Z listów do "Rycerza Niepokalanej"

Wielebny Ojcze! Szukając uspokojenia i jakiejś pociechy, piszę ten list do W. Ojca, donosząc o wypadku, jaki miał miejsce w gimnazjum wśród młodzieży katolickiej. Wczoraj, 26 marca, po Mszy św. odbyło się u nas "zebranie dyskusyjne", na którym mówiono o tzw. "Państwowej Oznace Kultury". Określając co to jest kultura i jak powinien zachowywać się człowiek kulturalny, jeden z kolegów orzekł, że człowiek kulturalny powinien unikać wszelkich pism brukowych, jak: "Tajny Detektyw" - "Rycerz Niepokalanej" i inne "czerwoniaki"... Tak to śmiał się wyrazić uczeń, katolik, który za dwa miesiące ma dostać świadectwo dojrzałości. Czy może Ojczyzna mieć nadzieję na przyszłość z takich ludzi, którzy obok wstrętnego "Tajnego Detektywa" stawiają "Rycerza Niepokalanej"? Znalazł sobie ten "dojrzewający młodzieniec" jeszcze jednego zwolennika, który zgadzał się z jego poglądami. Wprawdzie było kilku chłopców, którzy stawali w obronie "Rycerza", lecz inni siedzieli cicho tak, jak cicho stał ongiś Piotr, przed zaparciem się Jezusa. Oto stan religijny w szkole w najwyższych klasach wśród tych, którzy już w tym roku, czy w przyszłym pójdą w świat pracować, lub zakładać rodziny... Oto ci sami, którzy w zeszłym [1932] roku byli zwolennikami ślubów cywilnych i rozwodów. Ci dwaj najwięcej o rozwody wołali, choć są jeszcze uczniami, ci rzucają na kler obelgi, dając wstrętne przezwiska; a teraz odrzucają Post Wielki uważając to za głupotę. Proszę wspomnieć w "Rycerzu" ten tak przykry wypadek, niech wie ogół czytelników, jakie będzie społeczeństwo i ludzie, którzy mają stanąć w przyszłości na stanowiskach może odpowiedzialnych.

Ci uczniowie, o których wspomniałem, zarzucają płytką treść "Rycerzowi", a poza tym uważają, że "Rycerza" wydaje się dla zysku, a dowodem tego jest spis na końcu numeru tych, którzy wspomagają "Rycerza". Proszę Ojca Redaktora o poruszenie tej sprawy w numerze majowym i wytłumaczenie im, że, jest inaczej niż oni myślą.

Czytelnik "Rycerza"

* * *

Już od kilku miesięcy dochodzą nas głosy o wrogiem nastawieniu części nauczycielstwa do "Rycerza Niepokalanej" i jego akcji. Zdanie zaś tego ucznia, stawiające "Rycerza Niepokalanej" w jednym rzędzie z "Tajnym Detektywem", pismem kryminalistycznym, niemoralnym i nawet przez część prasy socjalistycznej uznanem za szkodliwej oraz z innymi "czerwoniakami" dowodzi, że ów uczeń pewnie nigdy, "Rycerza" nie przeczytał i nie zna go wcale i a jego surową krytykę wyczytał w jednym z warszawskich pism niby to literackim, a w istocie walczące cynicznie już od dawna z etyką chrześcijańską i uprawiającem otwartą propagandę praktyk niemoralnych; owszem, szerzącem zgniliznę moralną i skrajne wyuzdanie w dziedzinie życia, seksualnego. Jest to osławione piśmidło żydowsko-liberalne, którego; to nie wymieniamy, aby nie czynić zbyt wielkiego zaszczytu.

Także jedno pisemko dla młodzieży szkół średnich, pozostające pod wpływami odłamu zradykalizowanego nauczycielstwa, też uznało za stosowne postawić "Rycerza" w szeregu pism "szerzących niezdrową sensację".

Ciekawi jesteśmy, który dział "Rycerza" uważają ci panowie za niezdrowo - sensacyjny. Czyżby artykuły maryjne lub moralno - ascetyczne? A może dotykające spraw aktualnych? Także Kronika i Iskierki nie powinny chyba drażnić ich "trzeźwych" oczu, bo działy te znajdują się i w innych pismach, nawet przeznaczonych dla młodzieży.

