Uleczenie dziecka na Jasnej Górze.

Stanisław Pilacinski zamieszkały w Płocku, pracownik Stow. Rolniczego, miał córkę 5-letnią Jadzię, która od przyjścia na świat była niezwykle ułomna. Stroskany ojciec kurował swe dziecię już od trzeciego dnia życia w Kasie Chorych, gdzie doktorzy orzekali za każdym razem, że dziecko jest tchnięte paraliżem. Przez 5 lat nie spostrzeżono żadnej poprawy. Dziecko nie mówiło i nie chodziło.

Na krótko przed mającym się odbyć wyjazdem pielgrzymki z Płocka do Częstochowy, nieszczęśliwa matka była nawiedzana przez sny, które pobudziły ją do udania się na Jasną Górę wraz z chorem dzieckiem. Podobne sny miał i mąż. Postanowili tedy, by dziecko z matką udało się na pielgrzymkę.

Wejście do kościoła jasnogórskiego
Wejście do kościoła jasnogórskiego. U góry zegary słoneczne. W murze widoczne szwedzkie kule z czasów oblężenia w roku 1655.

W dniu 27 sierpnia tłumy wiernych wyruszyły z Płocka, a wraz z nimi ufna w Opatrzność, p. Pilacińska z Jadzią. W czasie drogi wszyscy uczestnicy byli świadkami naocznymi nieszczęsnej ułomności dziecka, wyrażając swoje współczucie. Gdy przybyto do Częstochowy! udano się na Jasną Górę, tam zbolała matka oddała się żarliwej modlitwie, klękając przed ołtarzem Serca Jezusowego. - W chwili nieoczekiwanej, kiedy Pilacińska zatopiła się w głębokiej modlitwie - jak twierdzą naoczni świadkowie - dziecko - nagle wykrzyknęło: "mamo!" a jak twierdzą osoby bliżej stojące: "mamo, daj !" Otaczające osoby zaprowadziły matkę i córeczkę do zakrystii, gdzie spisano na miejscu protokół. Sprawa powyższa ma być zbadana przez władze duchowne konsystorza płockiego wespół z komisją lekarską w celu ustalenia, czy faktycznie ma tu miejsce cud.

Dziecko od przyjazdu z Częstochowy objawia zdolność życiową i stale mówi "mama." Rodzice uszczęśliwieni po tym wypadku, utrzymują kurację i niezwykły stan dziecka trwa stale niezmienny.


O Panno Niepokalana, najmilsza i najdroższa Marjo!, któraś tak piękną w oczach Pana Twego, nie wzdragaj się wejrzeć litościwie na obrzydliwe rany duszy mojej: spojrzyj na mnie, ulituj się nademną i zlecz mnie!

Św. Alfons Liguori