Dzisiejsza choroba duszy

Wszyscy świadomi katolicy wiedzą, choćby ze słów Ojca Św[iętego], że komunizm jest złem bodajże największym, w naszym życiu społecznym. Trzeba przeto, szczególnie nam, katolikom, wiedzieć jakie to zło jest, by móc wyciągnąć wnioski o tym jak to zło zwalczyć mamy.

Uczą komuniści, że człowiek, jak, i wszystkie inne istoty żywej i martwej przyrody, nie jest tworem Boskim, tylko jakimś przypadkowym przybłędą na tej ziemi. Treścią życia człowieka, jak i każdego zwierzęcia ma być wyłącznie walka o byt cielesny. W najlepszym przypadku przyznawają komuniści, iż człowiek jest wyższym gatunkiem zwierzęcia, posługującym się narzędziami pracy, artykułowaną i rozwiniętą mową oraz wyższym, jak u zwierząt, stopniem rozwoju organizacji społecznej czy gromadnej.

Nie masz w komunizmie miejsca dla Boga w życiu ludzkim, nie znajdziesz tam myśli nawet o życiu wiecznym, pozagrobowym. Dusza ludzka, to przesąd dla komunisty, albo zgoła oszustwo wymyślone przez kler, lub nawet przez kapitalistów czy innych wyzyskiwaczy pracy ludzkiej.

Z tego krótkiego wyłożenia podstaw światopoglądu komunistycznego łatwo świadomy katolik pozna czyim to tworem jest komunizm. Przez usta komunisty przemawia dobrze znany u kolebki rodzaju ludzkiego wąż - uosobienie szatana. Człowiek stworzony przez Boga na obraz i podobieństwo Boskie od zarania dziejów napotyka na swej drodze szatana kusiciela, który wciąż z iście diabelską uporczywością stara się go oddalić od swego Stwórcy i wciągnąć do przepaści piekielnych. Współczesne uosobienie szatana - a tym w istocie jest komunizm - stara się już od dziesiątków lat ściągnąć człowieka z regionów ducha do spraw wyłącznie przyziemnych. "żołądek - to twój Bóg" - mawiał twórca bolszewizmu rosyjskiego Lenin. W żołądku też i w ciele, każe komunizm widzieć jedyny ośrodek zainteresowań ludzkich.

[73]

WŁAŚCIWE OBLICZE

Ukrytą i silną mocą, stojącą za komunizmem jest światowe żydostwo.

Nie znamy kraju, w którym by na czele ruchu rewolucyjno-komunistycznego nie stali żydzi. Szatański, lecz bezbożniczy materializm jest podstawą nie tylko komunizmu, ale i talmudyzmu jak i wolnomyślicielskiego żydostwa. Od chwili najstraszniejszej zbrodni żydostwa wobec Boga tj. ukrzyżowania Pana Jezusa, żydostwo stacza się coraz niżej.

Wypaczona przez żydów idea Mesjasza-Wybawiciela pasuje w zupełności do przewrotnej idei "raju na ziemi" głoszonej przez komunizm. Chciwość użycia cielesnego i władzy nad innymi ludźmi jest u jednych (żydów) nie mniejsza, niż u drugich (komunistów).

Szczególnie dla Polski najbliższego sąsiada bolszewickiego państwa, a mającej wewnątrz blisko 4 miliony żydów - groźba komunizmu jest dlatego tak wielka, ponieważ te dwa faktycznie kierujące komunizmem czynniki znajdują Polskę katolicką na swej drodze jako barierę, uniemożliwiającą ich pochód w głąb świata cywilizowanego.

KRYZYS MORALNY

Do dobrego poznania komunizmu koniecznym jest uświadomić sobie, że ruch komunistyczny rozszerza się dlatego, ponieważ w naszym życiu istnieją dlań pewne sprzyjające przyczyny.

Jakież to są przyczyny?

Przede wszystkim ludzkość - i my Polacy w tej liczbie - za daleko odeszliśmy od Boga prawdziwego. Specjalnie w okresie powojennym panoszył się i dotąd jeszcze nie uległ likwidacji kryzys moralny, który jest wiele groźniejszy i bardziej ujemny w skutkach niż kryzys gospodarczy. Wieczne Boskie prawdy i niezmienne zasady moralne przez Boga objawione, uległy niedopuszczalnym przemianom i złej ocenie.

Komunizm jest chorobą duszy i do tego chorobą epidemicznie zaraźliwą.

Wiadomo, że epidemie szerzą się tam gdzie panuje brud, niechlujstwo, stęchlizna. Nie przestrzeganie, brak bezwzględnego posłuszeństwa wobec chrześcijańskich zasad moralnych jest właśnie tym stanem brudu stęchlizny, w którym epidemia-komunizmu najłatwiej się szerzy i w duszach czyni spustoszenie.

Przyczyną więc najważniejszą, dlaczego obcy nam duchem i chorobliwy komunizm może się wśród nas rozwijać, to nic innego, jak brud lub niepełność życia moralnego, prawdziwie, głęboko i trwale chrześcijańskiego.

KRYZYS POLITYCZNY

Za następną przyczynę uważałbym panujący lub często powtarzający się kryzys polityczny.

Jakże często jesteśmy świadkami złego obyczaju, który z polityki, mającego służyć za narzędzie zabezpieczenia potęgi, pokoju i dobrobytu powszechności czy narodu, uczynił brudne rzemiosło walk braterskich i intryg jednostek pełnych pychy i żądz wszelkich, a mało, strasznie mało, posiadających wielkich serc i mądrych głów. Prawie we wszystkich państwach cywilizacji zachodniej, chrześcijańskiej widzieliśmy i dziś jeszcze widzimy polityczne walki wewnętrzne o władzę i inne korzyści, [74]przybierające częstokroć rozmiary walk bratobójczych, krwawych, bezwzględnych.

