Anna jest to imię powszechnie dawniej nadawane nie tylko dla dźwięcznego brzmienia i pięknego znaczenia, bo Anna oznacza miła, wdzięczna, łaskawa, ale i dla wzoru, który to imię przypominało, stawiając przed oczyma matkę N. Maryi Panny, a babkę Jezusa.
Nawet inne Anny, które znamy z Pisma Św[iętego] są dostojne, sympatyczne. Ileż pięknych uczuć macierzyńskich wołających za dzieckiem, a potem wychowujących syna dla najwyższych celów, widzimy u Anny, matki proroka Samuela! Jaką aureolą świętości jest opromieniona Anna, prorokini, która w młodym wieku owdowiawszy, poświęciła swe życie na służbę w świątyni, by tu w starości powitać upragnionego Mesjasza.
Ale nad wszystkimi jako ideał kobiety, matki, jako patronka rodziny, góruje św. Anna, matka Najśw. Panny. Mało znamy szczegółów z jej życia, ale Kościół w swych modlitwach stosuje do niej wszystko, co pięknego powiedziano w Piśmie Św[iętym] o dzielnej i wzorowej niewieście i nazywa ją skarbem ukrytym.
Na takiej niewieście znajdzie całkowite oparcie serce męża. Ona ma w sercu bojaźń Bożą, wiernie zachowuje przykazania Boże. jest troskliwa o męża, dzieci, domowników, biednych. Wszyscy dzięki jej skrzętności zaopatrzeni są w odzież i potrzebne rzeczy. W pracy jest pilna, w mowie ostrożna, w ubiorze schludna. Umie zarządzić do[173]mem, jej oko czuwa nad nim we dnie i w nocy. Wszystko mówi o jej zapobiegliwości. A gdy mąż wpatrzony i pełen podziwu dla takiej żony, zaczyna ulegać jej wpływom i naśladuje ją w życiu, gdy dzieci idą w ślady swej matki wzorowej, to nie dziw, że jest ona skarbem, a ukrytym, bo zamkniętym zwykle w ścianach swego domu, ale tym cenniejszym, tym więcej szczęścia wokoło siejącym.
Nic dziwnego, że koło św. Anny skupiają się najszlachetniejsze postacie znane z Ewangelii. Jest ona nie tylko matką Najświętszej Maryi Panny i babką Jezusa, ale i żoną św. Joachima, dalej, jak podają dawni pisarze, siostrą św. Marii Kleofasowej, która stała pod krzyżem Chrystusowym; siostrzenicą Anny miała być św. Elżbieta, matka Jana Chrzciciela; z nią spokrewnieni byli apostołowie: Jan Ewangelista, Jakub Większy, Jakub Mniejszy, Tadeusz.
Kult św. Anny rozpowszechnił się w. całym świecie chrześcijańskim, a zakorzenił się głęboko w Polsce, zwłaszcza na Śląsku. Życie tej świętej, ciche, pracowite, uczy nas, że świętość nie polega na jakichś nadzwyczajnościach, ale że możemy być świętymi, gdy zgodnie z wolą Bożą będziemy spełniać obowiązki naszego stanu. Pewnie, ideałem najwyższym wszelkiej doskonałości stworzonej jest Niepokalana, ale Ona bezgrzeszna, Dziewica i Matka Boża, wydać się może wielu ludziom niedościgłą. Wzorem zaś nam bliższym, wzorem zwłaszcza dla dobrej żony, kochającej matki i skrzętnej gospodyni, jest Jej matka, św. Anna.
Celem naśladowania jej cnót powstawały w dawnych wiekach bractwa św. Anny. Potwierdzał je i polecał papież Sykstus V, odnowiciel chrześcijańskich obyczajów w epoce Odrodzenia, a rozpowszechniali w swych kościołach szczególnie OO. Bernardyni. Bractwa te miały utrzymywać nastrój chrześcijański w rodzinach, dawać wskazówki, jakie mają być matki i żony. Ustawy tych bractw polecały pobożność, czyli oddawanie Bogu należnej czci, zachęcały do sakramentów św[iętych]. Oprócz niedzielnej Mszy św., trzeba było wysłuchać Mszy we wtorki, kiedy były nabożeństwa ku czci św. Anny, a członkinie bractwa miały rozważać o cnotach swej patronki. Nakazywane były jałmużny według możności, wzorowe prowadzenie domu, unikanie pijaństwa, należało zwalczać obmowy i gorszące czyny. Ustawy polecały pokorę w szczęściu a w nieszczęściu cierpliwość. Wybitne matrony brały gorliwy udział w życiu bractwa i zwłaszcza w pierwszym stuleciu po założeniu, dużo ducha chrześcijańskiego zawdzięcza im społeczeństwo. Kroniki wspominają, że np. królowa Anna Jagiellonka była bardzo czynną członkinią bractwa św. Anny. Co wtorek z licznym dworem przychodziła do kościoła, by brać udział w nabożeństwie ku czci św. Anny i pilnowała czy inne należące do tego bractwa sumiennie wypełniają swe obowiązki.
Objawem czci ku św. Annie są liczne kościoły pod jej wezwaniem, szczególnie w większych miastach i to zwykle piękne, zdobne z prawdziwą gospodarską szczodrobliwością.
Św. Annę, jako dobrą gospodynię, a mającą wpływy u Jezusa proszono również o obfite plony:
"Święta Anno, proś swego Wnuka,
By potrójnie wydała każda włóka".
Uroczystość św. Anny była czymś podobnym, jak w ostatnich latach zaprowadzone święto matki. Teraźniejsze jednak święta są jakieś abstrakcyjne. Składa się hołd nieznanemu żołnierzowi, jakiemuś uosobieniu matki. Dawniej ujmowano rzecz konkretniej. Składano cześć Świętej, która jest wzorem kobiety, a potem każdej matce, która naśladowała ten wzór. Również czczono kobietę nie tylko jako matkę, ale i jako żonę, w ogóle opiekunkę ogniska domowego, dającą domowi miły nastrój, pogodne zadowolenie, szczęście - rzecz jasna - wszystko dzięki jej ofierze, w której jednak i ona sama znajduje właściwe, odpowiadające naturze kobiety wyżycie się i szczęście.