Szeroko po Polsce rozeszła się radosna wieść, iż polska młodzież akademicką ma złożyć uroczyste ślubowanie u stóp Jasnogórskiej Pani w dniu 24 maja. ("Rycerz" na maj też o tym donosił w specjalnym artykule). Toteż sferom katolickiego społeczeństwa udzielił się entuzjazm młodzieży. Z różnych stron kraju podążyły liczne pielgrzymki na Jasną Górę, aby być świadkami wiekopomnego czynu młodzieży.
Zjechało się około 20.000 młodzieży akademickiej i kilkadziesiąt tysięcy starszego społeczeństwa. Z samej stolicy wyruszyło 8 długachnych pociągów nadzwyczajnych z pielgrzymkami. Sunęły one w ciepłą, pogodną noc majową, niosąc śpiew pobożnych pieśni i szept odmawianych modlitw.
Szary świt się zjawiał, gdy nasz pociąg stanął w Częstochowie. Wysypał się zeń rój zmęczonych nieprzespaną nocą młodych ludzi. Lecz wszyscy ustawiają się żywo w szóstki i przy śpiewie "Serdeczna Matko", z sztandarami na czele, ciągną długim wężem ku Jasnej Górze.
Kościół jeszcze zamknięty, lecz na tzw. krużgankach paru księży już rozdziela Komunię Św[iętą]. Klęka młodzież męska i żeńska, aby do swych serc przyjąć Chrystusa, Któremu za parę godzin ma poprzysiąc, że "zawsze i wszędzie stać będzie przy świętej Wierze Kościoła katolickiego w synowskiej uległości dla Stolicy Apostolskiej".
Otwierają wnet kościół. Msze św. jedna po drugiej odprawiają się przed Cudownym Obrazem. Co chwila to nowa pielgrzymka akademików i starszych, zwłaszcza włościan, wstępuje w progi przybytku Maryi. A z twarzy ich zwróconych ku górze, gdzie widnieje ciemna twarz Niepokalanej, bije pobożność i dziwna jakaś radość i skupienie ducha niezwykłe.
O 8.30 OO. Paulini zdejmują nabożnie Cudowny Obraz, by w uroczystej procesji wynieść go na Wały. Rozegrały się cudownie dzwony, zwiastując zebranemu u stóp Szczytu morzy serc, iż Królowa idzie, opuściwszy po raz 3-ci Swój mroczny przybytek.
Procesja okrąża Wały. Od prawej strony Szczytu łopocą chorągwie i las sztandarów organizacyjnych młodzieży, która kroczy dumnie w barwnych mundurach. Potem widzisz długie szeregi duchowieństwa i kołyszące się W końcu infuły biskupie. Na końcu kroczy J.Em. ks. kard. Hlond, Prymas Polski, a za nim płynie nad głowami Cudowny Obraz, niesiony na barkach akademików. Ujrzała swą Królowę i Panią zebrana rzesza i jak pod tchnieniem wiatru kładą się łany zboża - tak łan głów zakołysał się i schylił w pokornym hołdzie przed swą Matką ukochaną. Która wyszła, by przyjąć ślubowanie młodzieńczych dusz.
Szczyt, dziś odświętnie przybrany w barwy narodowe, lśni w blaskach radosnego słońca, które pełnymi garściami sypie swe promienie, by uroczysty hołd Królowej nieba i ziemi niesiony, wypadł jak najpromienniej. Dzwony przestały grać. Nastała cisza. Wszystkich oczy zwrócone na Szczyt. Naraz Obraz podnosi się w górę przy dźwięku fanfar. Rozlega się komenda. Baczność! Prezentuj broń! W prawo patrz! To ukochane wojsko polskie pozdrawia swą Panią i Hetmankę. A Maryja spogląda ze Szczytu na tę rzeszę wierną kochających Ją dusz.
Delegacje wszystkich uczelni defilują ze swymi sztandarami przed Królową Młodzieży Akademickiej, schodząc na dół, by barwnym pierścieniem otoczyć Wały, jako straż przyboczna Niepokalanej.
Przeor OO. Paulinów wita gorącymi słowy młodzież akademicką w imieniu zakonu, po czym ks. Prymas Hlond odprawia cichą Mszę św. przed Szczytem, Chóry akademickie z różnych środowisk wykonują pobożne pienia, podnosząc nastrój. Rozlega się srebrny głos dzwonka. Jezus zstępuje z nieba na ołtarz, by zrobić przegląd serc kochających Jego Matkę, by cieszyć się z Nią Jej triumfem i chwałą.
Po błogosławieństwie pasterskim na podwyższenie wstępuje J.E. ks. bp Szlagowski, Dożywotni Opiekun Młodzieży Akademickiej. Odczytuje do mikrofonu serdeczny list Ojca Św[iętego], w którym Namiestnik Chrystusa wyraża radość z takiego triumfu wiary, jakim jest ślubowanie jasnogórskie.
A następnie przemawia do ukochanej Młodzieży, uwypuklając znaczenie dziejowe obecnej chwili. "Ze ślubowania waszego powstanie moc, moc czynu; powstanie chwała, chwała pokoju, wiary, miłości. Młodzieży umiłowana, dajesz dziś wzór całemu narodowi, boś wyprzedziła naród cały".
I czytał dostojny Biskup rotę ślubowania, a wielotysięczna rzesza młodzieży, podniósłszy prawicę do góry, powtarzała z zapałem i mocą ważkie słowa przyrzeczeń i dobrowolnych zobowiązań.
