Z Neapolu piszą:
Tradycyjny cud Św. Januarego, dokonywujący się w ba-
- zylice św. Klary dwa razy na rok, powtórzył się także i w tym roku w Neapolu.
W pierwszą sobotę maja urządza corocznie Neapol dwie procesje ku czci swojego patrona, św. Januarego, biskupa Benewentu, umęczonego za czasów Djoklecjana - jedna
- z popiersiem Świętego, a druga ze srebrnymi "statuami". Obydwie procesje z prawdziwie neapolitańskim blaskiem i przepychem wchodzą do monumentalnej bazyliki św. Klary, gdzie zaczynają się modły rytualne. O ile cud się spełni, tzn. o ile krew ścięta w ampułkach przechowywanych: w kaplicy katedry neapolitańskiej ożywi się i zacznie wrzeć - lud neapolitański uważa to za szczęśliwy prognostyk dla losów miasta.
W niedawnej uroczystości 1 maja o godz. 7 wieczorem i minut 9 rozpoczął kardynał Ascalesi w bazylice modły o rozpłynięcie się krwi ściętej w grudkach. Po litanii do Wszystkich Świętych następuje psalm Miserere. Kardynał pokazuje wiernym od ołtarza ampułki z krwią i lud stwierdza, że krew jest jeszcze ścięta.
Wreszcie o godz. 7.30 (a więc w 21 minutach) krew i zawrzała całkowicie. Rozległy się frenetyczne oklaski zgromadzonego tłumu. Wśród dźwięku dzwonów i orkiestr kardynał intonuje uroczyste "Te Deum" i daje wiernym do ucałowania ampułki. Przed północą wyrusza z bazyliki ogromny pochód z relikwiami do katedry. Ulice wszystkie są iluminowane elektrycznie od bruków, aż do dachów; palą się świece i ognie bengalskie. Cały milionowy Neapol wie w tej chwili, że cud dokonał się.
Bądź pozdrowiona duszy mojej Nadziejo! bądź pozdrowiona chrześcijan bezpieczne Zbawienie! bądź pozdrowiona grzeszników Wspomożycielko! bądź pozdrowiona świata całego ocalenie.
Św. Efrem