Dzięki Niepokalanej - wszystko u nas idzie naprzód. Ta najlepsza nasza Mamusia wzmacnia i utrwala Swe dzieło coraz więcej z każdym dniem.
...Długi, spowodowane budową, coraz bardziej topnieją. Da Bóg i Niepokalana, że wnet dojdziemy do normalnego stanu, a wtedy będziemy tylko myśleli, jak to dalej rozwijać "Rycerza". Modlimy się też za oba Niepokalanowy gorącoprzy każdym nawiedzeniu Najśw. Sakramentu, by Jezus i Niepokalana czuwali nad nimi i by we wszystkim tylko Ich Wola się spełniała.
Opiszę, jak to tutaj Niepokalana rzuca pociski Swego miłosierdzia na biedne dusze pogańskie.
Oto przed paru dniami otrzymujemy od pewnego pogania taką wiadomość:
- W szpitalu osackim leżał ciężko chory człowiek poganin. W czasie swej choroby otrzymywał co miesiąc "Rycerza" i czytał w nim wszystko. Z każdem przyjściem "Rycerza" musiała tam Niepokalana silnie działać na te duszę, bo ten co pisze powiada, że z "Rycerza" poznał wiarę katolicka. To też, gdy się zbliżyła godzina jego śmierci, prosił o kapłana katolickiego, by mu udzielił chrztu św[iętego] i przygotował go na śmierć. Gdy to wszystko wedle jego woli się odbyło, prosił owego poganina (tego, co nam o tym zajściu doniósł), by o tej łasce i o jego śmierci napisał do nas. Piękną śmiercią życie zakończył. Należy przypuszczać, że dusza jego, obmyta łaską chrztu św[iętego] poszła prosto do nieba. Piszący o tym poganin prosił, by od tego czasu "Rycerza", który dotąd był wysyłany do zmarłego, słać jemu. Cześć Niepokalanej za tę wielką łaskę Jej nieprzebranego miłosierdzia!
... Co słychać z bożkami? Czy nie ma z nimi znowu jakich kłopotów. U nas już jest nowy taki kandydat (tj. bożek). Jeden z braci dostał go z pewnej apteki, gdzie miał dominujące miejsce. Obrzydliwa i straszna to postać.
...Spinaczka (dar p. Fajansa z Warszawy) przyszła. Jest zupełnie nowa. "Rycerza" na następny miesiąc już na niej będziemy szyli. Niepokalana, Która najmniejszej ofiary nie zapomina, niech sowicie W.P. Fajansowi wynagrodzi.
Przewielebnych Ojców i wszystkich braci serdecznie w imieniu nas wszystkich w Niepokalanej pozdrawiam. Niechaj Maryja króluje nad sercami naszymi i nad obydwoma Swymi Niepokalanowami.
P.S. Drodzy bracia! no i interniści też! Na całym świecie zanosi się na "coś", ale nas, całkowicie oddanych Niepokalanej, cóż może spotkać? Najwyżej mogą nam życie odebrać. A wtedy największą zrobią nam przysługę, bo będziemy mogli obydwoma rękami brać ich za głowę, a raczej za serce, by nas wyręczyli na ziemi. Wtedy dopiero będziemy mogli tęgo działać dla podbicia całego świata Niepokalanej. Wtedy już nie potrzeba będzie myśleć ani o budowaniu, ani o książkach, ani o maszynach, ani o uczeniu się jak pracować itp.
* * *
Bożki, o których wspominają Bracia nasi w ostatnim liście, nareszcie przywędrowały do nas. Mimo że bardzo długo podróżowały, bo rok przeszło, jednak wycieńczenia najmniejszego nie znać po nich, owszem są bardzo pokaźnej tuszy, przy tym bardzo obrzydliwe. A ci biedni poganie modlą się do tych bohomazów wstrętnych!
(Dop. red.)
* * *
Maszyna już stoi, jak to widać na prawo. Ale postawiona dopiero na próbę. A teraz żmudne regulowanie jej, poprawki, aż będzie całkowicie skończona. Wtedy ją rozbiorą, zabiją w paki i na kolej. A potem po przywiezieniu jej na miejsce, ustawianie i składanie tysiącznych jej części. - Ogromne to prace i dużo też czasu pochłoną, a tu robota aż się pali! - A gdy stanie, zacznie się jeszcze trudniejsze i przykrzejsze, niż czekanie na nią..., płacenie rat...! A tu i innych długów moc!
Sprowadzamy ją, aby móc wydatniej szerzyć cześć Niepokalanej, Ona też raczy natchnąć serca Swych miłośników, aby nam w tych trudnych warunkach dopomogli.
I natchnie, iż dopomogą! Wierzymy mocno!