Wielcy wracają do Kościoła

Franciszkanin, O. Seweryn Lamping, wydał ostatnio w Monachium ciekawe studium "Menschen die zur Kirche kamen", poświęcone omówieniu współczesnych nawróceń.

Zarówno liczba jak i poziom intelektualny powróconych Kościołowi wiernych dowodzą, że minęła już epoka tych "postępowców", którzy głosili, że wiedza nie da się pogodzić z wiarą, że wykształcenie, inteligencja i postępowość równoznaczne są z wolnomyślicielstwem i, jeśli nie z całkowitym ateizmem, to przynajmniej w wyraźnym indyferentyzmem religijnym, że religia jest anachronizmem godnym conajwyżej, by zaprzątał głowy bezkrytycznych mas. Życie i prawdziwy postęp pokazały wprost coś przeciwnego.

W Anglii, pisze O. Lamping, corocznie notuje się 11-12 tysięcy nawróceń. Od czasu śmierci kardynała Newmana, tj. w ciągu 45 lat, blisko 900 duchownych protestanckich w samej tylko Anglii powróciło na łono Kościoła katolickiego. Spis ich dokładny, przygotowany przez konwertytę Burges-Bayly ma się niebawem ukazać w formie książki. "Katolicyzowanie" stało się wśród najpoważniejszych pisarzy angielskich zjawiskiem niezmiernie popularnym. Znany całemu światu pisarz G. K. Chesterton z dumą oświadcza, że przystąpienie swe do katolicyzmu zawdzięcza długiemu poważnemu przemyśleniu tej sprawy.

W Niemczech również liczba nawróceń na katolicyzm sięga 10-11 tysięcy osób rocznie. I tu podobnie jak w Anglii ruchowi powrotu do Kościoła macierzystego patronują wybitni uczeni, pisarze i działacze, jak filozof Teodor Haecker, były protestancki profesor uniwersytetu Eryk Peterson, dr. Karol Thieme, poeta Gotfryd Hasenkamp, powieściopisarki Gertruda von Lefort, Rut Schaumann i wielu innych, których długi spis znaleźć można w książce dr. Hansa Rosta "Die Kulturkraft des Katholizismus".

W Stanach Zjednoczonych A. P. liczba konwertytów sięga przeciętnie 40 tysięcy osób, a w dwóch ostatnich latach przekracza nawet cyfrę 50 tys. Czasopismo amerykańskie "The Lamp" z r. 1934 podaje, że na 3 tysiące poddanych ankiecie konwertytów 375 było dawnymi pastorami protestanckimi, przy czym 135 z nich przyjęło święcenia kapłańskie, 115 należało do zawodu lekarskiego, 126 było prawnikami, 45 dawnymi lub obecnymi członkami Kongresu, 12 gubernatorami, 180 oficerami armii lub floty, 206 znanymi pisarzami, kompozytorami lub artystami w innych dziedzinach sztuki itd.

Jeśli nadto nadmienić, że spośród osób cieszących się wszechświatową sławą, do Kościoła katolickiego przystąpiły w ostatnich latach także wybitne indywidualności, jak słynna pisarka norweska Sigrida Undset, włoski pisarz Giovanni Papini, francuski poeta-dyplomata Paul Claudel, filozofrosyjski Włodzimierz Sołowjew, b. chiński premier, dziś benedyktyn O. Celestyn Lou, amerykański admirał Shephard Benson, admirał japoński Yamamoto, Islandczyk O. Jon Svenson, książę Aleksander Wołkonskij, jakobicki dostojnik kościelny, dziś arcybiskup katolicki Ivanios, zyska się obraz, że Kościół katolicki coraz mocniej pociąga do siebie umysły najwznioślejsze i najbardziej duchowo wyrobione.