Gdy Panu Jezusowi przyprowadzono ślepego od urodzenia i dopytywano, dlaczego był ślepy. Chrystus odpowiedział, że dlatego, aby się na nim moc Boża okazała. I Polska powstała nie po co innego. ale po to głównie, by przez nią pokazało się jak wielką jest moc Boża. Bo iluż to ludzi nie wierzyło przed wojną światową, żeby Polska powstała do wolnego bytu? Trudno było nawet tym ludziom wytłumaczyć, że są w błędzie, bo zaraz mówili, że przecież na to, aby Polska zdobyła niepodległość trzeba byłoby zwyciężyć aż trzy najpotężniejsze wówczas w Europie mocarstwa: Rosję, Niemcy i Austrię. A jednak Bóg dopuścił, że te właśnie trzy, tak potężne mocarstwa, pokłóciły się ze sobą i tak osłabły, iż dzięki temu mogła zaistnieć nasza wolność: mogliśmy odebrać Rosji nasze ziemie wschodnie, pobić Prusaków i odebrać im Wielkopolskę oraz Śląsk. Najbardziej jednak owa moc Boża okazała się w czasie wojny bolszewickiej w r. 1920. Toż cały świat wtedy nam przepowiadał, że komuna żydowska zawładnie Polską. Ale Bóg nie dopuścił, by nad krajem gdzie króluje Matka Najświętsza, pastwiła się zgraja Antychrysta. Przyszedł więc Cud nad Wisłą. I oto odtąd mamy już dwudziesty pierwszy rok niepodległości.
BRAKI JESZCZE SĄ...
Wiadomo, że w tej naszej ukochanej Polsce są jednak braki, że bywają nadużycia, że daleko niekiedy odbiegamy od prawdziwej sprawiedliwości. Ale z drugiej strony wiemy też wszyscy, że nie ma i nie było nigdy na świecie takiego narodu, który by w ciągu dwudziestu lat potrafił zbudować takie państwo jak nasze. Tym bardziej trudno jest tak wielkie a nowe zupełnie państwo doprowadzić w ciągu dwudziestu lat do kwitnącego stanu. Bo żeby to jeszcze Polska powstała w jakichś łatwiejszych czasach, nie w takich niespokojnych i niepewnych! Przecież dziś jest w innych państwach gorzej niż przed wojną światową. Nawet w państwach najbogatszych, które nigdy nie były w niewoli, nie ma obecnie tego dobrobytu i tej uczciwości co była tam dawniej. A wszak w Polsce, gdy powstała z niewoli, tysiące wsi i miasteczek leżało w ruinie. Nie było ani swego pieniądza, ani swego wojska. Naród był wygłodzony, zmarniały przez wojnę i okradziony przez zaborców, którzy nawet lasy rąbali i wywozili.
W dodatku naród nasz dostał w spadku po zaborcach tak olbrzymie masy żydostwa, jakich w tym procencie nie ma żadne państwo świata. A żydostwo [227]to szkodziło i szkodzi nam na każdym kroku, wżera się jak rak w ciało narodu, szerzy zepsucie i przekupstwo wśród dorosłych, a rozpustę i bezbożnictwo wśród młodzieży, wydziera nam handel, przemysł, rzemiosło, nawet ziemię. A jednak mimo to odbudowała Polska wszystkie wsie i miasta, stworzyła armię, jedną z najlepszych w świecie, nabudowano moc szkół, nowe koleje, drogi, coraz więcej jest czysto polskich placówek handlowych i fabryk, zbudowano największy na Morzu Bałtyckim port Gdynię. Oto jak wielka moc jest w Narodzie Polskim! A jakżebyśmy dziś wspaniale stali, gdyby miasta i te bogactwa co są w nich, były w rękach czysto polskich! Jakże uczciwy mielibyśmy naród gdyby nie był psuty przez niektóre gazety i książki, drukowane co prawda po polsku, ale układane przez ludzi ogłupionych. A jakże mądrze mielibyśmy urządzone państwo, gdyby nasza inteligencja - ta ze starszego pokolenia - żyła i myślała więcej po polsku, po katolicku.
Wiemy, że braki są w Polsce, ale wszyscy je czujemy jako coś przejściowego i wszyscy pragniemy żeby było lepiej. Bo nie wtedy jest najgorzej w narodzie, gdy jest w nim zło, ale wtedy gdy ludzie już tak się do zła przyzwyczaili, tak się z nim zżyli, że uwierzyli, iż... tak musi być zawsze.
