W grudniu [1924] roku jeden z biskupów francuskich (biskup Wresburski) w świetnie ujętym i gorąco napisanym artykule zachęcił swych rodaków do popierania prasy katolickiej. Wyjmujemy z tego artykułu najważniejsze urywki. Spostrzeżenia czcig. księcia Kościoła mogłyby się przydać i naszym dziennikarzom, którzy nieraz roszczą sobie prawa do katolicyzmu, a w swoich czasopismach coś wręcz przeciwnego stwierdzają - i ogółowi czytającemu, który bierze do teki wszystko nie pomnąc, iż popieranie (choćby tylko prenumeratą) dziennika wrogiego kościołowi jest maskowaną zdradą swych religijnych przekonań.
Jeśli czytacie dziennik - to czytajcie tylko taki, jak sumienie nakazuje wam wybrać. Dlaczego? Zdaje mi się, że zbytecznym jest przypominać. A jednak, niestety, trzeba się silić, by niewidomym na ten obowiązek oczy otworzyć.
Jeśli dziennik jest katolicki - to nie podkopuje waszej wiary, ale ją umacnia.
Jeśli dziennik jest katolicki - to nie służy samolubnym interesom jednostki lub stronnictwa, lecz jest zwolennikiem ogólnego dobra.
Jeśli dziennik jest katolicki - to nie kazi obyczajów, a szanuje i poleca Ewangelię.
Jeśli dziennik jest katolicki - to nie poniewiera ojczyzny, bo wśród naszych obowiązków moralnych jest i taki, co nakazuje miłość rodzinnego kraju.
Jeśli dziennik jest katolicki - to ani nie pomija Kościoła, ani go nie oczernia, ale ze czcią go broni - broni jako matki dusz odrodzonych krwią Chrystusową - broni jako potęgi społecznej, która więcej niż inne czynniki przysłużyła się kulturze, ojczyźnie i ludzkości.
Zatem jeśli dziennik jest katolicki - wówczas jest on dla was pewnym doradcą, prawdziwym przyjacielem, cennym sprzymierzeńcem. On przemawia językiem waszego sumienia i waszej wiary. On służy wszystkiemu, co wam powinno być drogie: duszy, ognisku rodzinnemu, ojczystemu sztandarowi, Kościołowi i Bogu. Jeśli go wprowadzicie do waszego domu, nie jesteście [jeteście] zmuszeni kryć go przed małą dziatwą bo on nikogo nie gorszy on wszystkim dobrze czyni. On godzien jest przestąpić próg waszego domu, on należy do waszej rodziny wspólnością ideału, a zarazem interesu, nadziei i wspomnień, honoru i obowiązku.
Katolicy czytajcie i czytajcie jedynie dziennik katolicki, bo taki jedynie zasłu[gu]je na wasze zaufanie.
Dajcie go do rąk waszych przyjaciół, sąsiadów, krewnych, W ten sposób podwoicie siłę jego działania. Przy każdej sposobn[o]ści wyrażajcie się o nim pochlebnie; będzie to wdzięczność i sprawiedliwość - zapał i roztropność.
W tym jedynie dzienniku zamieszczajcie wasze ogłoszenia. Nie noście ich do wroga, który zagarnie wasze pieniądze, by pracować przeciwko waszym przekonaniom i przeciwko waszej wierze.
Dziennik katolicki - to dobrodziejstwo wspólne. Nie obawiajcie się tedy wyrażać mu swych pragnień, a w potrzebie i żądań. Jeśli możecie przysyłajcie mu informacje i artykuły. W ten sposób dziennik, który kochacie, będzie się stawał z dnia na dzień coraz bardziej zajmujący i doskonały.
W końcu katolicka prasa to czyn czynów, bo przez nią można rozwijać, bronić, podtrzymywać inne rodzaje działania. Dawać na cele katolickiej prasy, to znaczy bezwątpienia dawać na wszystko co katoli[c]kie. Jest to dawać dla wiary, dla moralności, dla katolickich stowarzyszeń, dla wolności i prawa sumienia - dawać dla kościoła i dla Boga.
Katolicy, spełnijcie swój obowiązek!
Bóg najwyższy, chcąc uczcić Matkę Zbawiciela, postanowił i zawyrokował, żeby niezmierne miłosierdzie tej Przenajświętszej Dziewicy, wstawiało się bezustannie za tymi wszystkimi, za których Syn Jej zaofiarował nieograniczonej wartości najdroższą Krew Swoją, a w którym jedynie jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie.
Św. Alfons Liguori
Wszyscy, którzy gorliwie głoszą chwałę Maryi, dostaną się niechybnie do nieba.
Św. Bonawentura