A więc Podziękowania!... To was drażni panowie, że ogłaszamy faktu, świadczące o dobroci i miłosierdziu Najśw. Maryi Panny. Dziedzina nadprzyrodzonej interwencji, i łaski, rozlewane hojnie przez Maryję Niepokalaną na proszących o nie z wiarą i ufnością - ta dziedzina, której wy nie możecie dotknąć grubemi zmysłami, dni zmierzyć łokciem zmaterializowanych swych móżdżków - was razi; boicie się jej i chcielibyście; by jej nie było; te zmiłowania Maryi kolą wasze, nie tak może oczy, jak sumienia! I to was tak boli!

Otóż mimo, iż wam się to niepodoba, mimo, iż musimy się narazić waszym wolnomyślnym poglądom, będziemy nadal głosić wielkość i potęgę wstawiennictwa Niepokalanej Matki, zachęcając tym wszystkich potrzebujących ratunku i pomocy do uciekania się do Tej Wspomożycielki wiernych. Będziemy umieszczać nadal podziękowania i modlić się będziemy, byście i wy, co dziś przeciwko Niepokalanej Matce występujecie i z Nią walczycie, poznali Jej dobroć, miłosierdzie i łaskę i byście zawróciwszy z niesławnej drogi stanęli w szeregach Jej czcicieli, jako nawróceni Jej dobrocią - synowie marnotrawni i Jej miłością macierzyńską dla wiekuistego szczęścia zdobyci.

A co do ofiar, składanych na "Rycerza", to nie chcemy się przechwalać ani tłumaczyć.

Niech jednak ci, których rażą te drobne datki, z miłości ku Niepokalanej dla szerzenia Jej czci składane, wezmą pod uwagę choćby to, że na jeden miesiąc wychodzi samego papieru na "Rycerza" 25 ton (2 i pół wagona), którego koszt jest zaledwie czwartą częścią innych wydatków wydawniczych - a przyjdą do przekonania, że obecne nasze długi, wynoszące około 250 tysięcy złotych, a wyrosłe, mimo skrajnie ograniczonych potrzeb osobistych i ściśle ubogiego życia zakonnego, nie świadczą bynajmniej o zbyt różowych warunkach naszej pracy. Całym naszym kapitałem jest ubóstwo franciszkańskie, a źródłem dochodów wiara i ufność w Opatrzność Bożą i opiekę naszej Pani i Właścicielki - Niepokalanej.

Nie chcemy już wspominać o tym, iż kilkaset tysięcy egzemplarzy "Rycerza" rozsyłamy zupełnie darmo rozmaitej biedocie, która inaczej nie byłaby w stanie zdobyć dobrego pisma katolickiego...

Ale oprócz takich listów, są także i inne, nadsyłane do Niepokalanowa, które świadczą wymownie, jak dobrą jest Najświętsza Dziewica i jak zdobywa szańce ludzkich serc dla Boga.

Podajemy poniżej tę garstkę słów życzliwych, nie aby się chwalić uznaniem, bo go nie żądamy wcale, a jeśli na nas spada, to odsyłamy je do Niepokalanej, Przemożnej Sprawczyni, wszelkiego dobra, wraz z serdeczną wdzięcznością, i że nami, mimo wielkiej niegodności naszej, Ta Najmiłościwsza Królowa; posługiwać się raczy. Zresztą wyraźnie o tym mówią przytoczone niżej urywki korespondencji. Ale cytujemy je po to jedynie, aby i ci, co inaczej myślą, ujrzeli; że są ludzie nieuprzedzeni i nie zaślepieni nienawiścią czy pychą, którzy "Rycerza" uznają za rzecz i własność Niepokalanej i narzędzie, przez które Ta najmiłościwsza Matka rozlewa skarby przemożnych Swych łask.

Redakcja

* * *

...Czym jest "Rycerz Niepokalanej" wie każdy czytelnik, który choć raz w życiu zetknął się z tym miesięcznikiem. Przewielebni Ojcowie Franciszkanie są wykonawcami Woli Tej, Która: Niepokalanów obrała Sobie na "twierdzę" dla Swojego "Rycerza", zdobywającego coraz liczniejsze zastępy prawowiernych.

Niezaprzeczalnym dowodem szczególnej opieki Matki Bożej nad "Rycerzem" jest jakiś nadprzyrodzony wpływ tego pisma, na ludzi, jakaś moc, która zdobywa czytelnika dla wiary św[iętej] i Kościoła katolickiego, która wprost zmusza obojętnych, zachwianych i wątpiących w Miłosierdzie Boże - do skruchy, modlitwy i pokuty, i - co za tym idzie - do głębokiej wiary.

