkę najukochańszą i najgodniejszą miłości. Nic dziwnego, że od samych początków Zakon Seraficki gorzał pobożnością dla Matki Niepokalanej.


Opis grafiki powyżej: Obraz Rafaela, przedstawiający św. Franciszka w kornej modlitwie za światem przed Madonną – "Cel M.I. zda się być wyjęty z myśli i serca Serafickiego Ojca". O. Beda Hess