W obronie polskiej wsi
Drukuj

(Na podstawie pamiętnika absolwentki uniwersytetu ludowego)

W Poznaniu wyszła książka w opracowaniu dra M. Wachowskiego a zatytułowana "W walce o własny pogląd na świat". Książeczka ta zawiera pamiętnik absolwentki uniwersytetu ludowego i jest wymownym świadectwem na jakie bezdroża prowadzi nieświadomą młodzież ruch "młodowiejski".

Oto młoda dziewczyna (której nazwisko zostało ukryte), należąca do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży żeńskiej, otrzymała zaproszenie na wyjazd do jednego z uniwersytetów ludowych. Razem z nią jedzie 29 koleżanek ze związku t. zw. "Młodej Wsi". Już na samym wstępie natrafiono na liczne przeszkody w wysłaniu "katoliczki" i ostatecznie wysłano ją jako pracowniczkę przysposobienia rolniczego. Opowiada o tym w pamiętniku dziewczyna i pyta: "czy tym ludziom zależało na jednostkach, które chcą pracować dla wsi, czy na tych, które są o jednakowych poglądach". (s. 7).

Już po pierwszym wykładzie rodzą się w dziewczęciu zasadnicze wątpliwości, a chociaż podoba jej się w uniwersytecie - od razu się zorientowała, że tutaj szykuje się zamach na jej ideały i na jej duszę i dlatego w pierwszej dyskusji oświadcza dobitnie: "mogę tylko przeprowadzić rewizję pojęć i uzupełnić je, ale podstaw nie niweczyć".

W następnych wykładach już dostrzega wyraźnie posiew nienawiści klasowej i przytacza w swym pamiętniku takie wyjątki z wykładu kierownika uniwersytetu: że "Młoda Wieś" jest to rozprostowująca fala przeciw przyginaniu karku przez szlachtę i duchowieństwo. Chrześcijaństwo się przyczyniło do wzięcia w niewolę wsi, uciemiężając ją podatkami", albo takie bzdury "Kościół utrzymywał niewolnictwo", "Kościół chce utrzymać ludzi w konserwatyzmie, nie pozwala im myśleć", albo już skandaliczne głupstwo "Chrzest Polski wtłoczył ją (Polskę) na właściwą drogę w kilkaset lat (200) później", (s. 12).

Opowiada też na innym miejscu, że "kiedyś starościna z koleżankami wpadły na pomysł, aby zaproponować na zebraniu powieszenie krzyża w jadalni, gdyż nie było żadnego znaku wiary w naszym gmachu. Na tą propozycję kol. kierownik odpowiedział: "że u nas wywieszanie wszelkich znaków jest nie przyjęte, i że nie życzyłby sobie, abyśmy to czyniły". Poruszyło to wszystkie dziewczęta i te, które były innego wyznania i te, które wciąż na duchowieństwo skarżyły, w prawdziwym oburzeniu zjednoczyły się wszystkie" (s. 17).

Tyle tylko podajemy z pamiętnika.

Sprawa jest jasna dla każdego. I "wiciowy" i t. zw. "młodowiejski" ruch młodzieżowy jest nieodpowiedni dla duszy polskiego wieśniaka, wychowanego w duchu katolickim.


§ 3. Nie godzi się należeć, popierać ani współpracować z sektami, z masonerią, z socjalistami ani z innymi organizacjami, zarówno jawnymi jak i tajnymi, które są wrogie Kościołowi i porządkowi społecznemu, albo szerzą zobojętnienie religijne.

(Uchwały Synodu Plenarnego).