Otóż w Polsce tak nie jest bo jakąkolwiek wziąć polską organizację, to każda wyobraża sobie przyszłość Polski daleko szczęśliwszą i dąży do tego gorąco. A nawet rozwija się dziś w narodzie coraz potężniej taki ruch, który chce, żeby z Polski uczynić najbardziej Boże państwo na świecie. Otóż dążenia tak szlachetnego nie ma dziś żaden naród, może więc dlatego też żaden naród nie ma tik dziś bezgranicznej ufności w Bogu jak my, bo żaden nie chce tak służyć Bogu jak my - przez swe Państwo.
NAJBARDZIEJ CHRZEŚCIJAŃSKIE PAŃSTWO ŚWIATA
Jeżeli Polska pierwsza stanie się wielkim państwem katolickim, to przez nas Opatrzność Boża pokaże światu, jak potężne jest państwo, w którym rząd i każda rodzina służą Bogu i gdzie wszyscy się miłują. Przez Naród Polski objawiłaby się więc w tych czasach moc Boża nad światem. Wzięta jest Maryja do nieba i ukoronowana na Królową Nieba i Ziemi. Matką naszą jednak być nie przestała. Wyniesiona nad wszystkie stworzenia j nazwana została Matką Łaski Bożej i Pośredniczką , wszystkich dobrodziejstw zsyłanych na ludzi, co wyznajemy w "akcie poświęcenia się Niepokalanej": "...przez Twoje bowiem ręce wszelkie
łaski z Najsłodszego Serca Jezusowego na nas spływają."
A nawet inaczej nie może być! Tak się bowiem złożyło, że Bóg umieścił nas między dwoma państwami: Niemcami a Rosją. Ale Rosja i Niemcy zdradziły Chrystusa. Jednocześnie oba te państwa zrobiły wszystko co dla swej potęgi mogą zrobić państwa bezbożne. Polska im ustępuje w ilości ludzi i bogactw, lecz Polska ma tę przewagę nad nimi, że jest katolicka, może więc mieć inne je[228]szcze siły, prócz własnych - siły Boże, które przecież przewyższają wszelkie siły ludzkie. Od nas i tylko od nas zależy, ile tych sił Bożych będzie w każdym Polaku, w Narodzie Polskim i w Polskiej Armii. Sił tych może mieć każdy 7 nas ile zechce, bo one nic... nie kosztują, byleby człowiek tylko służył ze wszystkich mocy Bogu i swym rodakom. Otóż przez błogosławieństwo Boże i przez pomoc, płynącą z Sakramentów św. i modlitw - możemy mieć takie siły moralne, które zastąpią i przewyższą to, że nasi wrogowie mają więcej ludzi, lub większe bogactwa. Czym bowiem są wszelkie moce ludzkie wobec mocy Bożych? Czy jest ktoś silniejszy od człowieka co ma Boga w sercu? Czyi nie wszystko w ręku Boga? - Naród, który najlepiej pracuje i najlepiej się modli, ten i najlepiej walczy i zawsze - zwycięża.
Jesteśmy wdzięczni Stwórcy, że nie temu. czy innemu narodowi, ale nam nakazuje Bóg i to pod groźbą utraty niepodległości byśmy byli narodem bohaterskim i świętym. To, że taki obowiązek nakłada dziś na nas Stwórca, dowodzi, że specjalnie dziś oko Opatrzności czuwa nad Polską, skoro się od nas spodziewa w tych czasach więcej niż od któregokolwiek narodu świata.
Ale zobaczmy, czy się ma na to, czego chce od nas Opatrzność?
CZY JEST GDZIE NA ŚWIECIE?
Otóż jesteśmy wielkim narodem. Jest nas samych rdzennych Polaków katolików na całym świecie z górą 30 milionów. Z tego wynika że tylko kilkanaście jest narodów na świecie, co mają więcej ludzi niż Polska, natomiast kilkaset pozostałych narodów ma mniej lub daleko mniej od nas ludności. Poza tym tylko kilka państw na całym świecie jest potężniejszych od Polski, choć Polska jest niepodległa dopiero dwadzieścia lat, a aż kilkadziesiąt państw pozostałych jest słabszych od Polski. Następnie, jak historia pamięcią sięgnie, to tylko kilka narodów odnosiło takie zwycięstwa wojenne jak kiedyś armia polska i jak nasza [229]armia teraz niedawno, bo w roku 1920. Natomiast żaden naród, wojujący, nie był tak uczciwy, szlachetny i rycerski, jak polski: przecież Polacy, choć tyle razy mogli obce państwo zawojować nigdy tego nie uczynili.
