CZAREM miesiąca maja jest majowe nabożeństwo. Po kościołach, kaplicach - wszędzie gromadzić się będą wierne dzieci Maryi i serca miłujące tej Matce najlepszej otwierać. Ona wejrzy, zrozumie, wysłucha.
Ale wiemy: Maryja głębiej wgląda... Nie tylko po słowach ale i po czynach dziatki swoje rozpoznawać pragnie...
Pamiętajmy o tym. Gdyby bowiem słowa modlitewne, choćby i najrzewniejsze, wychodziły z ust obmówczych, kłamliwych, plugawych - Ona z lubością modlitwy takiej słuchać nie może...
Gdyby to serce miłujące Maryję bardziej jeszcze miłowało grzech - Maryja miłości nie przyjmie.
Gdyby te ręce przesuwające paciorki różańca lub ku Jej świętej postaci wzniesione plamiły się kradzieżą albo inną krzywdą ludzką...
Lecz dość już wyliczania! Bo każdy sługa Maryi potroszczy się, by w miesiącu Jej poświęconym, maju, całego siebie złożyć Jej w ofierze.
Króluj nam słodka Pani!