Numery wrześniowy i październikowy "Rycerza Niepokalanej" z roku ub. opowiadały dość obszernie o stygmatyczce z Konnersreuth Teresie Neumann. Uwiadomiliśmy równocześnie, że Kuria Biskupia zakazała czasowo dalszych odwiedzin. Otóż ten zakaz władzy biskupiej w Regensburgu odwiedzania przez osoby obce Teresy Neumann wywołał, jak należało przewidywać, wiele bezpodstawnych pogłosek. - Tymczasem nie zaszła żadna zmiana w życiu Teresy Neumann. Ekstazy piątkowe i wizje trwają nadal.
Dr. Gerlich, protestant, znany w szerokich kołach niemieckich z gruntowności badań i rzeczowości wydawanych sądów, trzykrotnie był w Konnersreuth i doszedł do wniosku, że sprawa Teresy Neumann zasługuje na to, by przeprowadzić nad nią poważne badanie naukowe.
Powziąwszy to postanowienie dr. Gerlich spędził pięć miesięcy w rodzinnej wiosce stygmatyczki, gdzie mu z całą uprzejmością ułatwiano badania, mimo, że wiedziano o jego surowem i krytycznym usposobieniu dla sprawy.
Jako wynik swych badań dr. Gerlich wydał dwutomowe dzieło pt. "Stygmatyczka Teresa Neumann z Konnersreuth". Na specjalną uwagę zasługuje opinia autora o ekstazach Teresy. Stwierdza on, że stygmatyczka, będąc w stanie "wzniosłego spokoju" (tak określa ekstazę!), udzielała mu pewnych wyjaśnień. - Wiadomości, które otrzymywałem - pisze dr. Gerlich, stawały się zawsze przedmiotem najsurowszego badania z mej strony... Niektóre z tych danych jak najbardziej przeczyły tym moim pojęciom, które wyrobiłem sobie w czasie badań przeprowadzonych nad poszczególnymi wydarzeniami, a przede-wszystkim nad objawami choroby Teresy. Nieraz potrzebowałem całych tygodni, a nawet miesięcy, zanim doszedłem do samego podłoża tych niesłusznych, według pierwotnego mego poglądu, wyjaśnień. I wówczas za każdym razem stwierdziłem - niekiedy, jak już zaznaczyłem, dopiero po miesiącach poszukiwań - że według gruntownego badania naukowego błąd tkwił we mnie, a nie w wyjaśnieniu, danym mi przez Teresę Neumann w stanie ekstazy. Przekonałem się następnie - pisze dalej dr Gerlich - więcej niż w jednym wypadku na własnem życiu, że przepowiednie udzielane przez Teresę Neumann w czasie ekstazy urzeczywistniały się wbrew wszelkiemu oczekiwaniu. Nieraz zdarzało się to bardzo prędko, a niekiedy po upływie dłuższego czasu.
Wśród tych przepowiedni znajdowały się również i takie, o których w rozmowach z Teresą mówiłem, że urzeczywistnienie się ich uważam za całkowicie niemożliwe.
Warto zaznaczyć, że w drugim tomie wspomnianej książki znajduje się następujące twierdzenie autora: "zjawiska, które związane są z uzdrowieniem ślepoty Teresy Neumann, nie dadzą się wyjaśnić w sposób naturalny".
W następnym numerze "Rycerza" zamieścimy jeszcze szczegółowe i pełne szczerości sprawozdanie p. Villemina, który był naocznym świadkiem piątkowej ekstazy Teresy Neumann.