Wyjaśnienie PP. Felczerów
Drukuj

CENTRALNY ZWIĄZEK FELCZERÓW
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Do Redakcji
"Rycerza Niepokalanej"

Na prośbę Związku Felczerów Rzeczypospolitej Polskiej zamieszczamy Ich uwagi, dotyczące artykułu "O katolickie zasady moralne" (RYCERZ NIEPOKALANEJ, nr. 6, czerwiec b. r. ). Cieszymy się bardzo, że PP. Felczerom tak bardzo leży na sercu dobro naszego społeczeństwa i że działalność swą opierają, na etyce chrześcijańskiej. Rzucając oskarżenie pod adresem felczerów, chcieliśmy jedynie zwrócić uwagę na niewłaściwe postępowanie niektórych dzisiejszych kobiet, unikających potomstwa i szukających rady u felczerów, choć rzeczywiście mogą to być osobnicy, podszywający się pod tę organizację. Prasa jednak często podaje takie fakty, nasze więc stanowisko ma swe głębsze uzasadnienie. -

Redakcja

W związku z artykułem p. t. "O katolickie zasady moralne", zamieszczonym w n-rze VI (czerwcu) b. r., pozwalamy sobie niniejszem zająć stanowisko wobec powyższego artykułu.

Autor artykułu "O katolickie zasady moralne", przejęty głęboką troską z powodu upadku moralności w naszem społeczeństwie, zastanawia się nad różnemi przyczynami zdziczenia moralnego naszego społeczeństwa i analizuje poszczególne objawy tego zdziczenia. Między innemi, jako przejawy tego zdziczenia, notuje coraz bardziej rozpowszechniające się idee t. zw. "świadomego macierzyństwa", które w ostatecznym wyniku sprowadzają się do rozwoju krańcowego egoizmu, zaniku urodzeń i popełniania zbrodni przez niepowołane osoby, zbrodni podwójnej wobec matki i dziecka. Tego rodzaju akcję autor potępia, jako sprzeczną z zasadami religji chrześcijańskiej i zgubną dla narodu polskiego. Szerzenie powyższej akcji autor przypisuje felczerom i akuszerkom.

Centralny Związek Felczerów Rzeczplitej Polskiej, stojąc jako organizacja zawodowa, całkowicie na gruncie zasad religji chrześcijańskiej i podzielając przesłanki ideowe autora artykułu, zmuszony jest jednak wyrazić głęboki żal z powodu tego, że autor, stojąc na słusznem stanowisku, ilustrował swe tezy przykładami, mogącymi w opinji publicznej wywołać wrażenie, jakoby felczerzy, zwłaszcza na wsi, byli pionierami zbrodni, wyrządzanych naszemu społeczeństwu przez czynniki wrogie narodowi polskiemu i religji katolickiej. Stanowisko to tem bardzej jest niesłuszne, że organizacja nasza, kierując pracą społeczną felczerów, reprezentuje pozytywny kierunek współpracy z chrześcijańskiemi organizacjami pracy społecznej.

Pozwalamy sobie przy okazji na pewne wyjaśnienie natury prawnej i faktycznej. Autor artykułu pisze: "do wsi sprowadził się doświadczony felczer". Zdanie to polega na nieporozumieniu. Państwo Polskie skasowało zawód felczerów. Istniejący felczerzy uprawnienia wykonywania swego zawodu otrzymali jeszcze na podstawie dawniejszych przepisów, obowiązujących w Państwie Rosyjskiem. Od 1915 r., t. j. od chwili ewakuowania szkoły felczerskiej w Warszawie do Rosji, nie istnieje w Polce żadna uczelnia, któraby wychowywała felczerów, ani też żaden urząd nie może udzielać uprawnień felczerskich. Obecnie żyjące pokolenie felczerów jest więc ostatniem pokoleniem felczerów, nie powiększającem się liczebnie od r. 1915, przeciwnie stale zmniejszającem się na skutek wymierania. Dlatego też po wsiach nie notuje się zjawiska osiedlania się felczerów. Ci felczerzy, którzy pracują na terenach wiejskich, znajdują się tam od czasów przedwojennych, a przynajmniej musieli się osiedlić przed kilkunastu laty.

Autor pisze, że kobiety odwiedzają felczera "z praktyką zagraniczną". Śpieszymy wyjaśnić, że felczerowi wolno używać tylko tytułów: "felczer" bądź "starszy felczer". Wszelkie inne dodatki na szyldach są wzbronione, conajwyżej wolno felczerowi umieścić na szyldzie wskazówkę, że pracował w szpitalu, a więc "b. felczer szpitala..." Nad przestrzeganiem powyższego czuwają pp. lekarze powiatowi.

Felczerom w myśl przepisów ustawowych nie wolno dokonywać wszelkich zabiegów ginekologicznych. Za nieprzestrzeganie powyższych przepisów grożą surowe kary. Niezależnie od przepisów karnych na straży ścisłego przestrzegania przez felczerów swych kompetencyj czuwa Centralny Związek Felczerów, pociągając członków do odpowiedzialności przed sąd korporacji zawodowej.

Autor podaje, że "z czasem felczer idzie za kratki". Uwaga powyższa jest nieścisła. Za nieprzestrzeganie przez felczerów swych kompetencyj w okresie ostatnich piętnastu lat zaledwie było kilka wypadków skazania felczerów przez władze za przekroczenie uprawnień. O prawdzie powyższych słów Redakcja może łatwo się dowiedzieć w Departamencie Zdrowia Ministerstwa Opieki Społecznej, jako naczelnej państwowej władzy nadzorczej nad służbą zdrowia.

Ponadto musimy nadmienić, że zawód felczerski nie jest zawodem przypadkowym t. zn., że czynności felczera może wykonać każdy niepowołany, lecz, że uprawnienia felczerskie są ściśle określone ustawami i że każdy prawdziwy felczer musi być zarejestrowany u lekarza powiatowego. Tylko ci są prawdziwymi felczerami. W ciągu ostatnich piętnastu lat liczba felczerów się bardzo zmniejszyła i dziś zawód felczerski liczy w Polsce zaledwie około 1000 osób. Bardzo możliwe, że różni znachorzy wiejscy popełniają nadużycia i każą się tytułować felczerami, nieuświadomiona ludność może nie zdawać sobie z tego sprawy. Bardzo możliwe, że tego rodzaju osobnicy uprawiają zbrodniczą działalność, opisaną przez autora artykułu "O katolickie zasady moralne". Zawód felczerski nie może jednak ponieść szkody moralnej z tego powodu, że zwykli przestępcy podszywają się pod zawód, którego członkowie ściśle przestrzegają kompetencyj i moralności zawodowej.

Będąc głęboko przekonani, że Redakcja "Rycerza Niepokalanej" oraz autor artykułu nie mieli intencji uchybienia zawodowi, którego członkowie podzielają całkowicie idee omawianego artykułu, że raczej treść artykułu wynika na skutek nieporozumień i nieznajomości stosunków w zawodzie felczerskim, w imię prawdy mamy zaszczyt prosić Redakcję o łaskawe umieszczenie niniejszego wyjaśnienia na łamach swego poczytnego pisma, aby w ten sposób choć częściowo naprawić wyrządzoną nam mimowoli krzywdę.

Z głębokim poważaniem

Sekretarz: Tadeusz Kazimierski − Przewodniczący: Stefan Galuba

Warszawa, dnia 30 czerwca 1930 r.