Z Niepokalaną zwyciężymy

Zbliża się najpiękniejsze święto naszej Matki i Hetmanki - Niepokalanej. Radością grają nam serca, że hołd i dzięki złożymy Tej, co otuliła nas Swą dobrocią i oczarowała śnieżnym pięknem Swojej duszy. Oczyszczeni w spowiedzi przyjmiemy Komunię Św[iętą], odnowimy nasze rycerskie oddanie, zaśpiewamy pełną piersią: "Niesiemy sztandar w świat daleki".

Przed świętem Niepokalanego Poczęcia tradycyjnym zwyczajem urządzimy Tydzień M.I. Cichy on będzie, bez rozgłosu, nawet dyskusje ograniczymy, a cały okres poświęcimy wzmożonej pracy apostolskiej w terenie. Bo "czas rozmyślań i projektów - jak wciąż podkreśla w ostatnich miesiącach Ojciec Św[ięty] - minął, wybiła godzina czynu, największego wysiłku". Tydzień M.I, ma się stać czasem zbierania zasobów sił duchowych na całoroczny trud rycerski - próbą naszej sprawności i gorliwości w walce ze wzbierającym na sile złem - z grzechem, z herezją, z niewiarą.

Oto garść konkretnych wskazań.

W tegorocznym Tygodniu M.I. mamy przepoić swoje dusze i dusze innych niezłomną wiarą, pewnością w zwycięstwo sprawy Niepokalanej, by w ten sposób uchronić się przed załamaniem w godzinie próby. Rycerstwo ma być nieustraszone wobec zła. Wątpi ktoś w słabość Kościoła? Mówcie mu, że nad nim opieka Niepokalanej, a Ta na pewno zwycięży, bo Ona - pełna jest łaski - mocy Bożej, bo od wieków depcze głowę węża piekielnego i niszczy herezje, bo za dobra jest i za troskliwa o sprawę Syna, by zło zatriumfowało tam, gdzie wyrósł posiew krwi Jezusa i Jej łez. Boi się kto inny, że zwycięstwo dalekie? Głoście mu, że mimo pozorów zbliża się szybko, wieści je Sama Niepokalana w Fatimie, przyspiesza je oddanie się Jej coraz to nowych ludów, coraz liczniejszych dusz. Papież zapewnia, że Najśw. Dziewica pomoże ludzkości zyskać "prędki, trwały i sprawiedliwy pokój". Więc precz z tchórzostwem i kompromisem wobec zła, niegodnym rycerza Niepokalanej. "Być wiernym Kościołowi w tych decydujących dla chrześcijańskiej cywilizacji chwilach, będzie dziś jasnym dowodem prawdziwej i właściwej miłości dla Maryi i Jej Boskiego Syna" (Pius XII)

W tygodniu M.I. trzeba nam skontrolować i poprawić, gdzie można i należy, stan religijności i moralności w kole naszych wpływów. Niepokalana musi zwyciężyć w polskiej rodzinie i szkole, pod strzechą wieśniaczą i w fabryce. Matka - rycerka sprawdzi jak wieś, ulica i szkoła oddziałuje na jej dziecko, a jeżeli dostrzeże zły wpływ, upomni gorszycieli, wyrwie dziecko ze złego środowiska. Gospodarz, oddany Niepokalanej, pogodzi zwaśnionych, by miłość cementowała serca polskie i ostrzeże przed wrogiem jedności katolickiej - sekciarstwem; zerwie zdecydowanie z wrogiem jedności rodzinnej - alkoholem i ciągłym szukaniem rozrywki poza domem. Młodzież, zaciągnięta pod sztandar Maryi, opuści złe towarzystwo a zacznie się skupiać w grupy ludzi wyjątkowych, gardzących miernotą i martwotą, przodujących przy uczciwej pracy społecznej, szlachetnej zabawie, w zawodzie. Źli muszą iść w odstawkę lub nawrócić się.

W tygodniu M.I. Rycerstwo zorganizuje przy parafiach i po wioskach świetlice i czytelnie katolickie. Hasło tegorocznego święta Chrystusa Króla obowiązuje. Gdy brak środków, wystarczy zakupić lub pożyczyć od miejscowego księdza parę książek i pism katolickich, oddać pod opiekę starszego kolegi czy światlejszego gospodarza i stąd wypożyczać, czytać innym w zimowe wieczory. Każdy rycerz, każda rycerka postara się zdobyć choć jednego nowego czytelnika "Rycerza Niepokalanej". I jednego nowego członka M.I.

Ochotnicy z szeregów maryjno-milicyjnych porozumieją się z księżmi danej okolicy co do najwłaściwszej pracy w terenie, ofiarują im chętnie swe usługi, poprą czynem każdą dobrą myśl, czy to będzie pomoc zimowa, czy współpraca z katolickim stowarzyszeniem, czy pouczanie nieuświadomionych i ogłupionych przez sekciarzy. Gdzie grunt przygotowany, można w święto Niepokalanej zorganizować z luźnych członków Koło M.I.

A pracy tej niech towarzyszy zdwojona modlitwa za siebie, za grzeszników, za heretyków, za bezbożników...

Kiedy w początkach września Ojciec Św[ięty] naglił do czynu mężów Akcji Katolickiej, zebranych na placu św. Piotra, po błogosławieństwie papieskim zajaśniał na niebie potrójny łuk tęczy, obejmując, niby klamrą, Watykan, kopułę św. Piotra i wzgórze Janiculum. Zebrani widzieli w tym szczęsną wróżbę. Tęczą pokoju nazywają święci Maryję. Z Nią zaczynamy pracę. Lepszy to jeszcze znak. Z Niepokalaną zwyciężymy!