To wiek wiekowi

To wiek wiekowi z zachwytem powtarza:
Był anioł... Ciałem się stało nam Słowo...
I krzyżowanie było... grób i straże...
I zmartwychwstanie i anioł u grobu...

I uśmiech był Dziewicy i łzy Matki...
I trwoga i zwycięska chwała Wniebowzięcia...
I wiek wiekowi jest sędzią i świadkiem,
Wiarą stwierdzając tę wieść jak pieczęcią.

I tak przez wieki kroczy uśmiechnięta
Wysoka i strzeliście zaświatowa -
I tak daleka - I tak niepojęta,
że wszystkie się bezradnie łamią słowa...

Niemniej każda myśl, zachwyt truchleje
Gdy chcę Ją pojąć, uchwycić natchnieniem
A Ona jest miłością, wiarą i nadzieją
I czule schyla się nad każdym pokoleniem

I taka bliska jest, że matki twarzą
W oczy każdemu świeci jak dziesięciu -
To wiek wiekowi z zachwytem powtarza,
Wiarą stwierdzając tę wieść jak pieczęcią.

I trwa jej tajemnica nad czasami
Tak obca światu - tak bliska każdemu -
Jak gdyby ziemia kwitła zaświatami,
A niebo ziemią!...