Już od dłuższego czasu trwały przygotowania do wydawania dziennika. Odbywały się różne konferencje, zabiegi; kłopoty i trudności wałami gromadziły się na drodze do wytkniętego celu. Wszystko to przewaliło się częściowo i obecnie "Mały Dziennik" już ukazuje się stale.
Potrzebę katolickiego dziennika, przystępnego dla ogółu społeczeństwa, odczuwano bardzo. W sprawie tej napływały do nas korespondencje; od dość dawna myśleliśmy o tym. W końcu, ufni w pomoc Tej, Której własnością jest całe wydawnictwo - Niepokalanej Dziewicy, przystąpiliśmy do dzieła. Ona, Pośredniczka Łask wszelkich, pomogła przezwyciężyć piętrzące się trudności i sprawiła, że w dniu 28 maja [1935] r. można już było dokonać poświęcenia nowej maszyny rotacyjnej.
Poświęcenia dokonać raczył J.Em. Ks. Kardynał A. Kakowski. Poza tym przybyli na poświęcenie maszyny: p. Czekalski, nacz. wydz. prasow. i społ. w zast. p. wojew. warsz., p. Więckowski - starosta sochaczewski, p. Waśniewski - wicestarosta, p. Hejnoż - wojew. referent prasowy, p. Miński - powiatowy komendant policji, następnie ks. kan. Kaczyński, dyrektor K. A. P-owej, ks. kan. Dąbrowski, kapelan Ks. Kardynała, ks. Trojanowski, dziekan sochacz., O. Anzelm Kubit, prowincjał OO. Franciszkanów w Polsce i szereg innych osób.
Po dokonaniu poświęcenia J.Em. Ks. Kardynał w gorącej przemowie zachęcił nas do pracy dla Boga i Ojczyzny naszej. Oto słowa Arcypasterza:
"Powinszować muszę Czcig. Ojcom, że dzieło katolickiego dziennika doprowadzili do skutku. Już w programie ogłoszonym przed kilku tygodniami jasno wyrazili cel i ducha nowego dziennika. Celem "Małego Dziennika" jest służba dla Boga i Ojczyzny-Polski.
Bogu i Kościołowi przede wszystkim służyć będziecie w obronie zasad Wiary Chrystusowej, w obronie podstaw moralnych Ojczyzny.
Pornografia się szerzy. Brudzi umysły i serca. Rozbudza zwierzęce instynkty. Polska jest silna, gdy jest zdrowa nie tylko moralnie, ale i fizycznie. Pornografia zabija nie tylko duszę, ale i ciało.
Wypleniajcie chwasty - zabijajcie pornografię, a przyczynicie się do wielkości i potęgi naszej Ojczyzny.
Oprócz niektórych młodych braciszków zgromadzonych tu, wszyscyśmy się urodzili pod panowaniem obcem. Zagnieździło się uprzedzenie i niechęć do rządów zaborców, które przetrwały podświadomie niekiedy aż dotąd.
Ufam, że podobne instynkty uprzedzenia czy wręcz nienawiści pod wpływem dobrej i zdrowej treści "Małego Dziennika" ustaną na zawsze.
Patrzę na pracę waszą z zupełnym zaufaniem. Błogosławią wam i pracy waszej.
Kościół i Ojczyzna z tej pracy odniosą korzyść!
Niech Bóg błogosławi waszej pracy!"
Życzliwe słowa Eminencji przyjęliśmy z radością. Po czem goście zwiedzili wydawnictwo. J.Em. Ks. Kardynał zwrócił uwagę na naszą straż pożarną, składającą się z braci zakonnych.
Po zwiedzeniu Niepokalanowa i skromnym przyjęciu (kwaśnym mlekiem). Eminencja wraz z innymi gośćmi opuścił zacisze klasztorne, pozostawiając w sercach jego mieszkańców miłe wspomnienie i zachętę do pracy w służbie Królowej Polski i Jej ukochanego narodu.