Jesteśmy też narodem katolickim, a w tej części Europy - jesteśmy jedynym wielkim narodem katolickim. Choć upadamy, grzeszymy to jednak Matki naszej Wiary św. nie odstąpiliśmy nigdy i Jezusowi Chrystusowi jesteśmy wierni i wierni byliśmy zawsze. Nie ma dziś żadnego państwa na świecie z narodem tak wiernym Kościołowi Bożemu jak Polska. A gdzie kto zobaczy dziś w świecie tylu ludzi w kościołach, co w Polsce? Gdzie kto ujrzy żołnierzy z bronią w ręku, strzegących Grobu Chrystusa po świątyniach w czasie Zmartwychwstania Pańskiego? Gdzie kto widzi tylu oficerów, generałów, modlących się gorąco przed ołtarzami? Czy armię taką może opuścić kiedykolwiek Bóg? A gdzie kto widzi naród prosty tak jak u nas pobożny? Gdzie w świecie taka jest cześć gorąca jak u nas Polaków - dla Matki Bożej? Gdzie i w którym kraju głowa państwa, tak jak w naszym, prowadzi kapłana z Najśw. Sakramentem - w uroczystych procesjach? Gdzie na sztandarach bitewnych jest tyle wizerunków Matki Bożej co w Polsce?
Mówią, że przyszłość narodu, to młodzież. Ale przyszłość młodzieży - to ucząca się po uniwersytetach młodzież inteligencka. I znów - czy słychana to rzecz, by gdzie na świecie, tak jak u nas to było niedawno, zjechała się młodzież z uniwersytetów do cudownego miejsca na Jasną Górę - by tam zaprzysiąc Matce Najświętszej, że zbuduje z Polski państwo we wszystkim katolickie? Różne narody mają różną młodzież, ale takiej co by Bogurodzicy ślubowania składała nie miał dotąd i nie ma żaden naród świata.
NASZE ZASOBY WOJENNE
Lecz siła wiary Narodu może się okazać w całej potędze podczas wojny. Nasze fabryki wojenne pracować będą na trzy zmiany dzień i noc, pełną parą, ale tak samo dzień i noc wszystkie dzieci polskie klęczeć będą na wiele zmian przed Najświętszym Sakramentem, błagając o zwycięstwo dla ojców i braci walczących na frontach. Gdy grad pocisków mierzyć będzie w ciała żołnierskie naszych ojców, synów i braci, grad modlitw płynąć będzie od ich dzieciątek, od ich żon i matek - ku niebu. A czy naszych żołnierzy nie powstrzyma od wszelkiej niemoralności i upadków to, że żony ich pozostałe w domu zostaną im wierne, a narzeczone - bez skazy? Wartość moralna tych, co zostają podczas wojny w domu, decyduje o sile moralności tych co są na froncie. - Bo im naród bardziej żyje po Bożemu, tym większą ma on godność własną, tym bardziej chce on się o swe prawa bić, tym pewniej wszystko zwycięża.
Gdy naprzeciw naszym lotnikom wylecą chmary wrogich latawców, by strącać naszych w imię pychy szatańskiej, to nasi wylecą na swych stalowych ptakach a każdy lotnik - z Komunią w sercu - Czyż nie jasne gdzie będzie zwycięstwo? Gdy dla tamtych, pogan według ich mniemania śmierć będzie końcem wszystkiego dla naszych będzie - wejściem do nieba. A czy będzie strach, lub jakakolwiek wraża moc tak silna, by przemóc brawurę naszej piechoty, idącej w najstraszliwszy ogień czy na bagnety, gdy przed atakiem całe nasze pułki przyjmować będą Ciało i Krew Jezusa?
A gdy cały naród wewnątrz państwa, poza frontem - cierpieć będzie skutki wojny to choćby i te cierpienia były najuciążliwsze to co one będą znaczyły gdy Polacy jedni z drugimi dzielić się będą każdym kawałkiem, jak pierwsi chrześcijanie, jak prawdziwi bracia?
Ale takim może być w czasie wojny tylko naród - żyjący ściśle z Chrystusem, posiłkowany Jego Sakramentami: naród postępujący zawsze po katolicku. Pracowitość, cierpliwość, ofiarność, wytrwałość, bezgraniczna odwaga - to właściwości narodu świętych. Uzbrojenie narodu w siły Boże - nic nie kosztuje, a daje państwu wszystko.