Socjaliści u Prezydenta Paraguaju

Nie wiadomo, skąd się bierze u socjalistów ta nienawiść do katolickiego Kościoła. Nawet u tych, co o skrzywionych podstawach tej nowoczesnej sekty pojęcia nie mają, a tylko szukają polepszenia robotniczego losu. Cóż im Kościół złego uczynił? Wpływ to chyba stojących u steru jednostek... Wpływ dla robotnika ze wszech miar szkodliwy. Wyjaśni tę prawdę opisane tu zdarzenie, zaszłe w jednej z republik południowej Ameryki.

Rząd pracował nad utworzeniem w Paragwaju oddzielnego Arcybiskupstwa. Starania te nie przypadły do smaku tamtejszym socjalistom, więc wysłali swoją delegację do Prezydenta D-ra Guggiari, by temu przeszkodzić. Usłyszeli odpowiedź taką: (niech ona i do uszu naszych polskich socjalistów dojdzie!)

"Dobroczynna działalność społeczna Kościoła . jest tak oczywista, że koniecznie zrewidować trzeba stare uprzedzenia nie wytrzymujące krytyki. Kraje starej kultury europejskiej niektóre zmieniając nawet od kilku wieków zajmowane stanowisko, szukają dziś w Kościele pomocy do urzeczywistnienia swych zamierzeń moralnych. Kościół zwraca swą działalność ku masom robotniczym, chrześcijaństwo społeczne stało się za naszych czasów jedną z najbardziej godnych uwagi sił życia politycznego. Nam bardziej niż innym krajom potrzebny jest umoralniający wpływ Kościoła, który w sposób istotny uzupełnia szkołę i instytucje wychowawcze, mające na celu udoskonalenie moralne."

"Panowie muszą dojść do przekonania, że wiara jest potężną silą, która posuwa narody po drodze ku ich właściwemu udoskonaleniu. Niech panowie wierzą iż moralność chrześcijańska jest jedyną moralnością, zdolną stworzyć środowisko, któreby urzeczywistniło prawdziwy postęp społeczny. Wielkość naszej przeszłości jest owocem pracy prostego, silnego cnotami, pracowitego i wierzącego narodu, który uformował się na rodzinie chrześcijańskiej. Musimy sprawić by życie nasze społeczne znów oparło się na tych cnotach tradycyjnych, które jak w przeszłości przyniosły nam wiele czci, tak w przyszłość każą nam patrzeć z radością."

Umieszczamy słowa te dla spokojnego, nieuprzedzonego rozważenia!


O Marjo! czemże jesteś Ty Sama, jeśli Imię Twoje jest tak pełne rozkoszy? Nie! ani harfy, ani najpiękniejsza muzyka nie wydają tak słodkich dźwięków, jak Imię Twoje, o Marjo, Dziewico Niepokalana; niech wszystkie narody upadają na kolana na Imię - Marja!

Bł. Henryk Suzo

Potrójny skarb posiadam, który mnie w godzinie śmierci uweseli: mój krzyż, mój różaniec i moją regułę zakonną.

Św. Jan Berchmans

Zdrowaś Marjo to modlitwa, co nigdy nie nuży.

Św. Jan Vianney