Ilu znajomych mi ateuszów zawróciło z błędnej drogi swych pseudo-filozoficznych zapatrywań, ilu obojętnych skruszyło się przed Majestatem Boga; ilu hipokrytów stało się gorliwymi wyznawcami, ilu złych, oraz występnych nieszczęśliwców wzięło rozbrat z dotychczasowym złem życiem i kaja się u Stóp Jezusa, a wszystko to stało się za pośrednictwem "Rycerza" z łaski Niepokalanej. Tak, "Rycerz" jest misjonarzem nie tylko w krajach pogańskich ale i wśród nas; jest krzewicielem ducha, budzicielem serc stwardniałych w egoizmie i tym drogowskazem, który ludziom stojącym na rozdrożu pokazuje cel życia i acz wąską ale pewną drogę zbawienia. Znam dziesiątki nawróceń na wiarę świętą li tylko za pośrednictwem "Rycerza", tego przewodnika dusz ludzkich i sumień, tej gwiazdy przewodniej świecącej w mrokach wolnomyślicielstwa, materializmu i ogólnego kryzysu. W codziennej walce o byt, głos "Rycerza" Maryi rozbrzmiewa donośnie nawołując do miłości Boga i bliźniego i znajduje coraz większy posłuch. "Kto idzie za mną nie idzie w ciemnościach" (J 8,12), kto usłucha głosu "Rycerza" zostaje olśniony światłem Chrystusowej wiary.

Nie przesadzę chyba, twierdząc, że nie znajdzie się ani jeden Polak; który po przeczytaniu tego miesięcznika nie zostałby głęboko wzruszony i pokrzepiony na duchu; któremu nie zaświtałaby nadzieja zbawienia.

Dzięki Ci więc Maryjo, Królowo Korony Polskiej, iż raczysz darzyć Twój lud piastowy Swoją łaską i otaczasz opieką! Dzięki i Tobie, Zbawicielu, "boś skruszonym i pokornem sercem nigdy nie wzgardził!" (Psalm 50, 19).

Ale ponieważ na tym świecie nie ma nic doskonałego, przeto i "Rycerz" posiada także jedną wadę: oto za rzadko wychodzi z druku. Takie światłe, wzniosłe i budujące pismo, powinno przynajmniej co tydzień się ukazywać, a liczba nawróceń potroiłaby się na pewno. Oczywiście nie jest to z winy Przewielebnych Wydawców, a raczej z naszej winy, ponieważ w dziesiejszych krytycznych czasach, nie zawsze możemy pospieszyć z doraźną ofiarą i nie każdego stać nawet na opłacenie dotychczasowej nadzwyczaj taniej prenumeraty, a nakład tygodniowy byłby bezwątpienia droższy. Zostaje nam wobec tego jedna niezawodna droga: modlitwa do Niepokalanej, aby jakoś temu zaradziła.

J. Ł.

* * *

...Ja w pracy Niepokalanowa widzę swego rodzaju myśl i łaskę Bogarodzicy, okazaną Polsce w tysiąckroć wspanialszej mierze, niż swego czasu Francji, gdy oznajmiała: "Je suis L" Immaculee Conception!" Tam wyprowadziła z łona gór źródło materialne, a więc lokalne, ograniczone, będące wyrazem i piastunem Jej Królewskiej łaski. Tu wyprowadza Niepokalana zdroje duchowe. Tu płyną wody rozlewniejsze, wspanialsze, potężniejsze po stokroć.

...Każdy Niepokalanów - to duchowe Lourdes narodów. Nie umiem dość podziękować Królowej Polski, że je stwarza przez synów mej Ojczyzny... Z kilku kropel rosy, zgarniętej o świtaniu dnia na łanach ziemicy Piasta..., stwarza jeziora i morza, strumienie szumne i potężne rzeki, co światu niosą zbawienie...
Ona daje natchnienia, cudowną pomoc, pieczołowitość najtkliwszej Matki.

Ks. S. P.


O Maryjo, któżby Cię nie miłował, gdyś tak miłościwa i hojna względem Twoich miłośników? O Matko Boga, Tyś wszechmocną, bo Cię tak zaszczycił i uprzywilejował Syn Twój, że o cokolwiek Go poprosisz, spełni to zaraz.

św. Ludwik Blozjusz

Rozbudowa Niepokalanowa

[Fot. 1] Z wiosną rozpoczyna się i u nas ruch budowlany. Oto bracia obrabiają użebrane drzewo na dalszą rozbudowę.