UWAGA. Dopiero pół roku, jak wprowadziliśmy "trudności religijne" na łamach "Rycerza", a już stwierdzić możemy, że myśl ta znalazła żywy oddźwięk w sercach Czytelników. Dowodem są różnorodne trudności, nadsyłane ze wszystkich stron do redakcji. Nie wszystkie one są "religijne" i na takie odpowiadać nie będziemy. Niektórzy też wadliwie podają swe trudności: rozwlekle, bezładnie. Trudność należy najpierw dobrze sobie w głowie ułożyć, a potem je napisać krótko, jasno, treściwie.
PYT. Czy będzie przyjęta modlitwa - różaniec, lub inna modlitwa - gdy się idzie i nie można czapki zdjąć?
ODP. Czy można się modlić idąc drogą? Naturalnie, że można. Czy kto idzie, czy jedzie: na wozie, w autobusie, w wagonie, w samolocie - może się modlić i nikt tego nie potrzebuje widzieć. Tylko żydzi wieszają sobie cycełes i obwiązują się rzemieniami systemem faryzeuszów. - A stąd płynie wniosek co do nakrycia głowy u mężczyzn podczas modlitwy. Tylko podczas nabożeństwa publicznego w kościele, czy na tzw. mszy polowej - nie wolno nakrywać głowy. Nie stanowią tu wyjątku żadni chorążowie sztandarów, żadne stowarzyszenia, czy korporacje, ani nawet przysposobienie wojskowe, lub straż pożarna. Wyjątek stanowi tylko wojsko, biorące paradny udział w nabożeństwach, i strażacy przy Grobie w Wielki Piątek na mocy zwyczaju. - A na modlitwie prywatnej - w domu, oczywiście, należy modlić się bez czapki, ale w drodze, poza domem, nakrycie głowy nie przeszkadza. Modlitwa bowiem, jak uczy katechizm, nie jest "podniesieniem kapelusza do góry", tylko wzniesieniem duszy i serca do Boga". I o to przede wszystkim trzeba dbać - o skupienie ducha; a tamto jest dodatkiem pożądanym i budującym, lecz niekoniecznym.
PYT. Z wielkim wrażeniem przeczytałem, że roboty po fabrykach są w niedziele zakazane... A ja pracuję w fabryce i to w niedzielę...
ODP. W odpowiedzi jest krótka wzmianka o tym, że są niektóre fabryki, w których praca stanąć nie może. I tam zwykle robotnicy pracują na zmianę: w jedną niedziele jedni, a w drugą drudzy - i pracując wtedy, nie grzeszą. W "trudności" w "Rycerzu" lipcowym [1932] r. na str. 209 jest to zaznaczone ogólnie, należy zatem uważnie czytać takie artykuły. Gdy komu raz za mało, niech odczyta dwa razy i więcej, aż zrozumie.
PYT. Czy można ochrzcić w duchu dziecko jeszcze nienarodzone? A gdy się urodzi nieżywe, czy można je uważać za ochrzczone?
ODP. Żadną miarą! Chrzest w myśli, tak zwany chrzest pragnienia, daje zbawienie tylko temu samemu człowiekowi, co dla siebie w sercu, w myśli chrztu pragnie. Ale innych myślą chrzcić nie można. Do chrztu drugich ważnego jest potrzebne: a) polanie wodą i b) użycie znanych słów: NN. Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna i Ducha Św[iętego]. Przy tym polanie wodą i wymawianie słów winno być równoczesne. I trzeba - rozumie się. - chcieć tak chrzcić, jak chce i pojmuje ten akt Kościół katolicki.
PYT. Czy jest grzechem, gdy się odpisało od alkoholu, a teraz wypije się czasem wino, wódkę albo piwo na apetyt?
ODP. Hm, Hm... Osobliwe "odpisanie się" od alkoholu! Rozumiem u takich "odpisanych" osób alkohol jako lekarstwo z przepisu lekarza, lecz wódkę, wino, piwo "na apetyt"? W takim razie zafundować sobie jeszcze koniaku, likieru, miodu syconego beczułkę i przyrzeczenie, zapewne wobec Najśw. Sakramentu uczynione, wyrzucić do kosza... Albo - albo. Jeśli się przyrzekło Bogu, to chyba już spełnić przyrzeczenie. Najlepiej niech to spowiednik zbada i rozsądzi.