Komunizm czyha tylko na takie chwile w życiu narodów, by rzucić swoją, uprzednio w podziemiach dobrze przygotowaną armię wywrotowców, i jako ten przysłowiowy "trzeci" wygrać bój dla siebie. Tak było w Rosji, tak próbowali robić we Włoszech, Węgrzech, Niemczech, Polsce, tak próbują we Francji. Tam, gdzie raz nie udaje się im zwyciężyć, próby swoje powtórzą nie raz jeszcze. A jaskrawym i bolesnym przykładem takiej próby za naszych dni - to krwawiąca Hiszpania.

KRYZYS SPOŁECZNO-GOSPODARCZY

Jasne, że kryzys społeczno-gospodarczy, który nawiedził cały świat w ciągu kilku lat ostatnich dostarcza bardzo pożądaną pożywkę dla gangreny komunistycznej.

Gdy setki rąk ludzkich chętnych do pracy, nie znajdują zatrudnienia, a wielkie masy głodują, to zarazem potężni materialnie kapitaliści umyślnie palą i topią zboże kawę itd., po to jedynie, by ceny w górę wyśrubować, gdy gospodarz-rolnik prowadzić musi gospodarstwo swe ze znacznymi stratami, a niesumienne kartele i monopole wyciągają z niego ostanie grosze za pomocą niesprawiedliwie wygórowanych cen za żelazo, węgiel, naftę, sól, cukier itp. - komunizm ma dla siebie bardzo dogodną okazję.

Niesprawiedliwość społeczna, wyjątkowa nędza materialna i niezdrowy podział pracy i dochodów, obowiązków i praw w społeczeństwie to są ważne przyczyny rozwoju komunizmu.

Do ludzi moralnie zaniedbanych, politycznie skłóconych i do tego cierpiących nędzę niesprawiedliwość ludzką przychodzi fałszywy prorok - komunizmu i powiada mu "ja niosę ci wybawienie, ja wskaże ci drogę do raju... na ziemi"

[85]

JAK ZWYCIĘŻYĆ?

Trzeba aby wszyscy katolicy zrozumieli całą grozą niebezpieczeństwa komunistycznego. Przy głębszym zaś poznaniu znajdą również skuteczne środki do walki z tym największym społecznym niebezpieczeństwem.

Jedyną, do końca skuteczną bronią, jak to zaznacza Ojciec Św[ięty] Pius XI w encyklice o komunizmie "Divini Redemptoris", w walce z komunizmem to - katolicyzm.

I to nie katolicyzm odświętny, zewnętrzny, ale katolicyzm pełny, wojujący, świadomy swych celów, zadań i środków działania.

Katolicyzm jest konsekwentną i skrajną przeciwstawnością komunizmu.

W katolicyzmie dopiero człowiek odnajdzie pełną i prawdziwą swą wartość.

Odrodzenie więc religijne, chrześcijańskie narodu to pierwszy warunek przezwyciężenia choroby - komunizmu.

To, co najwięcej przeszkadza w walce z komunizmem - mówi dalej Ojciec Św[ięty] w swej encyklice - to nadmierne przywiązanie niektórych katolików do dóbr doczesnych. Słowami św. Jakuba upomina bogatych, aby nie zbierali skarbów kosztem zatrzymania zapłaty robotnikom. Ale i biednych i pokrzywdzonych wzywa Papież, aby unikali buntu i nienawiści, dopominając się jednak w sposób godziwy praw swoich.

Religia Katolicka daje nam również podstawy do odrodzenia społecznego. Nie godząc się i zwalczając zamachy komunistyczne na naturalną, pracą czy dziedzictwem otrzymaną własność prywatną, katolicyzm potępia i zwalcza zarazem niesprawiedliwość społeczną, którą wprowadza niezdrowy kapitalizm, nie z pracy, jeno ze spekulacji i procentów powstały, ciągnący swe nadmierne zyski z nieludzkiego wyzysku pracy robotników i wygórowanych, gospodarczo nieusprawiedliwionych cen. Katolicyzm przez usta Głowy swojej na ziemi - Ojca Św[iętego] daje światu w swych encyklikach (Rerum novarum, Ouadragesimo anno), zasady przebudowy społecznej na zdrowych, chrześcijańskich, a więc sprawiedliwych podstawach.

Religia katolicka uczy, że w życiu społeczno-politycznym narodu panować winien duch zgody i braterstwa, duch jedności narodowej wobec wielkich poczynań. Lepszej, mocniejszej podstawy do zjednoczenia narodowego jak w duchu czynnego katolicyzmu nikt nie znajdzie. A już szczególnie tyczy się to tak katolickiego narodu, jakim jest od wieków naród polski.

Takie były dzieje powrotu do Boga młodego człowieka, którego nazwałem

Dopiero przez pełne wprowadzenie w czyn wskazań Kościoła Katolickiego będziemy wstanie stwierdzić, iż mimo niekorzystnego położenia geograficznego (sąsiedztwa bolszewickiej Rosji i hitlerowskich, mocno pogaństwem zarażonych Niemiec) - komunizm i jego na nas ataki odbiją się od Polski jak od pancerza i że Polska nadal zachowa zaszczytne miano przedmurza chrześcijaństwa.