Wielka Boga - Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico! my, młodzież akademicka, z całej Polski zebrana, prawowierni spadkobiercy odwiecznej praojców naszych pobożności, upadając do stóp Twoich Przenajświętszych, Ciebie, Matkę Bożą i Królowę Korony Polskiej, obieramy na wieczne czasy za Matkę i Patronkę Polskiej Młodzieży Akademickiej i oddajemy pod Twoją przemożną opiekę wszystkie wyższe Uczelnie i Polskę całą.
Wsłuchani bowiem w mocarne głosy wielkiej przeszłości naszej, wpatrzeni w świetlane obrazy chwały narodowej, wierzymy mocno, że Ojczyzna miła wtedy tylko potężną i szczęśliwą będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim jako córa najlepsza wytrwa na wieki.
Przyrzekamy przeto i ślubujemy Chrystusowi Królowi i Tobie, Królowej naszej, Patronce Polskiej Młodzieży Akademickiej, że zawsze i wszędzie stać będziemy przy Świętej Wierze Kościoła Katolickiego w synowskiej uległości dla Stolicy Apostolskiej.
Przyrzekamy i ślubujemy, że wiary naszej bronić i według niej rządzie się będziemy w życiu naszym osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym, państwowym.
Przyrzekamy i ślubujemy, że z wszelką usilnością szerzyć będziemy cześć i nabożeństwo dla Ciebie; że każdego roku w uroczystej pielgrzymce przychodzić będziemy na Jasną Górę, jako wybrani synowie Twoi do stóp Matki naszej umiłowanej.
Tak nam dopomóż Bóg i Ty, Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!
Maryjo, Patronko Polskiej Młodzieży Akademickiej, módl się za nami!
Padły uroczyste słowa - ślubowanie dokonane. Maryja została obrana za Patronkę Polskiej Młodzieży Akademickiej. Orkiestra gra hymn narodowy, po czym buchnęło żywiołowo majestatyczne "Boże coś Polskę". W końcu chóry akademickie rozstawione wokół ołtarza śpiewają prastarą "Bogarodzicę , której melodia dźwięczała w najświetniejsze chwile naszej Ojczyzny. Była to chwila najuroczystsza - podobne jej rzadko się zdarzają. Toteż niedziw, iż w niejednym oku błyszczały łzy, a głos wypowiadający słowa przysięgi drżał niby grzmoty potężne, unosząc się przed tron Maryi i aż pod mleczno - siną niebios kopułę. Czuć było i widać, że ci młodzi ludzie nie rzucają słów na wiatr, ale mają najmocniejsze postanowienie wykonania Wiernie tego, co przyrzekali.
Cudowny Obraz pozostał na Szczycie do wieczora. Po nabożeństwie i ślubowaniu odprawiały się Msze św. jedna po drugiej aż do godz. 15, korzystając ze specjalnego pozwolenia ks. Prymasa.
Po przerwie obiadowej odbyła się uroczysta akademia przed Szczytem, w której wziął udział ks. Prymas Hlond, kilku księży Biskupów, profesorowie uniwersytetów i tłumy młodzieży. Przedstawiciele poszczególnych środowisk akademickich wygłaszają przemówienia, w których dają wyraz swej wierności dla Wiary i Ojczyzny. Niektóre z nich, głęboko ujęte, tętniły serdeczną czcią i miłością dla Maryi. Serce drżało z radości, gdy się patrzało na ten kwiat narodu i przyszłość Ojczyzny, jak z przejęciem wygłasza głęboko obmyślane i pięknie ujęte swoje zasady, swą miłość ku Niepokalanej i zrozumienie Jej roli w dziejach naszego Narodu i Rzeczypospolitej.
Mimo, że po upalnym południu padał gęsty kapuśniaczek - młodzież trwała przed Szczytem, aż dopiero po wysłuchaniu przemówienia ks. Prymasa i odśpiewaniu "My chcemy Boga" poczęła odpływać ulicą Najśw. Maryi Panny w stronę dworca kolejowego, bo niektóre pociągi ruszały wnet po godz. 16.
Po nabożeństwie majowym Cudowny Obraz wniesiono spowrotem do kaplicy, a młodzież rozjechała się do swych miast, by w trudzie i mozole szarej pracy, w codziennych obowiązkach swoich spełniać złożone ślubowanie i w czyn je wcielać.
A nad tymi staraniami, by życie dalsze było urzeczywistnieniem wiekopomnych ślubów, wyciągnęła Swą błogosławiącą dłoń Królowa Polskiej Młodzieży Akademickiej - Niepokalana. Ona zawsze z nami, Matka nasza, Pocieszycielka i Wspomożycielka nasza!...
O, niech, raczy błogosławić wszystkiej młodzieży polskiej, by pod Jej przemożną opieką, szerząc Jej cześć i krzewiąc uszczęśliwiającą miłość ku Tej najlepszej Matce naszej i Królowej, pracowała dla Boga i Kościoła, wiodąc umiłowaną Ojczyznę da jasnej przyszłości.
A w ślad młodzieży niech wstępują starsi - wszelkiego stanu i zawodu. Wszyscy, cały Naród własnością i dziedzictwem Maryi, na każdy dzień i we wszystkich przejawach życia.
Tak nam dopomóż Bóg i Ty, Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!