Głosy czytelników
Drukuj

"Zdrowy chłopski rozum"

Czasopismo "Kuźnica" pisze z zachwytem że świeckie prawo małżeńskie dopuszcza rozwody i udziela ich "w sposób prosty i pozbawiony zbędnych(!) formalności", od siebie zaś chyba dodaje, że będzie trzyletni okres ulgowy i że w pewnych wypadkach może być ważne podwójne małżeństwo równoczesne. "Kuźnica" widzi w tych reformach "zdrowy chłopski rozum ustawodawczy". "Tygodnik Powszechny" zapytuje: Byłoby ciekawym wiedzieć, co prawdziwy "chłop" o tym sądzi.

Mogłaby na ten temat dużo powiedzieć redakcja "Rycerza Niepokalanej", do której chłopi i robotnicy chętnie pisują listy. Przytaczamy głos wieśniaka, który zdrowo, po chłopsku kalkuluje i oświadcza:

"Ja Jakub Gawron rolnik z Ryglic, powiat Tarnów, żyję uczciwie z żoną i rodziną i żadnych ślubów cywilnych mi nie potrzeba i tak sobie myślę, że te śluby cywilne to nowy ciężar dla chłopów, gdyż trzeba będzie w urzędzie ślub płacić, a potem iść do proboszcza, by zawrzeć ślub wobec Boga i sumienia, gdyż nikt nie będzie żył jak sobaka lub poganin... My chłopi chcemy żyć po Bożemu".

Gdzie szczęście?

A oto głos zdrowo myślącej Polki.

Czy rozwód, ten ideał ustawy przeciwników Chrystusa, nie będzie patentem do rozwoju bezmyślności w społeczeństwie? Do tej bezmyślności upartej dzieciarni, która jadąc pociągiem cieszy się złudzeniem, że wszystko przed nią ucieka - ucieka to nieszczęście, które widzą w nierozerwalności małżeńskiej? O! przeciwnie - to oni sami dezerterują przed szczęściem trwałym, które wskazuje im nieocenione serce Matki-Kościoła.

Czy dlatego chcemy rozwodów, że kochamy się stale, wzajemnie, jesteśmy wyrozumiali na swoje błędy w małżeństwie - czy też, jak Chrystus określił, dla zatwardziałości serc naszych? Czy, gdy kilka razy dowolnie rozwodzić się będziemy - serca nasze staną się lepsze? Czy gorzej zatwardziałe? Gorzej niewyrozumiałe na błędy cudze, faryzejskie? Coraz mniej ważne przyczyny, głupstewka będą nas skłaniać do rozwodów, coraz więcej zatwardziałości i niewyrozumiałości. Nie rozwodów nam potrzeba, ale serc gorących, bohaterskich.

A jak to działa rozwód na serce kobiety? To serce pełne delikatności i subtelnoci? Za życia męża, ona już wdową, samotna, może schorowana, dzieci - sieroty bez opieki. Zranione jej serce twardnieje i głuche na potrzeby dzieci; zresztą - brak jej sił walczyć o życie. A nieraz to serce staje się zaciętsze od męskiego, nielitościwsze i trucizną karmi swoje pokolenie. Nie dziwmy się, że tylu mieliśmy zbrodniarzy niemieckich. To oni wykarmieni i obdarowani bezlitością w rodzinach rozwodziarzy męczyli nas po Oświęcimiu, Dachau, Majdanku.

Kobiety rozwódki wydadzą pokolenie bez życia zdrowego, duchowego, bez tej subtelności, delikatności, wyrozumiałości dla każdego bliźniego. Czy Ojczyzna obdarowana takimi obywatelami będzie szczęśliwa i trwała w przyszłości?

Ufajmy, że Królowa rodzin chrześcijańskich, Matka Najświętsza, oświeci nasze społeczeństwo, uleczy nasz upór i poprowadzi na nowe odrodzone i pełne szczęścia życie w naszej Ojczyźnie!

Bronisława Krynicka

UWAGA! Wobec doniesienia prasy o tym, że nowy projekt prawa małżeńskiego został już przez radę ministrów uchwalony i wkrótce ma być wprowadzony w życie, przypominamy katolikom i Polakom:

1. Małżeństwo chrześcijańskie jest sakramentem i nierozerwalnym związkiem; dlatego tylko małżeństwo zawarte według przepisów prawa kanonicznego (wobec proboszcza i dwóch świadków) uważa Kościół za ważne małżeństwo, a korzystanie z możliwości rozwodu tak zaślubionych małżonków, za sprzeniewierzenie się obowiązkom katolickim.

2. Paryski tygodnik "Témoignage Chrétien" nazywa Francję "narodem starców", bo pozbawionym dzieci, a zjawisko to wiąże ze świeckim ustawodawstwem małżeńskim. My chcemy, by naród polski był narodem młodym. Dlatego będziemy walczyć o to, by rodzina polska z Kościoła, źródła wiecznej młodości, czerpała życie i siły.