Proces beatyfikacyjny O. Maksymiliana Kolbego

W związku z rozpoczęciem procesu informacyjnego o cnotach O[jca] Maksymiliana Kolbego prasa zagraniczna zaczęła wiele pisać o tym Słudze Bożym i jego dziele, zwłaszcza prasa włoska, m.in. "L’Osservatore Romano", "Ecclesia", "L’Avvenire d’Italia", "Rabarbaro", "Il Gazzetino" itd. Za pismem "Il Cavaliere dell’Immacolata" ("Rycerz Niepokalanej" w języku włoskim) podajemy sprawozdanie z pierwszej sesji procesu i przemówienie biskupa padewskiego.

Proces diecezjalny rozpoczął się 24 maja w Padwie, w wielkiej sali "Świętego Kolegium". Sala była przepysznie ozdobiona tkaninami i zielenią. Na miejscu naczelnym wśród palm i kwiatów wisiał portret O[jca] Maksymiliana. O godz. 16 wszedł na salę biskup padewski, ks. bp Karol Agostini, w towarzystwie o. Andrzeja Eccher, prowincjała padewskiej prowincji franciszkańskiej, i o. Lino Brentari, rektora bazyliki św. Antoniego. Przy stołach, nakrytych zieloną draperią, zasiedli sędziowie: ks. Józef Pretto, delegat biskupa, oraz dwaj pomocnicy, ks. Lantinello i ks. Zanon; dalej promotor wiary ks. Dal Sasso, kanclerz i notariusze, postulator o. Antoni Ricciardi, kursor i inni.

Sesję rozpoczęto odmówieniem hymnu "Veni Creator". Następnie postulator generalny odczytał prośbę o rozpoczęcie procesu. Biskup przedstawił tę prośbę promotorowi wiary wraz z reskryptem Św[iętej] Kongregacji Obrzędów, delegującym Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych w Padwie w miejsce Krakowa, by dostarczył dokumentów koniecznych do procesu. Potem ogłoszono dekret o ustanowieniu Trybunału, wszyscy członkowie złożyli przepisaną przysięgę, a postulator przedłożył pytania dla świadków ("articuli") i wykaz świadków, wśród których są różne osobistości z całego świata.

Po ustanowieniu Trybunału przemówił przewodniczący, bp Agostini:

"Tym uroczystym posiedzeniem w pięknym miesiącu maju, w dniu poświęconym Maryi Wspomożycielce wiernych, rozpoczyna się tu w Padwie proces informacyjny o heroiczności cnót i sławie świętości zakonnika, co lubił się nazywać i był naprawdę «rycerzem Niepokalanej» oraz twórcą rycerstwa, które stało się wielką armią pokojową - Milicji Niepokalanej. Zakonnikiem tym jest O[jciec] Maksymilian Kolbe.

Nie jest on z Padwy i nie umarł w Padwie. Urodził się w Polsce i tam umarł. Lecz proszono mnie, bym dla ułatwienia sprawy ustanowił tutaj trybunał diecezjalny do przeprowadzenia tego procesu. Przyjąłem tę propozycję bardzo chętnie, gdyż miło mi w ten sposób dać dowód swej życzliwości dla rodziny franciszkańskiej i uważam za przywilej dla Padwy, że może przeprowadzić proces informacyjny tego zakonnika, który był szlachetnym, zapalonym «rycerzem Niepokalanej» i szczególnym bohaterem miłości.

Sędzia nie może wygłaszać sądów o Słudze Bożym, którego proces toczy się aktualnie, aby nie wpływać stronniczo na członków Trybunału. Sądzę jednak, że nie wyjdę poza swoją rolę, jeżeli powiem słowo o tym słudze Bożym.

Jakkolwiek potoczy się proces, pozostanie on zawsze ilustracją osoby, która przejdzie do historii w rocznikach miłości chrześcijańskiej i w rocznikach rodziny franciszkańskiej Braci Mniejszych Konwentualnych".

Teraz Ekscelencja podał życiorys O[jca] Maksymiliana, począwszy od pobożnego wychowania w jego rodzinie i studiów w Rzymie, poprzez utworzenie Milicji Niepokalanej i prace apostolskie, głównie na terenie prasy, w Polsce i w Japonii, aż do heroicznej ofiary za bliźniego i męczeńskiej śmierci w Oświęcimiu.

Szerzej omawia dwa momenty z życia Ojca Kolbego: założenie MI i bohaterską śmierć. "Podczas swego pobytu w Rzymie - mówi biskup - rzucił fundamenty pod Milicję. Odczuł głęboko niebezpieczeństwo, grożące Kościołowi ze strony masonerii, stąd powziął myśl utworzenia wojska, które byłoby czyste, przywiązane do Kościoła i walczące za złem pod sztandarem Tej, którą czcimy jako Zwyciężczynię szatana - Maryi Niepokalanej!".

A oto koniec życia O[jca] Kolbego: "Pewnego dnia rozszerza się w Oświęcimiu pełna trwogi wiadomość: uciekł jeden więzień. Komendant wybiera 10 więźniów i przeznacza ich na śmierć głodową. Biedny sierżant, jeden ze skazanych, jest zrozpaczony. Zostawi wdową swoją żonę, a sierotami dzieci. O[jciec] Kolbe widzi to, zbliża się do komendanta i prosi, by mógł zastąpić tego skazanego na śmierć.

Zamiana jest przyjęta. I oto heroiczny kapłan z towarzyszami niedoli znalazł się w bunkrze śmierci. Pociesza ich i wzmacnia na duchu, aż wreszcie po trzech tygodniach, dobity zastrzykiem kwasu karbolowego, umiera... Ofiara dokonała się".

"W okrucieństwie i barbarzyństwie wojny - kończył biskup - tylko miłość Chrystusowa mogła wzbudzić podobny heroizm. Wystarczy jeden taki czyn, aby utworzyć wspaniałą apologię o duchu chrześcijaństwa. I jeżeli miłość tego Sługi Bożego była tak gorąca i wspaniałomyślna ku bliźnim, możemy słusznie wnioskować, że i miłość Boża płonęła w tym sercu, gdyż miłość chrześcijańska wypływa i zapala się od miłości ku Bogu.

Oby świat, patrząc na przykład tego Sługi Bożego, zechciał przybliżyć się do źródła tej miłości, do Chrystusa, do Jego Ewangelii, do Jego Kościoła. A ty. Ojcze Kolbe, rozsiewaj z nieba wśród nas, w ludzkości, miłość, która tak heroicznie gorzała w twoim sercu!"

Mowę biskupa przyjęto z wielkim entuzjazmem. Potem bp Agostini udzielił błogosławieństwa i tak zakończyła się pierwsza sesja procesu beatyfikacyjnego O[jca] Maksymiliana Maria Kolbego.


Kto pragnie

oddać się Niepokalanej bezgranicznie, kto pragnie poświęcić Jej zdrowie młodość i życie, by w charakterze brata zakonnego pracować z zapomnieniem o sobie dla wzniosłego ideału zdobywania wszystkich dusz dla Niepokalanej, niech napisze pod adresem: Klasztor OO. Franciszkanów, Niepokalanów, p. Teresin k. Soch. Wr. Szczegółowe warunki przyjęcia wysyłamy osobno zgłaszającym się kandydatom. Zaznaczamy, że kandydaci winni mieć od 13 do 30 lat życia.

Grafiki do art. Proces beatyfikacyjny...
[s. 190, od lewej, fot. 1] Biskup padewski Karol Agostini wygłasza przemówienie o Ojcu Maksymilianie. [s. 191, fot. 2] Postulator generalny o. Ricciardi składa przysięgę.