CZY MOŻNA SZYĆ W NIEDZIELĘ?
PYT. ...Z wielką radością dowiedziałam się, że "Rycerz" ma zamiar wyjaśniać nam trudności religijne. Każda z nas napotyka dużo takich trudności; niezawsze może to być wyjaśnione na Spowiedzi św.; kazania księża mówią na inne tematy, nieraz mijając się tuż z tak bolącem dla nas pytaniem, że chciałoby się podnieść głos, zapytać...
"Rycerz" wyciąga nam dłoń z pomocą.
Proszę Ojca o wyjaśnienie, jak święcić dnie niedzielne, a właściwie, co wolno, a czego nie wolno robić... (nieuleczalnie nerwowo chora), nie mogąc dużo czytać, nudząc się, bardzo chętnie spędzałabym czas świąteczny nad robótkami, szyciem. Szycie - robota służebna? Grzech...
ODP. Najpierw mamy w myśl przykazań (I i II kościelne, III boskie) święcić dni święte. Tymi dniami są: a) wszystkie niedziele roku; b) święta: Boże Narodzenie, Nowy Rok, Trzech Króli, Wniebowstąpienie, Boże Ciało, Niepokalane Poczęcie, Wniebowzięcie NMP, świętych Piotra i Pawła i Wszystkich Świętych. Inne święta - nie obowiązują. (Kodeks Prawa Kośc. 1247 § 1).
Jak mamy święcić dni święte? - Uświęcamy je przez: a) zajęcie się sprawami duszy; b) nie zajmowanie się sprawami ciała.
[Prim]o. Sprawy duszy, zbawienia i Boga. Powiedział Chrystus: "Kto nie wyzna mnie przed ludźmi, do tego nie przyznam się i ja przed Ojcem moim w niebie". Niedziela i święto jest właśnie dniem publicznego przyznania się do Boga przed ludźmi - w kościele, na Mszy św. Stąd opuszczenie Mszy św. bez powodu czy dla błahych powodów, np. polowania, wycieczki - jest grzechem ciężkim.
Jest nadto rzeczą doradzoną, nie nakazaną: modlitwa, rozmyślanie, śpiew pieśni religijnych, czytanie książek religijnych, słuchanie kazań, nawiedzanie Najśw. Sakramentu, udział w nieszporach i w innych nabożeństwach, jak majowym, czerwcowym, różańcowym, Gorzkich Żalach itp., przystępowanie do spowiedzi i Komunii Św[iętej]. Z pełniejszego święcenia niedzieli płynie w ten sposób pełniejsze uświęcenie duszy.
[Secund]o. Sprawy ciała, doczesne. Aby jeszcze lepiej zająć się pracą dla dobra duszy i dla chwały Boga, mamy obowiązek w dni święte powstrzymać się od pracy ciężkiej fizycznej: a) służebnej (opera servilia); b) publicznej (opera forensia et civilia).
a) Zakazane są więc roboty w polu, jak: orka, siew, kopanie, pielenie, żniwo, gracowanie ogrodów, zwózka zboża; roboty w różnych warsztatach, jak: w cementowniach, kuźniach, ślusarniach, garbarniach, zakładach krawieckich, szewskich, kuśnierskich, drukarskich itp. Praca taka, trwająca ponad dwie godziny, jest grzechem ciężkim. Wyjątek stanowią tylko nagłe wypadki, jak pożar, wylew rzeki, złamanie wozu w podróży, tudzież praca ciężka na kolejach i okrętach przy ładowaniu bagażu podróżnych, w niektórych fabrykach i np. w piekarniach, rzeźniach.
b) Zakazane są też prace publiczne, jak odbywanie sądów, wydawanie, wykonywanie wyroków, przewożenie towarów autobusami, targi, jarmarki, handel, urzędowanie po różnych biurach, chyba, jak np. na poczcie, konieczność tego wymaga. Stąd dla nabycia rzeczy potrzebnych otwiera się po miastach sklepy na przeciąg kilku godzin przed głównym nabożeństwem.
[Terti]o. Nie podlegają temu zakazowi: zajęcia tzw. wyzwolone, mające związek ze sztuką, jak np. pisać, rysować, malować, robić zdjęcia fotograficzne, zabawy i sport, byle nie podczas nabożeństwa; i zajęcia mieszane, jak np. łowiectwo, rybołóstwo, zbieranie grzybów czy jagód, wcześnie rano i wieczorem zwykłe prace domowe, gotowanie, zmywanie, czyszczenie obuwia, w razie nagłej potrzeby naprawienie ubrania. Do tej dziedziny zajęć mieszanych - bo są lekkie i łatwo do nich "domieszać" modlitwę, zalicza się także robienie szydełkiem, wyszywanie wzorów, haftów igłą (nie maszyną!) - pod warunkiem, że się to dzieje prywatnie, zwłaszcza przez osoby chore, i nie wywołuje zgorszenia. Wykonywanie tych rzeczy przez osoby zdrowe bardzo by u nas raziło. (Porównaj Arregui SJ, Summarium theologiae moralis. 436-441).
W żywocie świątobliwej Wandy Malczewskiej czytamy, że na popołudnie świąteczne dla siebie i dla małych dziewczynek wyszukiwała takie właśnie "zajęcia mieszane"... prucie starej odzieży na ubranka dla sierot, skubanie szarpi na bandarze dla chorych, rozplątywanie poplątanych nici, sortowanie waty... O takim cichym zajęciu dla sierot, dla świątyń ubogich w kraju czy na misjach, z pomocą szydełka, igły, warto żeby pomyślały chore panie. Nie zgrzeszą, choćby którego popołudnia w samotnym swym pokoiku uszyły koszulkę dla jakiej sierotki. Oczywiście, po spełnieniu swych obowiązków względem duszy i Boga.