Sławny filozof protestancki Leibnitz, w swej księdze p. t "System teologiczny" mówi co następuje:
Jest to bez wątpienia wielkie dobrodziejstwo Boże, że dał Kościołowi Swemu władzę odpuszczania i zatrzymywania grzechów, władzę, którą tenże wykonywa przez swych kapłanów, których urzędem nie można pogardzać bez grzechu. Nie można zaprzeczyć, że cała ta instytucja godna jest mądrości Bożej. W rzeczy samej obowiązek spowiadania się odstrasza wielu od grzechów, a zwłaszcza tych, którzy jeszcze nie są bardzo zatwardziali, wlewa wiele pociechy w serca tych, którzy popadli w występki. - Spowiednika pobożnego, poważnego i roztropnego uważam za wyborne narzędzie Boże dla zbawienia dusz, gdyż on swych rad używa do kierowania naszymi skłonnościami, wskazuje nam nasze ułomności, każe nam unikać okazji do grzechu, oddać rzecz niesprawiedliwie nabytą, rozprasza wątpliwości, dane zgorszenia naprawić każe. A jeśli na świecie nie można nic wznioślejszego znaleźć, jak przyjaciela wiernego, jakież to szczęście znaleźć takiego przyjaciela, który jest obowiązany, na mocy Boskiego Sakramentu, dochować wierności i spieszyć z pomocą upadłej duszy?
- Iluż to katolików muszą zawstydzić te rozumne słowa uczciwego protestanta!