13 maja br. przybyło do Fatimy - jak podało radio watykańskie - pół miliona pielgrzymów, w tym, pieszo, 150 tys. młodzieży z Akcji Katolickiej, do pomocy w przenoszeniu chorych (doniesiono o kilku uzdrowieniach). Uroczystości zaczęły się w Cova da Iria o północy wspaniałą procesją z pochodniami. Gdy Legat Papieski kard. Masella wieńczył statuę Najśw. Panny koroną ze złota i drogich kamieni, ofiarowaną przez kobiety portugalskie a poświęconą przez Ojca Św[iętego], samoloty zrzuciły ponad tonę kwiatów, przysłanych z Belgii i Holandii w dowód wdzięczności za opiekę Niepokalanej.

Do rzesz pielgrzymich przemówił sam Papież przez radio. "W tej ciężkiej godzinie historii - mówił po portugalsku - gdy królestwa zła wysila się, by zniszczyć wiarę, moralność i Królestwo Boże, synowie światła - dzieci Boże muszą wytężyć wszystkie swe siły, by obronić swoje Królestwo. Gdy tego nie uczynią nastąpi ruina większa niż zniszczenia materialne wojny. W tej walce nikt nie może być neutralnym, nikt nie może się wahać, każdy winien być katolikiem stuprocentowym, uświadomionym, by odważnie dawać świadectwo prawdzie w życiu prywatnym i publicznym".