Rycerz Niepokalanej
5 (197) 1938, s. 129
W kastelu[1] moim nie ma bram
Są tylko okien oddźwierza,
Setką w nie bije barwnych gam
Słońce, i sny swoje zwierza.
Rycerzem Marii jestem, hej!
Słoneczne me kochanie.
Rycerzem jestem - wiernym Jej,
Błogosław mnie o, Pani!
W kastelu moim wieczny dzień
I wieczne słońce żywe
Rozkłada plamy swoich tchnień
Na oczy me szczęśliwe.
Rycerzem Marii jestem, w dań
Swe serce Jej przynoszę,
Od żywej krwi płomienne drgań,
Łzy szczęścia przy tym roszę.
W kastelu moim jeden tron,
A na nim Ona złota -
Rycerzem Marii, aż po skon,
A ze mną ma tęsknota.
[1] Kastel - gród warowny, tutaj świat ducha.