Mówić o Tobie, o Matko Najświętsza, Królowo wszechstworzenia czy to nie
zuchwałość z mojej strony? "Jestże język mój anielski, serce serafina, istniejąż w nieudolnej mowie człowieczej wyrazy zdolne oddać piękność Twoją?"
Tak skarżył się wielki on święty, miodopłynny Doktór, orzeł podniebny, Bernard z Clairvaux, spod którego pióra wyszły najpiękniejsze słowa o Maryi.
A cóż o Niej powie biedne, słabe pisklę?
Gdy zbrukanemu, grzesznemu sercu przyjdzie mówić o Najświętszej Dziewicy, znajdzie jeszcze nieco słów o Niej, ale jako o "Matce Miłosierdzia", o "Ucieczce grzesznych".
Bo czuje to i wie, że Jej wszystko zawdzięcza, a przede wszystkim miłość dla Jezusa i ogromne pragnienie, by ukochać Go bezgranicznie.
Ale gdy przyjdzie mówić o tym największym i najpiękniejszym przywileju Maryi - o Jej niepokalaności - ustają wszystkie władze dusz.
I cóż z tego, żebym zebrał wszystkie blaski, od tajemniczych migotów gwiazd, różowych róż, purpurowych poświat, aż do powodzi i oślepiających promieni słońca?
I cóż z tego, żebym zebrał wszystkie kolory roztoczne kwiatów najcudniejszych... i tych błękitnych niezapominajek, żółtych jaskrów, wiecznie zdziwionych polnych bratków i tych aksamitnych róż, wysmukłych lilii, czarownych azalij, barwnych anemonów?
I cóż z tego, żebym złączył dźwięki najmilszych symfonii, najpiękniejszych głosów... perliste kaskady dźwięków ptaszęcych, nastrojów leśnych czy wieczornych?
I cóż z tego, żebym odmalował wszystko piękno i majestat zadumany odwiecznych puszcz, i wielmożność fal oceanów i srebrne fale jezior, kryształy źródeł?
I cóż z tego?...
Czy to wszystko razem zebrane oddałoby wiernie obraz Twój o Dziewico Niepokalana, Której pięknością sam Bóg zachwycony.
A jednak, jednak Matko Niepokalana, nie potrafi żyć bez Ciebie biedne serce człowiecze, nie potrafią milczeć usta, by Cię nie chwalić, by nie szeptać Twego Imienia!...
Do Ciebie rwie nas wieczysta tęsknota, do Twej piękności tęskni duch zbrukany!...
- Czemu?
By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba zadać sobie inne:
Czemu Bóg dał nam wrodzone pragnienie piękna, miłości, tęsknoty za jakimś ideałem.
Niepokalana jest uosobieniem najczarowniejszej po Bogu piękności, najczystszej miłości, najczulszej dobroci a zarazem i wszechwładnej potęgi.
I dlatego bezwiednie tęskni do Niej każde serce.
Ona jest Tą, co macierzyńskim ciepłem ogarnia dzieci Kościoła. Tą co jedną rodzinę stwarza z milionów dusz, rozrzuconych na bezmierze świata.
Bernard od Matki Bożej, karmelita
"Boży Kwiat co z ziemi niebios dosięgnął".